Nie reaktywujesz przedwojennej spółki
REKLAMA
REKLAMA
Ustawa powstała m.in. po to, aby walczyć z narastającym zjawiskiem reaktywacji spółek zarejestrowanych w dawnym rejestrze handlowym. Nakłada także na administrację publiczną, sądy, banki, komorników i notariuszy obowiązek zawiadomienia sądu rejestrowego o każdym przypadku posługiwania się takimi dokumentami.
REKLAMA
REKLAMA
Z procederu wykorzystywania przedwojennych spółek prawa handlowego do dochodzenia odszkodowań próbowali skorzystać m.in. posiadacze akcji spółki Giesche SA. Według prokuratury kilka lat temu mężczyźni nabyli przedwojenne, historyczno-kolekcjonerskie akcje spółki Giesche. Rzekomi nabywcy akcji na okaziciela uznali się za sukcesorów praw majątkowych spółki i na tej podstawie rozpoczęli starania o zwrot majątku lub odszkodowania.
Wystąpili do ministra gospodarki z wnioskiem o ocenę legalności decyzji nacjonalizacyjnej. Wniosek ten został dwukrotnie negatywnie rozpatrzony – decyzjami Ministra Gospodarki z 1 marca 2010 r. i 4 listopada 2009 r. Zdaniem resortu gospodarki roszczenia związane z nacjonalizacją mienia stanowiącego własność spółki zostały w całości zaspokojone, stąd nie ma podstaw do występowania z wnioskiem o weryfikację decyzji nacjonalizacyjnej.
Polecamy: Co podlega wpisowi do CEIDG?
W ocenie MG spółka Giesche S.A. z siedzibą w Gdyni nie miała prawa żądać oceny legalności decyzji nacjonalizacyjnej, gdyż przed jej wydaniem, właściciel spółki otrzymał za przejęte mienie odszkodowanie w ramach polsko-amerykańskiego Układu Indemnizacyjnego z dnia 16 lipca 1960 r. W zamian za to Amerykanie przekazali wszystkie akcje spółki polskiemu rządowi.
Źródło: MG
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.