Uważaj co jesz, gdy przedsiębiorca oszczędza
REKLAMA
REKLAMA
Najgorzej sprawy wyglądają wśród przetworów rybnych, wędlin, soków i nektarów oraz masła. Co ciekawe również co czwarte piwo ma za mało ekstraktu lub alkoholu. Lub jednego i drugiego. Poza tym za mało jest żółtka w majonezie a np. w „wieprzowina domowa do smarowania” zrobiona jest z resztek indyka. Co za to znajdziemy w parówkach, tego lepiej nie wiedzieć.
REKLAMA
Głównym składnikiem uzupełniającym np. w mięsie, jest woda bogata w połowę tablicy Mendelejewa. Braki w maśle uzupełniane są olejem palmowym, a w puszcze tuńczyka znaleźć można znaczną ilość zmielonych ości (swoją drogą podobno bardzo zdrowych na stawy i kości).
Oszustwa producentów stają się powszechne, bo są zwyczajnie opłacalne. Podpisując kontrakt z dużym hipermarketem producent obniża cenę, poprzez obniżenie jakości. Zarabia na tym grube miliony, a i niewiele ryzykuje. Średnia kara za zaniżenie jakości produktów spożywczych to 3 tys. złotych.
Polecamy: Jak założyć spółkę z o.o.- strona praktyczna
REKLAMA
Producenci tłumaczą, że takie wymagania stawiają hipermarkety zastrzegając na przykład, że za parówki nie zapłacą więcej niż 4,50zł/kg. Wtedy zaczyna się batalia miedzy producentami, którzy chcą obniżyć cenę, do takiej, która pozwoli im taki przetarg wygrać.
Rozwiązaniem tej niekomfortowej dla konsumenta sytuacji było by podanie do informacji publicznej nazw firm, które mają problemy z utrzymaniem jakości produktów. Jednak nic z tego. Powód? Wszystkie instytucje posiadające takie informacje, nie chcą się narażać koncernom spożywczym, które mogą im wytoczyć proces o działanie na szkodę firmy lub marki.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.