REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Amerykańska gospodarka niewiadomą dla inwestorów

Marek Arent
Rafał Lerski

REKLAMA

REKLAMA

Firma Expander podsumowała najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia (2.08-08.08.2010r.) i oceniła, jak będzie się kształtować najbliższa przyszłość na rynkach. Z analiz wynika, że najwięcej zamieszania spowodowały amerykańskie dane.

GOSPODARKA

REKLAMA

REKLAMA

Opublikowane ostatnio dane o czerwcowej produkcji przemysłowej dużych krajów strefy euro, potwierdzają pozycję Niemiec jako lokomotywy ciągnącej gospodarkę europejską. Wzrost o 11% rok do roku, mimo, że był mniejszy niż oczekiwania analityków, jest imponujący. Niezła była też sytuacja w przemyśle Włoch (8%) i Holandii (7%). Nieznane są jeszcze dane dla Francji, które opublikowane będą jutro, ale analitycy spodziewają się wzrostu o 7%. Niestety produkcja w Hiszpanii wzrosła tylko o 3%, a w Wielkiej Brytanii zaledwie o 1%.

Dla inwestorów giełdowych czerwiec to już jednak zamierzchła historia, która z pewnością została zdyskontowana w cenach akcji. Widać to choćby po wykresie niemieckiego indeksu DAX, który w ciągu ostatnich 6 miesięcy był jednym z najmocniejszych indeksów giełdowych rozwiniętych gospodarek. Kierunek, w którym podążać będzie aktywność gospodarcza w najbliższej przyszłości mogą natomiast wskazać wskaźniki wyprzedzające koniunktury, których wysyp można było obserwować w minionym tygodniu.

Pocieszeniem jest, że zdecydowana większość indeksów menedżerów logistyki (indeksy PMI, ISM) wciąż znajduje się powyżej poziomu wskazującego na wzrost aktywności zarówno w sferze przemysłu jak i usług. Z drugiej strony, w wielu przypadkach wskaźniki te pokazują, że dynamiki tych wzrostów będą maleć. Trzeci miesiąc z rzędu spadł wskaźnik wyprzedzający dla przemysłu największej gospodarki globu ISM Manufacturing. Tym samym można już z dużym prawdopodobieństwem uznać, że zanotowany w kwietniu poziom był lokalnym szczytem, a sam wykres wartości indeksu wchodzi w trend spadkowy. Giełdowi inwestorzy zadają sobie najpewniej pytanie, czy będzie to tylko sygnał lekkiego spowolnienia aktywności przemysłu w USA, które nie powinno zaszkodzić notowaniom akcji, tak jak to miało miejsce w latach 2004 – 2005? Czy też może spowolnienie zwiększy swoją dynamikę, a kursy akcji wejdą w zdecydowany trend spadkowy?

Przeczytaj też: PKPP Lewiatan: indeks biznesu w lipcu 2010r.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Częściowo odpowiedź na to pytanie dał niespodziewany odczyt ISM amerykańskiego sektora usług. Analitycy spodziewali się spadku indeksu do poziomu 53 punktów, ten jednak wzrósł do 54,3 punktów. Zwyżka pozwala przyjąć, że wykres tego wskaźnika pozostaje w trendzie wzrostowym. To dobra informacja, ponieważ sektor usług to około 90% całej amerykańskiej gospodarki, dlatego też możliwa jest sytuacja, w której nawet spadająca aktywność przemysłu nie zapowiada kurczenia się całej gospodarki. Zresztą taki scenariusz uwzględnia dodatkowa interpretacja ISM dla przemysłu, która mówi, że dopiero spadek poniżej 43 punktów oznacza ujemną dynamikę całej gospodarki. W obszarze pomiędzy 43 a 50 aktywność przemysłu USA zmniejsza się, lecz cała amerykańska koniunktura pozostaje w fazie wzrostu. A spowolnienie dynamiki wzrostu gospodarki wcale nie musi bardzo negatywnie odbić się na zyskach przedsiębiorstw. Zrestrukturyzowane po kryzysie, działające z niższymi kosztami operacyjnymi firmy być może są w stanie znieść bez szwanku nawet chwilowe zmniejszenie się przychodów ze sprzedaży.

Jednak sam dobry odczyt usługowego ISM oraz nadzieje na bardziej efektywne działanie zrestrukturyzowanych amerykańskich przedsiębiorstw nie dają jeszcze podstaw do tego, aby zupełnie bez obaw patrzeć w przyszłość. W ostatnich dniach pojawiła się cała seria niekorzystnych danych z amerykańskiej gospodarki, które mogą wzbudzać podejrzenia, czy aby ten niespodziewany wzrost ISM sektora pozaprzemysłowego nie był dziełem przypadku.

REKLAMA

W czerwcu nie zmieniły się dochody osobiste Amerykanów, po wzroście o 0,3% miesiąc wcześniej. Wbrew oczekiwaniom analityków nie poprawiły się również ich wydatki, a przecież zakupy gospodarstw stanowią około 70% zagregowanego popytu w USA. Na wzrost wydatków liczył we wcześniejszej wypowiedzi prezes FED Ben Bernanke, lecz wciąż niepewna sytuacja gospodarcza (m.in. na rynku pracy) zniechęca amerykańskich konsumentów do przeznaczenia większej części swojego dochodu na zakupy.

Ponownie spadły zamówienia w fabrykach, które prawdopodobnie przełożą się na przyszłe gorsze dane o produkcji przemysłowej w USA. Znacznie gorzej od oczekiwań wypadły dane o nowych umowach sprzedaży domów na rynku wtórnym. Zamiast prognozowanego wzrostu o 4% m/m, liczba umów spadła o 2,6% m/m, wyznaczając tym samym nowy historyczny dołek. Po odcięciu programów rządowych w postaci ulg podatkowych, w dalszym ciągu nie widać oznak poprawy w tej części gospodarki. W końcu piątkowe dane z rynku pracy: liczba etatów w lipcu zmniejszyła się o 131 tys., głównie z powodu zmniejszenia się zatrudnienia w sferze budżetowej. Prywatne przedsiębiorstwa zwiększyły liczbę miejsc pracy o 71 tys., ale ciągle jest to poprawa zbyt powolna w skali gospodarki, która w czasie recesji trwającej od grudnia 2007 straciła 8,4 mln miejsc pracy.

Na rodzimym podwórku tematy gospodarcze zdominowała dyskusja o zmianie stawek podatku VAT. Sytuacja polskiego budżetu relatywnie, na tle innych krajów, jest być może nie najgorsza, ale w obecnych czasach takie porównania nie mogą być podstawą do zadowolenia. Finanse publiczne rzeczywiście wymagają głębokiej reformy. Niestety, rządząca koalicja (z teoretycznie liberalną partią większościową), zdecydowała się praktycznie jedynie na podniesienie podatków. Pojawiają się też, wręcz nie mieszczące się w głowie, pomysły łatania budżetu prywatnymi środkami które miały służyć na zabezpieczenie egzystencji przyszłym emerytom. Takich koncepcji nie próbowała forsować chyba nawet Samoobrona, a w każdym bądź razie budzą one skojarzenia z pomysłami właśnie tej partii. Od strony wydatków nie planowane jest praktycznie nic, bo sama „reguła wydatkowa” to jedynie kropla w morzu potrzebnych ograniczeń wydatków. Niestety, wydaje się, że znowu u rządzących zwyciężyła chęć pozostania u władzy za wszelką cenę. Pytanie tylko, czy takim postępowaniem PO rzeczywiście jest w stanie utrzymać obecny elektorat i przyciągnąć nowy, tak aby w następnych wyborach sięgnąć po większość absolutną?

TRENDY

Obserwacja indeksów akcji powinna w najbliższym czasie dać odpowiedź na to czy pogorszenie sytuacji gospodarczej w USA odbije się negatywnie na zyskach przedsiębiorstw i doprowadzi do powrotu spadków na giełdach, czy też może spowolnienie koniunktury jest niegroźne i zostało już całkowicie zdyskontowane podczas fali spadkowej zapoczątkowanej w kwietniu tego roku. Wzrosty indeksu S&P500 od kilku tygodni napędzane są publikacją zysków przedsiębiorstw. Według Agencji Bloomberg opublikowane dotychczas raporty kwartalne z indeksu pięciuset największych spółek, pokazały średni wzrost zysku na akcje o 51%. 78 procent wyników finansowych przebiła oczekiwania analityków. Niestety ta siła napędowa już się kończy i jeżeli inwestorzy uznają, że przyszłość nie zapowiada się różowo, to na Wall Street powrócić mogą spadki. Kluczowym może okazać się pokonanie lub odbicie się poziomów oporu znajdujących się w okolicach 1120-1130 punktów indeksu.

Zobacz serwis: Inwestycje

Polska giełda bardziej zdecydowanie prze w górę, a główne indeksy zbliżają się do zanotowania nowych tegorocznych szczytów. Ten wyraźny trend wzrostowy, to reakcja na dobre dane z polskiej gospodarki, która korzysta ze wzrostu koniunktury w Niemczech – największego partnera handlowego naszego kraju, będącego obecnie lokomotywą wzrostu gospodarczego na naszym kontynencie. Nie ma jednak wątpliwości, że ewentualne mocniejsze pogorszenie gospodarki w USA odbije się negatywnie także na rentowności niemieckich przedsiębiorstw. Niemcom przestaje też powoli pomagać, do niedawna bardzo korzystny, kurs euro. To jednak potencjalne ryzyka, o których na razie trzeba tylko pamiętać realizując strategię podążania z trendem.

RYZYKO

Dosyć silnie w skali ubiegłego tygodnia wzrosły notowania CDS długu Portugalii i Hiszpanii (odpowiednio o 3,4% i 9,9% do 232,6 i 192,9 punktów bazowych). Jednak cały czas można ten wzrost traktować jako korektę wcześniejszych spadków. W skali miesiąca koszt zabezpieczenia przed niewypłacalnością tych krajów spadł przecież o ok. 20%-25%. Pozostałe indeksy obrazujące apetyt inwestorów na ryzyko lub poziom rozchwiania rynków akcji także nie dają jeszcze podstaw do niepokoju. Kolejny tydzień mocno spadała wysokość spreadów długu rynków wschodzących w stosunku do oprocentowania amerykańskich obligacji skarbowych (Indeks EMBI Plus Sovereign Spread). Chociaż przyznać trzeba, że w obliczu olbrzymich poziomów długu USA i innych krajów rozwiniętych, ta tendencja niekoniecznie musi być interpretowana w tradycyjny sposób, jako wzrost apetytu na ryzyko.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code

    © Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

    Moja firma
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Troska i zrozumienie w kontakcie z pacjentami – klucz do profesjonalnej opieki zdrowotnej
    Koszty zatrudnienia to główne wyzwanie dla firm w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    W pierwszym półroczu 2024 roku wiele firm planuje rozbudowanie swoich zespołów – potwierdzają to niezależne badania ManpowerGroup czy Konfederacji Lewiatan. Jednocześnie pracodawcy mówią wprost - rosnące koszty zatrudnienia to główne wyzwanie w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    Nauka języka obcego poprawi zdolność koncentracji. Ale nie tylko!

    Ostatnia dekada przyniosła obniżenie średniego czasu skupienia u człowieka aż o 28 sekund. Zdolność do koncentracji spada i to wina głównie social mediów. Czy da się to odwrócić? 

    Nowe przepisy: Po świętach rząd zajmie się cenami energii. Będzie bon energetyczny

    Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała, że po świętach pakiet ustaw dotyczących cen energii trafi pod obrady rządu. Dodała też, że proces legislacyjny musi zakończyć się w pierwszej połowie maja.

    REKLAMA

    Wielkanoc 2024. Polacy szykują się na święta przed telewizorem?

    Jaka będzie tegoroczna Wielkanoc? Z badania online przeprowadzonego przez firmę Komputronik wynika, że leniwa. Polacy są zmęczeni i marzą o odpoczynku. 

    Biznes kontra uczelnie – rodzaj współpracy, korzyści

    Czy doktorat dla osób ze świata biznesu to synonim synergii? Wielu przedsiębiorców może zadawać sobie to pytanie podczas rozważań nad podjęciem studiów III stopnia. Na ile świat biznesu przenika się ze światem naukowym i gdzie należy szukać wzajemnych korzyści?

    Jak cyberprzestępcy wykorzystują sztuczną inteligencję?

    Hakerzy polubili sztuczną inteligencję. Od uruchomienia ChataGPT liczba złośliwych wiadomości pishingowych wzrosła o 1265%! Warto wiedzieć, jak cyberprzestępcy wykorzystują rozwiązania oparte na AI w praktyce.

    By utrzymać klientów tradycyjne sklepy muszą stosować jeszcze nowocześniejsze techniki marketingowe niż e-commerce

    Konsumenci wciąż wolą kupować w sklepach stacjonarnych produkty spożywcze, kosmetyki czy chemię gospodarczą, bo chcą je mieć od razu, bez czekania na kuriera. Jednocześnie jednak oczekują, że tradycyjne markety zapewnią im taki sam komfort kupowania jak sklepy internetowe.

    REKLAMA

    Transakcje bezgotówkowe w Polsce rozwijają się bardzo szybko. Gotówka jest wykorzystywana tylko do 35 proc. transakcji

    W Polsce około 2/3 transakcji jest dokonywanych płatnościami cyfrowymi. Pod tym względem nasz kraj jest w światowej czołówce - gotówka jest wykorzystywana tylko do ok. 35 proc. transakcji.

    Czekoladowa inflacja (chocoflation) przed Wielkanocą? Trzeci rok z rzędu produkcja kakao jest mniejsza niż popyt

    Ceny kakao gwałtownie rosną, ponieważ 2024 r. to trzeci z rzędu rok, gdy podaż nie jest w stanie zaspokoić popytu. Z analiz Allianz Trade wynika, że cenę za to będą płacić konsumenci.

    REKLAMA