Spadki na zagranicznych parkietach
REKLAMA
REKLAMA
Remisem zakończyły się wtorkowe (31 marca br.) zmagania byków z niedźwiedziami na Wall Street. S&P500 nie zmienił swej wartości w porównaniu do poniedziałku, a Dow Jones wzrósł o zaledwie 0,11 proc. W przypadku tego pierwszego indeksu mamy więc coraz bardziej wyraźny ruch w bok. Zakres wahań od jedenastu sesji mieści się w ramach 20 punktowego przedziału.
REKLAMA
REKLAMA
Jego dolne ograniczenie leży na poziomie 1160 punktów, poniżej których indeks „nie chce” spaść. Górne znajduje się na wysokości 1180 punktów, powyżej którego nie może się wybić. Wypada jedynie zaczekać na rozstrzygnięcie, czy Wielki Piątek okaże się wielki dla byków czy dla niedźwiedzi. Dane o zmianie liczby miejsc pracy w sektorze pozarolniczym wydają się kluczowe, ale chyba nie aż tak, by ostatecznie zadecydować o losach ponad rocznej „hossy”.
Dzisiesza sesja w Azji przyniosła zdecydowane pogorszenie się nastrojów. Z niewielkimi wzrostami mieliśmy do czynienia na zaledwie trzech parkietach. Przeważały spadki, ale ich skala nie była zbyt wielka. Po około 1,3 proc. traciły jedynie wskaźniki na Filipinach i w Malezji. Nikkei zniżkował o symboliczne 0,06 proc. Na giełdzie w Chinach mieliśmy brak zgody między wskaźnikami, mierzącymi na niej koniunkturę. Shanghai B-Share zyskał 0,26 proc., zaś Shanghai Composite zniżkował o 0,6 proc.
Na trzech głównych europejskich parkietach początek sesji przebiegał pod znakiem niezdecydowania i niewielkich wahań. Handel zaczął się od małych spadków, a już po kilkunastu minutach wskaźniki znalazły się nieznacznie nad kreską. Po południu znów w Paryżu i Londynie było zniżkowo. Jedynie DAX bronił się przed spadkiem.
REKLAMA
Na parkietach naszego regionu początek dnia nie był zbyt optymistyczny. Indeksy w Budapeszcie i Pradze zniżkowały po około 0,8-0,9 proc., indeksy w Sofii i Bukareszcie minimalnie zwyżkowały. „Liderem” był moskiewski RTS, rosnący o 0,4 proc. Wczesnym popołudniem zwiększył skalę zwyżki do 1 proc. Sygnał kapitulacji byków przyszedł po publikacji wskaźnika ADP, który okazał się znacznie gorszy niż oczekiwano.
Na plusie zdołały się utrzymać jedynie indeksy w Tallinie, Oslo i Sofii. Głównie dlatego, że tam handel zakończył się publikacją danych. Tuż po godzinie 16.00 paryski CAC40 tracił 0,9 proc., DAX zniżkował o 0,4proc., a londyński FTSE spadał o 0,6 proc.
Polecamy: Inwestycje.wieszjak.pl
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA