Spadek w eksporcie - czy 2021 r. będzie lepszy?
REKLAMA
REKLAMA
Kiedy odnotowano największy spadek eksportu?
Wybuch pandemii wywołał duże zamieszanie na rynkach międzynarodowych. Szczególnie trudny dla handlu zagranicznego okazał się sam początek kryzysu epidemiologicznego, gdy z dnia na dzień wprowadzane były nowe obostrzenia, a swoją działalność wstrzymywało wiele firm. Ostatnim miesiącem, w którym eksport rósł rok do roku, był luty. Potem nastąpił głęboki spadek wywozu. Od czerwca jednak sytuacja się poprawiła.
REKLAMA
REKLAMA
- Znaczący spadek obrotów handlu zagranicznego w okresie od marca do maja eksporterzy byli jednak w stanie odrobić dzięki silnemu ożywieniu w drugiej połowie roku. Nie spełniły się tym samym wiosenne, pesymistyczne prognozy mówiące o spadkach sprzedaży nawet o 10% rok do roku. Ogólne wyniki handlu zagranicznego za cały ubiegły rok w obliczu pandemii należy zatem ocenić pozytywnie – zaznacza Miroslav Novák, główny analityk instytucji płatniczej Akcenta.
Ekspert zaznacza, że na wyniki polskiego eksportu istotny wpływ miała także sytuacja na rynku walut. W obliczu światowego kryzysu osłabieniu uległy waluty krajów Europy Środkowo-Wschodniej, w tym polski złoty. Słabsza złotówka wspierała konkurencyjność polskich firm, których oferta dzięki temu była atrakcyjna cenowo dla państw posługujących się głównymi walutami, np. euro.
Gdzie jest największe osłabienie eksportu?
REKLAMA
Motorem ożywienia polskiego eksportu w drugiej połowie roku były Niemcy. Na koniec roku do wartość wysłanych naszego zachodniego sąsiada towarów wzrosła o 3,9% rok do roku, do poziomu 68,6 mld euro. Na pozostałych dziesięciu najważniejszych rynkach zbytu wartość sprzedaży zmalała. Wyjątkiem, oprócz Niemiec, była tu jeszcze Szwecja, ze wzrostem 4,2% r/r. Wśród najważniejszych destynacji największe spadki sprzedaży były widoczne na kierunku czeskim i włoskim, gdzie wartość polskiego eksportu spadła odpowiednio o 5% i 4,7% r/r. Podobne wyniki eksporterzy zanotowali w sprzedaży do Wielkiej Brytanii i Francji (spadek o 4,5% r/r).
Rok 2020 przyniósł także mniejszy import. Jego wartość zmalała o 4,8% rok do roku i wyniosła 225,5 mld euro. Bilans handlowy w polskim handlu zagranicznym był więc dodatni, a nadwyżka wyniosła 12 mld euro.
Jakie są perspektywy na 2021 rok?
Zdaniem analityka Akcenty perspektywy dla polskiego handlu zagranicznego na bieżący rok są względnie optymistyczne. - Pojawiła się szczepionka, firmy są już lepiej przygotowane do funkcjonowania w pandemicznej rzeczywistości. Jednocześnie należy podkreślić, że prognoza na ten rok jest obarczona dużą niepewnością. Na ten moment można szacować, że dynamika eksportu w tym roku będzie dodatnia, a jej wzrost będzie zawierać się w przedziale 4-6% rok do roku. Dodatkowo, od drugiego kwartału bieżącego roku spodziewam się ożywienia aktywności inwestycyjnej w Polsce, co przełoży się na wzrost importu dóbr kapitałochłonnych. Wwóz towarów do Polski, podobnie jak eksport, będzie wyższy niż w 2020 r., a jego prawdopodobna dynamika może wynieść ok. 5-7% rok do roku – prognozuje Miroslav Novák.
Dla eksporterów i importerów ważny będzie także kurs złotego w 2021 r. - Na razie wszystko wskazuje na to, że Rada Polityki Pieniężnej nie da się polskiemu złotemu wyraźnie umocnić. Najbardziej prawdopodobny scenariusz na pierwsze półrocze 2021 roku to kurs na parze z euro w przedziale 4,50-4,55. Natomiast druga połowa roku będzie zależeć od rozwoju pandemii i tempa ożywienia gospodarczego. Jeżeli się sytuacja poprawi, to RPP może już nie interweniować i złoty może kierować się w kierunku poziomu 4,40 – dodaje analityk Akcenty.
Więcej informacji znajdziesz w serwisie MOJA FIRMA
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.