Korzyści dla firmy z wejścia na NewConnect
REKLAMA
REKLAMA
Głównym powodem decyzji o wejściu jest zwykle zamiar pozyskania kapitału na rozwój. Niektórzy przedsiębiorcy wprowadzenie akcji na NewConnect i pozyskanie tą drogą potrzebnych środków traktują jako alternatywę dla kredytu bankowego. „W pewnym sensie faktycznie jest to alternatywa, jednak kapitał od inwestorów pozyskany w procesie wejścia na NewConnect jest zupełnie innym kapitałem. Jako kapitał własnościowy jest bezpieczny dla spółki, może zastąpić obciążenie kredytowe i nie wiąże się z kosztami odsetek ani z koniecznością zwrotu. Dodatkowo, znacznie zwiększa szanse pozyskania kredytu, jeśli spółka zamierza korzystać również z tego źródła. Spółka notowana na NewConnect ma także większe szanse na pozyskanie kapitału dłużnego poprzez emisję obligacji i wprowadzenia ich na Catalyst. Będzie jej też łatwiej pozyskiwać kapitał udziałowy w przyszłości.” - wskazuje Artur Bielaszka, prezes Art Capital, Autoryzowanego Doradcy NewConnect. Warto dodać, że spółki pozyskujące kapitał na przedsięwzięcia i badania opatrzone większym ryzykiem - zwłaszcza po 2008 roku, kiedy banki zaostrzyły wymagania - czasem w ogóle nie mają możliwości uzyskania kredytu. Podsumowując ten główny argument za pozyskaniem kapitału z wykorzystaniem NewConnect należy powiedzieć, że taka droga umożliwia pozyskanie środków na rozwój w trakcie procesu, ale też istotnie ułatwia pozyskanie kolejnych środków w przyszłości, gdy pojawią się kolejne plany inwestycyjne.
REKLAMA
REKLAMA
Drugim ważnym argumentem jest zwiększenie wiarygodności spółki wobec innych uczestników biznesu: banków, kooperantów krajowych bądź zagranicznych. Spółka dzięki raportowaniu o ważnych wydarzeniach i uzyskiwanych wynikach finansowych staje się bardziej transparentna, a więc bardziej wiarygodna i atrakcyjniejsza dla potencjalnej współpracy. Dzięki notowaniom oraz raportowaniu staje się bardziej medialna, co zwiększa jej rozpoznawalność wśród potencjalnych klientów czy kandydatów do pracy. Korzyści marketingowe stanowią zatem kolejny ważny argument, aby rozważyć wprowadzenie akcji spółki na rynek NewConnect. Bycie na tym rynku to również większy prestiż dla właścicieli, zarządu, pracowników czy nawet kooperantów. Dla pierwotnych właścicieli atrakcyjna jest znajomość bieżącej wartości posiadanych akcji, co staje się możliwe, gdy na NewConnect spółka jest codziennie wyceniana. Należy zaznaczyć, że nie musi się to wiązać z łatwością odsprzedania swoich akcji. Nierzadko bowiem zdarzają się problemy z płynnością obrotu, to jednak jest temat na oddzielny artykuł. Mimo wspomnianych problemów, właściciele generalnie mogą spieniężać swoje akcje - choćby czasowo - albo też ponownie zwiększać zaangażowanie. Spółka notowana ma też lepsze możliwości wprowadzania dodatkowych systemów motywacyjnych dla swoich pracowników, choćby przez wprowadzenie opcji menadżerskich, których opłacalność będzie zależała od generowanych wyników spółki. Oprócz tych najbardziej oczywistych i wyżej wymienionych, korzyści jest więcej. Warto jednak przyjrzeć się również „drugiej stronie medalu” - powodom stojącym za tym, że część przedsiębiorstw nie decyduje się wprowadzać swoich akcji na rynek NewConnect.
Niektórzy przedsiębiorcy obawiają się oddać część swojej spółki w obce ręce, przy czym niechęć wynika tutaj czasami z obaw przed utratą władzy, czasami przed ingerowaniem obcych akcjonariuszy w zarządzanie spółką. Trzeba pamiętać, że to przedsiębiorca decyduje, jaki udział głosów może przekazać nowym akcjonariuszom, z kolei ci akcjonariusze zwykle nie mają wpływu na zarządzanie operacyjne. Jeśli zatem akceptuje takie rozwiązanie, ale w ograniczonym zakresie, może zrealizować swoje zamierzenia zgodnie z własnymi preferencjami - nie jest to decyzja „wszystko albo nic”. „Innym argumentem przywoływanym przez przeciwników wejścia na NewConnect jest konieczność przygotowywania raportów dotyczących ważnych zdarzeń i osiąganych wyników spółki, co wiąże się z dodatkową pracą zespołu. Zadania związane z przygotowywaniem raportów bieżących nie muszą być dużym obciążeniem dla spółki - tym bardziej, że co najmniej przez pierwsze 12 miesięcy notowań przedsiębiorca korzysta z pomocy Autoryzowanego Doradcy rynku NewConnect i na niego przenosi większość obowiązków z tego zakresu.” - dodaje Artur Bielaszka. Obowiązek ujawniania informacji o spółce również odstrasza część przedsiębiorców. W gruncie rzeczy również nie będąc na NewConnect wiele podobnych danych podaje się do wiadomości publicznej. Są to obawy - w gruncie rzeczy bezpodstawne. Roczne sprawozdana spółki są przecież i tak ogólnodostępne, natomiast informowanie o ważnych dla spółki kwestiach jest raczej korzystne dla spółki, niż uciążliwe. Są to bowiem konkretne korzyści marketingowe - czytelnicy mediów, a wśród nich potencjalni klienci, dowiadują się o spółce i jej działaniach. Nie jest to trudne, gdyż media ekonomiczne poszukują informacji dla celów publikacji. Kolejne pojawiające się obawy dotyczą kosztów związanych z wprowadzeniem akcji na rynek i późniejszym ich notowaniem. Najczęściej wyobrażenia przedsiębiorców na ten temat przewyższają realne wydatki, z jakimi należy się liczyć i nie uwzględniają dodatkowych korzyści z działań podejmowanych w ramach procesu przygotowania spółki. Trzeba podkreślić, że koszty pozyskania inwestorów i wprowadzania akcji zwykle plasują się poniżej rocznych kosztów kredytu, a w przeciwieństwie do nich są jednorazowe. Koszty związane z podwyższaniem kapitału, wprowadzaniem akcji na rynek i późniejszymi notowaniami wynikają głównie z opłat giełdy, Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych, opłat sądowych, kosztów doradztwa Autoryzowanego Doradcy, kosztów Animatora Rynku (podmiot dbający o utrzymanie minimalnej płynności obrotu akcjami), do tego dochodzą koszty pracownicze wynikające z zajmowania się obowiązkami emitenta notowanego na NewConnect. Mimo, że lista ta wydaje się być dość długa, wszystkie koszty przy dobrze przygotowanym planie rozwoju nie powinny być bardzo znaczące. Niektórzy przedsiębiorcy mają wysokie oczekiwania dotyczące wartości ich firmy, co nie zawsze jest do zaakceptowania przez inwestorów - zwłaszcza w okresie dekoniunktury gospodarczej. Tutaj jednak istotne znaczenie ma moment rozwoju spółki i przygotowanie spółki do procesu i realizacji strategii rozwoju. Cena emisyjna w przypadku spółek wchodzących na rynek notowań jest zwykle wyższa od ceny sprzedaży spółki nienotowanej (tutaj nie będzie już dużego dyskonta za brak płynności).
„Praktyka pokazuje, że w gruncie rzeczy zasadniczym czynnikiem wstrzymującym spółki przed wejściem na NewConnect jest niedostateczna wiedza o rynku: o ile załatwienie kredytu nie wiąże się z żadnymi nowymi działaniami w spółce, to proces wejścia i późniejsze notowanie wiążą się z działaniami większości firm nieznanymi, a więc budzącymi obawy. Wiedzy tej powinien dostarczyć Autoryzowany Doradca - to jedna z jego funkcji.” - dodaje Artur Bielaszka.
Każdy przedsiębiorca powinien - sam bądź ze swoim doradcą - przeanalizować argumenty za i przeciw w swojej konkretnej sytuacji, zwracając najbaczniejszą uwagę na to, czy spółka ma koncepcję rozwoju i jest w stanie podjąć kroki dla zwiększenia dynamiki swojego rozwoju. Ta decyzja powinna być odpowiedzią na pytanie nie tylko „czy”, ale także jakie warunki powinny być spełnione oraz jaki moment będzie dla przedsiębiorstwa najlepszy. W moim przekonaniu zdecydowana większość spółek znacznie zyska na rozwoju dzięki rynkowi NewConnect, który może pełnić rolę trampoliny do szybszego wzrostu. Te korzyści będą kumulowały się głównie w obszarze wzmocnienia finansowego i bezpieczeństwa funkcjonowania, efektów marketingowych, większej wiarygodności dla kontrahentów i prestiżu. W efekcie spółka może łatwiej przejść do wyższej ligi w swojej branży.
REKLAMA
REKLAMA