REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Firmy przeinwestowały w sztuczną inteligencję? Dane są sprzeczne

Sztuczna inteligencja
shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Inwestycja w sztuczną inteligencję może skończyć się jak kryzys internetowy jak pod koniec lat 90.? Raczej nie, ale rynek ostrzega przed nadmiernym optymizmem. Jak do tego podchodzą firmy? Jakie budują zaplecze? 

AI rewolucja na miarę internetu?

Rewolucja generatywnej sztucznej inteligencji pobudziła wyobraźnię świata technologii. ChatGPT i podobne narzędzia wydają się zwiastować nową erę możliwości, w której sztuczna inteligencja może generować treści, grafikę, a nawet kod programowy na żądanie. Do startupów zajmujących się tą technologią napłynął spory kapitał, a łączne finansowanie sięga setek miliardów dolarów. 

REKLAMA

REKLAMA

Jednak wśród słów ekscytacji niektórzy zaczynają się zastanawiać – czy to bańka za chwilę nie pęknie? Szczególnie mocno takie głosy obecne są w debacie amerykańskich ekspertów od nowych technologii. Może dlatego, że są bardziej świadomi tego, że od czasu do czasu, któraś z w teorii przełomowych technologii niekoniecznie od razu zbawi świat, a miliardy wydane na finansowanie ich tworzenia, można tylko spalić w piecu. 

Przykład to choćby bańka internetowa pod koniec lat 90., kiedy internetowe start-upy nieposiadające przychodów ani modeli biznesowych osiągnęły zawrotną kapitalizację rynkową. Przyczyną była euforyczna wręcz wiara w transformacyjny potencjał internetu. Wszystko runęło w 2000 roku wraz z ogromnym krachem na giełdzie. Często bowiem skupiano się na zdobywaniu udziału w rynku i wzroście liczby użytkowników, a nie na generowaniu zysków, więc dość szybko zakwestionowano rentowność wielu firm. Nawet tak duże firmy jak Cisco, Intel i Oracle, straciły ponad 80% wartości swoich akcji.

– Intuicja z lat 90. okazała się słuszna. Internet zrewolucjonizował nie tylko nasze życie w kwestii rozrywki, ale też zwyczaje zakupowe czy nawet szeroko rozumiane stosunki społeczne. Potrzebny był jednak na to czas. Każda bańka ma określoną pojemność. Trzeba do niej dolewać z uwagą, dokładać kolejne, bo nawet dobre projekty możemy bardzo szybko udusić. Ogromny potencjał internetu na szczęście nie został zamrożony. Po pierwszym ostrzeżeniu na początku wieku, postawiono na bardziej stabilny rozwój i zdecydowanie lepsze zarządzanie finansami – opisuje Tomasz Dwornicki, prezes zarządu firmy Hostersi, specjalizującej się w dostarczaniu rozwiązań IT w obszarach projektowania infrastruktury serwerowej, wdrażania chmury obliczeniowej, opieki administracyjnej i bezpieczeństwa danych.

REKLAMA

Czego od AI oczekują wielkie firmy?

Dziś jednak w niektórych kręgach widzimy powrót atmosfery znamionujące tworzenie się kolejnej gorącej bańki gospodarczej. Modele generatywnej sztucznej inteligencji, takie jak DALL-E 2 i GPT-4, poruszyły nie tylko wyobraźnię publiczną, ale też przyciągnęły miliardy inwestycji. 

Dalszy ciąg materiału pod wideo

– Szaleństwo wokół tematu generatywnej sztucznej inteligencji opiera się na spekulacjach i oczekiwaniach dotyczących przyszłych możliwości. Inwestorzy obstawiają, że technologie te będą nadal szybko się rozwijać i znajdą lukratywne zastosowania w naszej codzienności, więc użytkownicy spłacą “kredyt” tym, którzy dziś wsadzają w ten rozwój swoje pieniądze. Jednak istnieje też ryzyko, że oczekiwania te wyprzedzają rzeczywistość – diagnozuje Tomasz Dwornicki z Hostersów.

Eksperci wskazują na kilka czynników, które mogą przekuć bańkę. Choćby na to, że dziś, choć modele robią wielkie wrażenie, to nadal produkty na ich bazie są niskiej jakości, bo bardzo często zawodne. Trenowanie coraz większych modeli wymaga wykładniczo większej ilości danych i mocy obliczeniowej, a to rodzi pytania dotyczące skalowalności. Finansowanie może zostać też wstrzymane, gdy twórcy na czas nie “dowiozą” oczekiwanych funkcji czy technologii lub wyprzedzi ich w tym konkurencja. Będą musieli zmierzyć się z brakiem zysków i potrzebą redefinicji narzędzi, które tworzą. Nie możemy być też pewni sytuacji gospodarczej na świecie. Recesja sprawi, że finansowanie może zostać wyhamowane.

– Na własne oczy widzimy spowolnienie wdrażania wielu rozwiązań związanych z generatywną sztuczną inteligencją. ChatGPT okazał się pomocny w prostych czynnościach jak stworzenie opisu produktu czy wyszukanie prostych informacji, ale już widzimy, że ciekawej książki za nas nie napisze. Ludzie nadal preferują pracę twórczą wykonywaną przez ludzi, zamiast polegać wyłącznie na treściach produkowanych przez sztuczną inteligencję – mówi Tomasz Dwornicki.

Rynek z ostrożnym optymizmem

Przypatrzmy się, jak odpowiadają na te ostrzeżenia rynki. Jednym zdaniem? Z ostrożnym, ale jednak optymizmem. Firma analityczna Gartner prognozuje, że światowe wydatki w sferze IT w 2024 roku wzrosną o 8% i przekroczą 5 bilionów dolarów. Co ciekawe, wzrost ten nie będzie spowodowany inwestycjami w generatywną sztuczną inteligencję. Johna-David Lovelock, Vice President Analyst w Gartner jest zdania, że w latach 2023 i 2024 zaledwie niewielka część wydatków na IT będzie powiązanych z tym segmentem. Przewiduje on natomiast, że wydatki na generatywną sztuczną inteligencję zaczną rosnąć począwszy od 2025 r. Jego zdaniem, całościowe wydatki firm na technologie pozostaną na zbliżonym poziomie, nastąpi natomiast przesunięcie środków pomiędzy poszczególnymi elementami budżetu. 

Nie oznacza to jednak tego, że dziś nie pracuje się nad wzmacnianiem finansowanie projektów genAI. Jak podkreślają eksperci Gartnera w najbliższych miesiącach organizacje będą tworzyły odpowiednie podstawy, aby zapewnić operacyjne możliwości działania w rozwijaniu AI. Chodzi m.in. o automatyzację pracy oraz wypełnienie luk w talentach IT. 

Jeszcze jeden czynnik zwiastuje przyspieszenie wydatków na SI, to również ten obszar, który dziś w dużej mierze napędza wydatki na cały sektor IT. Prognozuje się bowiem, że globalne finansowanie usług chmur publicznych wzrośnie o ok. 20%.

Gwałtowny wzrost rynku przetwarzania w chmurze przypisuje się jego transformacyjnemu wpływowi na systemy IT. Technologia ta stała się niezbędna w instytucjach edukacyjnych, biznesowych i różnorodnych organizacjach. Umożliwia użytkownikom łączenie się z preferowanym oprogramowaniem, platformami lub infrastrukturą za pośrednictwem dowolnego połączenia sieciowego. Również próg wejścia, aby w ogóle móc korzystać z technologii został zmniejszony, bo organizacje nie muszą kupować całości oprogramowania lub wszystkich usług z nim związanych. Wybierają tylko te funkcje, których potrzebują – tłumaczy Tomasz Dwornicki. – Trudno też dziś sobie wyobrazić tworzenie cyberzabezpieczeń bez chmury. Większa automatyzacja w wielu dziedzinach IT, którą rozwiązania chmurowe ułatwiają, sprawia również i to, że firmy w większym stopniu będą mogły swoje działania skierować ku generatywnej AI. Muszą jednak najpierw zadbać o podstawy jak np. cyberbezpieczeństwo – dodaje Tomasz Dwornicki.

Co ciekawe chodzi też o zabezpieczenia… przeciwko działaniu sztucznej inteligencji. W raporcie Gartnera nawet 80% menedżerów wysokiego szczebla w firmach IT widzi zagrożenia w tym, że przestępcy łatwiej mogą wykraść dane cyfrowe wykorzystując do tego narzędzia oparte o SI. 

Środki które przeznaczają na zabezpieczenie przed atakami współpracujący ze sobą dostawcy rozwiązań chmurowych, producenci programów zabezpieczających i oprogramowania w ogóle są ogromne. Firmy wiedzą, że tylko wspólnie uda im się zatrzymać przestępców. Analitycy z Acumen Research and Consulting przewidują, że w ciągu dekady rynek zarządzania stanem bezpieczeństwa w chmurze osiągnie wartość 12,6 miliarda dolarów. To w porównaniu z 4,6 miliarda dolarów w poprzednim roku oznacza roczne wzrosty na poziomie ponad 10%. 

Szacowana wartość całkowita rynku przetwarzania w chmurze również jest imponująca i może świadczyć o tym, że firmy IT rzeczywiście tworzą podstawy pod jeszcze mocniejsze inwestycje choćby te w SI. Tworząc najpierw sobie miejsce na to w chmurze. Według serwisu yahoo finance, wielkość globalnego rynku przetwarzania w chmurze wyniosła 495 miliardów dolarów w 2022 roku i szacuje się, że osiągnie wielkość rynku na poziomie ok. 2,5 biliona dolarów do 2032 roku. Czyli rok do roku będzie chmura będzie rosła nawet o 18%. 

Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Infor.pl

Źródło: Źródło zewnętrzne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
URE: 2,92 mld zł rekompensaty dla przedsiębiorstw z sektorów energochłonnych za 2024 r. Cena terminowych uprawnień do emisji wynosiła 406,21 zł/t

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki przyznaje 2,92 mld zł rekompensaty dla przedsiębiorstw z sektorów energochłonnych za 2024 r. Cena terminowych uprawnień do emisji wynosiła 406,21 zł/t. Jak uzyskać wsparcie z URE?

Rynek zamówień publicznych czeka na firmy. Minerva chce go otworzyć dla każdego [Gość Infor.pl]

W 2024 roku wartość rynku zamówień publicznych w Polsce wyniosła 587 miliardów złotych. To ogromna pula pieniędzy, która co roku trafia do przedsiębiorców. W skali Unii Europejskiej znaczenie tego segmentu gospodarki jest jeszcze większe, bo zamówienia publiczne odpowiadają za około 20 procent unijnego PKB. Mimo to wśród 33 milionów firm w UE tylko 3,5 miliona w ogóle próbuje swoich sił w przetargach. Reszta stoi z boku, choć mogłaby zyskać nowe źródła przychodów i stabilne kontrakty.

"Zrób to sam" w prawie? To nie działa!

Obecnie w internecie znaleźć można wszystko. Bez trudu znajdziemy gotowe wzory umów, regulaminów, czy całe polityki. Takie rozwiązania kuszą prostotą, szybkością i przede wszystkim brakiem kosztów. Nic dziwnego, że wielu przedsiębiorców decyduje się na skorzystanie z ogólnodostępnego wzoru nieznanego autora zamiast zapłacić za konsultację prawną i przygotowanie dokumentu przez profesjonalistę.

Za negocjowanie w złej wierze też można odpowiadać

Negocjacje poprzedzają zazwyczaj zawarcie bardziej skomplikowanych umów, w których do uzgodnienia pozostaje wiele elementów, często wymagających specjalistycznej wiedzy, wnikliwej oceny oraz refleksji. Negocjacje stanowią uporządkowany albo niezorganizowany przez strony ciąg wielu innych wzajemnie się uzupełniających albo wykluczających, w całości lub w części, oświadczeń, twierdzeń i zachowań, który dopiero na końcu ma doprowadzić do związania stron umową [1].

REKLAMA

"Najtańsza energia to ta, którą zaoszczędziliśmy". Jaka jest kondycja polskiej branży AGD? [WYWIAD]

Polska pozostaje największym producentem AGD w Unii Europejskiej, ale stoi dziś przed kumulacją wyzwań: spadkiem popytu w kraju i na kluczowych rynkach europejskich, rosnącą konkurencją z Chin i Turcji oraz narastającymi kosztami wynikającymi z unijnych regulacji. Choć fabryki wciąż pracują stabilnie, producenci podkreślają, że bez wsparcia w zakresie innowacji, rynku pracy i energii trudno będzie utrzymać dotychczasową przewagę konkurencyjną. Z Wojciechem Koneckim, prezesem APPLiA – Polskiego Związku Producentów AGD rozmawiamy o kondycji i przyszłości polskiej branży AGD.

Kobieta i firma: co 8. polska przedsiębiorczyni przy pozyskiwaniu finansowania doświadczyła trudności związanych z płcią

Blisko co ósma przedsiębiorczyni (13 proc.) deklaruje, że doświadczyła trudności potencjalnie związanych z płcią na etapie pozyskiwania finansowania działalności. Najczęściej trudności te wiązały się z otrzymaniem mniej korzystnych warunków niż inne podmioty znajdujące się w podobnej sytuacji (28 proc.) oraz wymaganiem dodatkowych zabezpieczeń (27 proc.). Respondentki wskazują także odrzucenie wniosku bez jasnego uzasadnienia (24 proc.). Niemal ⅕ przedsiębiorczyń nie potrafi określić czy tego typu trudności ich dotyczyły – deklaruje to 19 proc. badanych. Poniżej szczegółowa analiza badania.

Kto może korzystać z wirtualnych kas fiskalnych po nowelizacji? Niższe koszty dla Twojej firmy

W świecie, gdzie płatności zbliżeniowe, e-faktury i zdalna praca stają się normą, tradycyjne, fizyczne kasy fiskalne mogą wydawać się reliktem przeszłości. Dla wielu przedsiębiorców w Polsce, to właśnie oprogramowanie zastępuje dziś rolę tradycyjnego urządzenia rejestrującego sprzedaż. Mowa o kasach fiskalnych w postaci oprogramowania, zwanych również kasami wirtualnymi lub kasami online w wersji software’owej. Katalog branż mogących z nich korzystać nie jest jednak zbyt szeroki. Na szczęście ostatnio uległ poszerzeniu - sprawdź, czy Twoja branża jest na liście.

Co zrobić, gdy płatność trafiła na rachunek spoza białej listy?

W codziennym prowadzeniu działalności gospodarczej nietrudno o pomyłkę. Jednym z poważniejszych błędów może być dokonanie przelewu na rachunek, który nie znajduje się na tzw. białej liście podatników VAT. Co to oznacza i jakie konsekwencje grożą przedsiębiorcy? Czy można naprawić taki błąd?

REKLAMA

Zmiany dla przedsiębiorców: nowa ustawa zmienia dostęp do informacji o VAT i ułatwi prowadzenie biznesu

Polski system informacyjny dla przedsiębiorców przechodzi fundamentalną modernizację. Nowa ustawa wprowadza rozwiązania mające na celu zintegrowanie kluczowych danych o podmiotach gospodarczych w jednym miejscu. Przedsiębiorcy, którzy do tej pory musieli przeglądać kilka systemów i kontaktować się z różnymi urzędami, by zweryfikować status kontrahenta, zyskują narzędzie, które ma szanse znacząco usprawnić ich codzienną działalność. Możliwe będzie uzyskanie informacji, czy dany przedsiębiorca został zarejestrowany i figuruje w wykazie podatników VAT. Ustawa przewiduje współpracę i wymianę informacji pomiędzy systemami PIP i Krajowej Administracji Skarbowej w zakresie niektórych informacji zawartych w wykazie podatników VAT (dane identyfikacyjne oraz informacja o statusie podmiotu).

Wigilia w firmie? W tym roku to będzie kosztowna pomyłka! Nie popełnij tego błędu

Po 11 listopada, kolejne duże święta wolne od pracy za miesiąc z hakiem. Urlopy na ten czas są właśnie planowane, albo już zaklepane. A jeszcze rok temu w wielu firmach w Wigilię Bożego Narodzenia praca wrzała. Ale czy w tym roku wszystko odbędzie się zgodnie z nowym prawem? Państwowa Inspekcja Pracy rzuca na stół twarde ostrzeżenie, a złamanie przepisów dotyczących pracy w Wigilię to prosta droga do finansowej katastrofy dla pracodawcy. Kary mogą sięgnąć dziesiątek tysięcy złotych, a celem kontrolerów PIP może być w tym roku praca w Wigilię. Sprawdź, czy nie igrasz z ogniem, jeżeli i w tym roku masz na ten dzień zaplanowaną pracę dla swoich podwładnych, albo z roztargnienia zapomniałeś, że od tego roku Wigilia musi być wolna od pracy.

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA