Czy przedsiębiorcy powinni płacić alimenty za pracowników
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Karanie pracodawców za zatrudnianie dłużników alimentacyjnych – to najgorszy z możliwych sposób egzekucji alimentów. Taka realizacja słusznej skądinąd idei to wręcz łamanie obowiązującego prawa. A także kolejny przykład na to, że państwo nie mogąc wywiązać się ze swoich obowiązków po raz kolejny przerzuca je na przedsiębiorców.
REKLAMA
Projekt ustawy przygotowany przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej dotyczący egzekucji świadczeń alimentacyjnych został oceniony przez Radę Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej. „O ile sama intencja jest słuszna, o tyle ujęte w projekcie propozycje rozwiązań są skrajnie bezmyślne. Pomysł karania pracodawców za zatrudnianie dłużników alimentacyjnych i nałożenia na ich obowiązku spłaty zaległości alimentacyjnych pracowników, uznajemy za kuriozalny i podważający podstawy demokratycznego państwa prawa” – głosi oficjalne stanowisko Rady.
Pracodawcy RP stanowczo sprzeciwiają się wszelkim próbom przerzucania na pracodawców odpowiedzialności za zobowiązania alimentacyjne pracowników. Problem egzekucji zaległości alimentacyjnych nie może być rozwiązywany kosztem przedsiębiorców.
Polecamy: Kodeks pracy 2018. Praktyczny komentarz z przykładami
REKLAMA
Zgodnie z projektem pracodawca, który zatrudnia „na czarno” lub na podstawie umowy cywilnoprawnej zamiast umowy o pracę, osobę figurującą w Krajowym Rejestrze Zadłużonych z powodu uchylania się od wykonania obowiązku alimentacyjnego, będzie ponosił solidarną odpowiedzialność za zobowiązania alimentacyjne do wysokości ich rocznej kwoty. Podobna sankcja ma obowiązywać także w sytuacji, gdy pracodawca wypłacałby dłużnikowi alimentacyjnemu wynagrodzenie wyższe niż wynikające z zawartej umowy o pracę, bez dokonania potrąceń na zaspokojenie świadczeń alimentacyjnych. „Proponowane rozwiązanie jest sprzeczne z systemem prawnym, w którym rozróżnia się podstawy odpowiedzialności z różnych tytułów i nie dokonuje ich łączenia.
Pracodawca z tytułu zatrudniania może ponosić odpowiedzialność jedynie za łamanie prawa pracy. Tymczasem na gruncie projektowanej ustawy stawałby się współdłużnikiem cywilnym” – podkreśla Rada w stanowisku. Przypomina też, że alimenty mają charakter osobisty i nieprzenoszalny, z tego względu możliwość egzekwowania ich od pracodawców budzi uzasadnione wątpliwości. Co więcej, projektowane rozwiązanie może prowadzić do nadużyć. Pracodawca, jako osoba będąca poza stosunkiem alimentacyjnym, nie ma bowiem żadnej możliwości kwestionowania wysokości zasądzonych alimentów.
Rada negatywnie oceniła też zaproponowane w projekcie zmiany dotyczące Kodeksu postępowania cywilnego. Przewidują one sankcje dla pracodawcy, który nie dopełnił obowiązków związanych z zajęciem wynagrodzenia dłużnika przez komornika sądowego. Zgodnie z projektowanymi przepisami wysokość kary grzywny wynosiłaby wartość przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej w kwartale poprzedzającym. W porównaniu do obowiązujących przepisów zostałaby zatem podwyższona z 2 000 zł do 4 622,84 zł (tyle wyniosło przeciętne wynagrodzenie w poprzednim kwartale br.). Natomiast w przypadku uchylania się przez pracodawcę od wykonania ciążących na nim obowiązków wysokość grzywny będzie zależna od uznania komornika sądowego, a jej maksymalna wysokość wyniosłaby pięciokrotność przeciętnego wynagrodzenia.
Zobacz: Prawo dla firm
„Zaostrzanie sankcji i podwyższanie kar za niedopełnienie obowiązków mających głównie charakter informacyjny, uważamy za sprzeczne z wprowadzoną niedawno Konstytucją Biznesu oraz ideą deregulacji i znoszenia barier administracyjnych po stronie przedsiębiorców” – głosi stanowisko Rady Pracodawców RP.
Zdaniem Pracodawców RP efekt zaproponowanych zmian będzie niestety taki, że pracodawcy z obawy przed grożącymi im sankcjami w ogóle nie będą chcieli zatrudniać dłużników alimentacyjnych. W konsekwencji osobom takim będzie jeszcze trudniej znaleźć zatrudnienie, co z pewnością nie poprawi efektywności egzekucji świadczeń alimentacyjnych. Tym samym cel projektowanej ustawy nie zostanie osiągnięty.
REKLAMA
REKLAMA