Mniej przetargów na roboty budowlane
REKLAMA
REKLAMA
Według danych Urzędu Zamówień Publicznych, od stycznia do lipca wartość rozstrzygniętych przetargów na roboty budowlane wyniosła 17,6 mld zł, tym samym spadła o 5,8 mld zł w stosunku do porównywalnego okresu 2010 roku. Statystyki dotyczą zamówień o wartości od 13 tys. euro do 4,8 mln euro.
Tendencję spadkową potwierdzają też m.in. dane GDDKiA, która w 2010 roku podpisała 46 umów na budowę i przebudowę dróg o wartości 23,4 mld zł, a przez osiem miesięcy tego roku jedynie 12 na 4,7 mld zł. I w ciągu najbliższych dwóch lat nie będzie lepiej.
Słabszą aktywność inwestycyjną widać też w samorządach, które w większości kontynuują już rozpoczęte roboty. Według Europejskiego Dziennika Urzędowego, Warszawa i jej spółki od stycznia do lipca udzieliły zamówień na kwotę ok. 230 mln zł. W porównywalnym okresie 2010 roku, było to 480 mln zł, dwa lata temu - 2,2 mld zł.
"Malejące inwestycje rządu i samorządu będą miały negatywny wpływ na dynamikę PKB" - ocenia ekonomista Ryszard Petru. Jak dodaje, spadek wartości udzielonych zamówień publicznych w tym roku, będzie się przekładał na mniejsze wydatki po 2011 roku.
Najbardziej zatrwożeni sytuacją są przedsiębiorcy, dla których zamówienia publiczne stanowią główne źródło dochodów. Ale prezes Budimpeksu Dariusz Blocher ocenia, że spadek zamówień jest chwilowy. "Polska potrzebuje dużych inwestycji. Dochodzą nas słuchy, że w kolejnej perspektywie budżetowej znowu trafią do nad unijne dotacje. Jednak najbliższe 2 lata dla firm budowlanych będą ciężkie" - mówi.
REKLAMA
REKLAMA