KE: PKB Polski wzrośnie w 2009 roku o 3,8 proc.
REKLAMA
Komisja Europejska obniżyła wczoraj prognozy wzrostu gospodarczego w Unii Europejskiej do 0,2 proc. w 2009 roku i 1,1 proc. za dwa lata. KE przewiduje, że w tym roku PKB w Polsce wzrośnie o 5,4 proc., w 2009 roku o 3,8 proc., a rok później o 4,2 proc.
REKLAMA
- Nasze prognozy dla Polski i Europy są niższe niż KE, ale różnice nie są wielkie, a kierunek jest zgodny - mówi Mateusz Szczurek, główny ekonomista banku ING BSK.
REKLAMA
Motorem wzrostu w Polsce był przede wszystkim popyt wewnętrzny i inwestycje. Komisja ocenia, że w II półroczu tego roku oba te czynniki ulegną osłabieniu. KE przewiduje, że w następnych dwóch latach popyt wewnętrzny będzie ciągnął polską gospodarkę w górę, ale wzrost konsumpcji będzie słabł i w 2010 roku wyniesie 3,4 proc. wobec 5,0 proc. w tym i 2007 roku. KE oczekuje też osłabienia wzrostu inwestycji do ok. 8 proc. w latach 2009-2010 z niemal 14 proc. w tym roku. Inwestycje będzie wspierać napływ środków unijnych, zagraniczne inwestycje bezpośrednie oraz pieniądze firm zgromadzone w ostatnich latach. Zdaniem KE, firmom będzie trudno pozyskać pieniądze na inwestycje z giełdy.
KE jest zdania, że spadek tempa wzrostu popytu wewnętrznego i inwestycji spowoduje obniżenie dynamiki importu do 5,7 proc. w 2010 roku. Tegoroczny wzrost eksportu szacowany jest na 6,1 proc. wobec 8,4 proc. w 2007 roku. Wzrost polskiego eksportu w 2009 roku prognozowany jest na jedynie 3,9 proc. (powód: spadek popytu zewnętrznego, głównie z krajów Unii, gdzie trafia 78 proc. eksportu), a w 2010 roku ma odbudować się do 5,6 proc. KE ocenia, że stopa bezrobocia w tym i przyszłym roku wyniesie 7,3 proc., a w 2010 wzrośnie do 7,8 proc. - Bezrobocie będzie zależało od skali powrotów z zagranicy, a te będą tym większe, im gorsza będzie sytuacja w takich krajach jak Hiszpania, Irlandia czy Wielka Brytania - mówi Mateusz Szczurek.
Oceny KE zbieżne są z opublikowanymi wczoraj informacjami o spadku do najniższego w historii poziomu wskaźnika PMI w Polsce. Wskaźnik ten - odzwierciedla przewidywania firm dotyczące przyszłej produkcji - spadł w październiku (po raz szósty z rzędu) do 43,7 z 44,9 we wrześniu. Poziom 50 uznaje się za neutralny. Wskaźnik nowych zamówień obniżył się do 40,3 z 43,0 we wrześniu, a nowych zamówień eksportowych zjechał z 44,4 do 39,9. Indeks obrazujący plany dotyczące zatrudnienia spadł po raz szósty do 44,1, co oznacza, że coraz więcej firm planuje zwolnienia.
Profesor Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club, uważa, że prognozy KE są optymistyczne.
- Sugerują spowolnienie gospodarcze, ale nie recesję - mówi Stanisław Gomułka.
- Polska powinna wykorzystać szybsze tempo rozwoju w porównaniu do strefy euro, przyjmując wspólną walutę i zmniejszając dystans do krajów UE - dodaje profesor Marek Góra z SGH.
3,9 proc. wzrośnie według KE w 2009 roku polski eksport
TOMASZ ŚWIDEREK
tomasz.swiderek@infor.pl
REKLAMA
REKLAMA