Kiedy można stosować umowę o dzieło według najnowszego orzecznictwa sądowego
REKLAMA
REKLAMA
Przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia (art. 627 ustawy - Kodeks cywilny, dalej: k.c.). Dla celów ubezpieczeń społecznych i zdrowotnego najważniejsze jest właściwe kwalifikowanie tego rodzaju umowy. Umowy o dzieło nie stanowią bowiem - w przeciwieństwie do umów zlecenia i o świadczenie usług - tytułu do tych ubezpieczeń, pod warunkiem że nie zostały zawarte między pracodawcą i pracownikiem lub nie są wykonywane przez pracownika na rzecz pracodawcy (art. 8 ust. 2a ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych). Co istotne, nazwanie konkretnej umowy dziełem nie gwarantuje zmiany przez sąd jej statusu. Najważniejsza jest bowiem jej treść, zgodny zamiar stron i cel, a nie nazwa (wyroki SN z 26 marca 2013 r., II UK 201/12, i z 21 marca 2013 r., III CSK 216/12). Pozostaje to w zgodzie z zasadą swobody umów, dzięki której strony mogą dowolnie ukształtować treść i cel stosunku prawnego, byleby nie sprzeciwiały się one właściwości (naturze) tego stosunku, bezwzględnie obowiązującym przepisom prawa lub zasadom współżycia społecznego (art. 3531 k.c.).
REKLAMA
Na podstawie najnowszego orzecznictwa (z 2016 i 2017 r.) poniżej wskazujemy sytuacje, w których umowa o dzieło może być zawarta, oraz przypadki, gdy nie powinna być stosowana.
Jakie są najważniejsze cechy umowy o dzieło
REKLAMA
Zarówno w orzecznictwie, jak i wśród ekspertów prawa cywilnego od lat panuje zgodność co do tego, że umowa o dzieło to umowa: (...) konsensualna, wzajemna, w której przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do osiągnięcia w przyszłości indywidualnie oznaczonego, samoistnego, obiektywnie możliwego a subiektywnie pewnego rezultatu pracy ludzkiej o charakterze materialnym lub niematerialnym. Dzieło musi bowiem istnieć w postaci postrzegalnej, pozwalającej nie tylko odróżnić je od innych przedmiotów, ale i uchwycić istotę osiągniętego rezultatu. Stosunek prawny wynikający z umowy o dzieło nie ma charakteru zobowiązania trwałego (ciągłego) - przypomniał SN w uzasadnieniu wyroku z 25 października 2016 r. (I UK 446/15).
Z kolei SA w Szczecinie w wyroku z 23 czerwca 2016 r. (III AUa 859/15) przedstawił zasady oceny takiej umowy. Podkreślił, że dokonuje się tego przez pryzmat realizacji konkretnego, indywidualnie oznaczonego wytworu, przy czym ryzyko jego nieosiągnięcia obciąża przyjmującego zamówienie. Ponadto zaznaczył, że: (...) dzieło nie musi mieć cech indywidualności w takiej mierze jak utwór, nie zawsze musi być tworem niepowtarzalnym, chronionym prawem autorskim i wymagającym od jego autora posiadania specjalnych umiejętności. Tym niemniej, zawsze musi być jednorazowym efektem, zindywidualizowanym już na etapie zawierania umowy i możliwym do jednoznacznego zweryfikowania po wykonaniu. Z taką definicją, co do zasady nie koresponduje więc wykonywanie powtarzalnych czynności. (...) Przedmiotem umowy o dzieło nie może być bowiem osiąganie kolejnych, bieżąco wyznaczanych rezultatów. Tego rodzaju czynności są natomiast charakterystyczne dla umowy zlecenia oraz umowy o świadczenie usług, które definiuje obowiązek starannego działania - starannego i cyklicznego wykonywania umówionych czynności.
Zobacz: Prawo dla firm
Przyjmujący zamówienie sam decyduje o miejscu, czasie i sposobie wykonania dzieła, ale musi przestrzegać umówionego terminu. Powinien je osobiście zrealizować, ale może też wykorzystać osoby trzecie, jeśli umowa na to pozwala.
Zdaniem SN, wyrażonym w wyroku z 21 lipca 2016 r. (I UK 313/15), umowa o dzieło zachowuje swój charakter, nawet gdy jest wykonywana:
- w godzinach udostępnienia miejsca realizacji umowy,
- z materiałów dostarczonych przez zamawiającego (art. 633, art. 636 § 2, art. 638 § 1 zdanie drugie k.c.),
- pod kontrolą prowadzoną ze względu na dochowanie terminów umożliwiających ukończenie dzieła we właściwym czasie (art. 635 k.c.) oraz zgodność z kryteriami określonymi w umowie (art. 636 § 1 k.c.).
REKLAMA
Firma produkująca przetwory z owoców zawarła dwie umowy o dzieło. Jedna dotyczy pestkowania śliwek, a druga - realizacji instalacji wentylacyjnej zgodnie z projektem. Obie umowy mają być wykonywane w hali produkcyjnej tego przedsiębiorstwa, między godz. 8.00 a godz. 20.00 (w tym czasie działa fabryka), z materiałów dostarczonych przez dającego zlecenie. Umowa dotycząca wykonania instalacji wentylacyjnej będzie też kontrolowana pod względem zgodności z projektem, jakości wykonania i terminów realizacji. W przypadku umowy dotyczącej pestkowania śliwek wynagrodzenie jest określone jako iloczyn liczby kilogramów wypestkowanych śliwek oraz stawki za kilogram (płatne raz w miesiącu). Natomiast odnośnie do instalacji wentylacyjnej wynagrodzenie zostało określone stałą kwotą (płatną w momencie realizacji instalacji). Pierwsza umowa nie spełnia warunków właściwych dla umowy o dzieło, lecz jest faktycznie umową zlecenia. Tu liczy się bowiem powtarzalność prostych czynności - pestkowania - oraz staranność ich wykonania, a nie rezultat w postaci śliwek bez pestek, który nie ma w ogóle zindywidualizowanego charakteru. Taki warunek spełnia natomiast umowa dotycząca instalacji wentylacyjnej, której wykonanie jest dziełem, mimo jej realizowania w miejscu i czasie wskazanych przez dającego zlecenie, z jego materiałów i pod jego kontrolą.
Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z 27 kwietnia 2017 r. (III AUa 2192/16) zwrócił uwagę, że stosunek prawny wynikający z umowy o dzieło nie ma charakteru zobowiązania trwałego (ciągłego). Chodzi w nim o zobowiązanie obu stron do świadczenia jednorazowego, które ma być wykonane w umówionym czasie, który z zasady jest uwarunkowany właściwościami samego dzieła, determinowany przez jego wykonawcę, a nie zamawiającego.
Co w sytuacji, gdy umowa ma cechy wspólne dla kilku umów
Jeśli umowa wykazuje cechy wspólne dla co najmniej dwóch różnych rodzajów (typów) umów (np. umowy o pracę i umowy prawa cywilnego, albo umowy rezultatu i umowy starannego działania), to w celu dokonania jej właściwej kwalifikacji prawnej należy posłużyć się metodą typologiczną, której istota sprowadza się do poczynienia ustaleń w kierunku, jakie cechy przeważają (dominują) w umowie - przypomniał Sąd Najwyższy w wyroku z 21 czerwca 2017 r. (I UK 273/16). Gdy wynik analizy w sferze treści porównywanych umów (np. o dzieło i zlecenia) i sposobu ich wykonywania wykaże jednakowe nasilenie cech wspólnych dla co najmniej dwóch różnych wzorców umownych, o typie umowy decyduje zgodny zamiar stron i cel umowy, który może (ale wcale nie musi) wyrażać się także w nazwie umowy. Sąd Najwyższy poinstruował także w przytoczonym orzeczeniu, że pomocne przy kwalifikacji takiej umowy jest też uwzględnienie okoliczności towarzyszących jej zawarciu.
Według Sądu Apelacyjnego w Krakowie, umowy, które nie są sprzeczne z naturą umowy o dzieło, nie zmierzają do obejścia prawa, nie naruszają zasad współżycia społecznego, powinny zostać odczytane zgodnie z wolą stron i z poszanowaniem zasady swobody zawierania umów (wyrok z 27 kwietnia 2017 r., III AUa 112/16).
Przeczytaj w INFORLEX.PL Biznes cały artykuł.
W artykule omówiono również czy powtarzalność czynności zawsze rozstrzyga o charakterze kontraktu, czy prace budowlane mogą być przedmiotem umowy o dzieło oraz jaka umowa jest właściwa dla zarządzania nieruchomościami oraz dla czynności księgowo-rewizyjnych.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.