Jak dywersyfikować przychody w branży TSL?
REKLAMA
REKLAMA
Jaka jest kondycja polskiej branży TSL?
Zdaniem ekspertów z Grupy INELO, którzy przyjrzeli się strategiom, jakie polscy transportowcy realizują w dobie pandemii, krajowe przewozy i wynikające z nich przychody mogą wrócić do poziomy sprzed roku już niedługo. Dodatkowo, raport banku Santander na temat kondycji TSL w post pandemicznej rzeczywistości upatruje szans w rozwoju Nowego Jedwabnego Szlaku i ugruntowania Polski jako europejskiego hubu przeładunkowego. To okazja dla przewoźników, którzy oprócz floty posiadają infrastrukturę do obsługi pojazdów innych firm.
REKLAMA
Polecamy: Ulgi na rozwój i innowacje w PIT i CIT. Zmiany 2021
Przedsiębiorcy wdrażają nowe technologie
REKLAMA
Choć nie jest to wciąż normą, według obserwacji Grupy INELO zakładanie dodatkowej, okołotransportowej działalności to widoczny trend wśród polskich przewoźników. Rozbudowa na własne potrzeby warsztatu, myjni lub powierzchni magazynowej przekłada się po pewnym czasie na dodatkowy zarobek. Co skłania przewoźników do takich decyzji?
– Ostatnie 12 miesięcy przyniosło zauważalną zmianę przewoźników w podejściu do nowych technologii w transporcie. Wiele firm zdecydowało się na wdrożenie cyfrowych rozwiązań, takich jak np. TMS, umożliwiających dokładną analizę kondycji przedsiębiorstwa oraz zaplanowanie długofalowej strategii rozwoju. Niektórzy z nich postanowili zainwestować wolne środki w dywersyfikację swoich biznesów. Otworzyło się kilka nowych warsztatów – w praktyce wygląda to tak, że przedsiębiorca naprawia pojazdy nie tylko swoje, ale również innych przewoźników. Doskonałym przykładem może być również prowadzenie myjni dla cystern, które przed każdym załadunkiem muszą zostać umyte i uzyskać specjalny certyfikat. Ciekawa jest też dynamika rozwoju powierzchni magazynowych oraz przeładunkowych, które z czasem staja się nawet głównym źródłem dochodu firmy – komentuje Tomasz Czyż, ekspert GBOX, Grupa INELO.
Takie działania wynikają z prostego rachunku ekonomicznego: budowa multifunkcyjnej hali, magazynu czy zakup odpowiedniego sprzętu to inwestycja, która zwraca się po kilku latach i skutecznie ogranicza wysokie wydatki zostawiane w kasie pośredników. Strategia rozwijania firmy o kolejne usługi to także poduszka finansowa w niepewnych czasach, możliwość szybkiego przebranżowienia się, a także szansa na znalezienie dodatkowych oszczędności przy rozliczaniu podatków. W takich sytuacjach przedsiębiorcy korzystają również z dofinansowań UE czy krajowych funduszy wsparcia rozwoju.
Rekompensaty nierentownych frachtów?
Eksperci GBOX i INELO podkreślają, że prowadzenie dodatkowej działalności tylko po to, żeby uratować fracht mija się z celem. Rozbudowa oferty to raczej kolejny element rozwoju organizacji.
REKLAMA
– Nie każdy przewoźnik decyduje się na wykupienie dla pojazdów pełnych pakietów serwisowych. Inni planują używać ciężarówek dłużej niż sam okres leasingu. To naturalne, że w takiej sytuacji posiadanie własnego warsztatu stacjonarnego pozwoli utrzymać flotę na wysokim poziomie niezawodności, co przekłada się bezpośrednio na niższe koszty eksploatacji, redukcję spalania i większą wartość odsprzedaży pojazdu – dodaje Tomasz Czyż.
Zdaniem Tomasza Czyża najpopularniejszym kierunkiem jest jednak rozwój własnej spedycji. Dzieje się tak, gdy pojazdy własne nie są w stanie obsłużyć wszystkich zleceń. Handel ładunkami nie wymaga praktycznie żadnej inwestycji finansowej. Niezbędne jest natomiast zbudowanie reputacji pewnego płatnika i profesjonalna obsługa klientów, gwarantująca rozszerzanie kontaktów, które przyniosą wymierny biznesowy efekt.
– Promowanie i rozwijanie nowych trendów jest możliwe dzięki zbudowanej wcześniej marce szanowanej w branży firmy z wieloletnimi tradycjami. To inspiruje innych przedsiębiorców do oferowania konkurencyjnych produktów i usług, przez co TSL nigdy nie stoi w miejscu i wciąż się rozwija – podsumowuje.
Dodatkowy przychów w branży TSL
Generowanie dodatkowego przychodu w branży TSL jest nie tylko polską specjalnością. To globalny trend, który na Starym Kontynencie widać szczególnie mocno w Europie Zachodniej. Wynika on z dużej swobody, jaką prywatni przewoźnicy cieszyli się tam od wielu lat w czasie, gdy blok wschodni borykał się z centralizacją gospodarki.
– Do rozwoju i sukcesu tych przewoźników często przyczyniały się właśnie pozostałe aspekty działalności, czyli usługi zewnętrzne i handel, które istotnie wpływały na finanse firmy – podsumowuje Tomasz Czyż.
Tomasz Czyż, ekspert GBox z Grupy INELO
Więcej informacji znajdziesz w serwisie MOJA FIRMA
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.