Rozwój branży kosmetycznej w Polsce - trzy filary sukcesu
REKLAMA
REKLAMA
Nasza branża kosmetyczne tradycje ma piękne. Można wręcz powiedzieć, że to od lat nasza...
REKLAMA
...Narodowa specjalność
Nie wszyscy wiedzą, że polskie korzenie ma jedna z najbardziej znanych światowych marek kosmetycznych, czyli Max Factor. Jej twórca, Maksymilian Faktor vel Faktorowicz, polski Żyd, urodził się w… Zduńskiej Woli. Pierwszy swój sklep drogeryjny otworzył w Moskwie, potem wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie na początku XX w. zaczął wytwarzać kosmetyki pod własną marką.
Kosmetyki były też jedną z naszych narodowych specjalizacji w ramach „unii gospodarczej” demoludów, czyli Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej (RWPG). I właśnie te tradycje z czasów PRL są jednym powodów, dla których wschodni sąsiedzi do dziś wielkim szacunkiem darzą polskie marki. Pani Walewska czy Wars dla wielu Rosjan, Ukraińców czy Białorusinów wciąż mają status produktów kultowych.
Polecamy produkt: Jak zarobić pieniądze - 45 pomysłów na własną firmę (książka)
Również wśród pierwszych prywatnych biznesów powstających u schyłku realnego socjalizmu czołowe miejsca zajmowały firmy kosmetyczne. W tamtych właśnie czasach szukać należy początków marek, takich jak Dr Irena Eris czy Ziaja. Założony w 1983 roku Inglot ma dziś opinię najbardziej znanej polskiej marki w świecie.
Wsparcie internetu i rządu
Od kilku lat krajowy rynek kosmetyków rośnie. W latach 2010-2014 sprzedaż kosmetyków kolorowych wzrosła o 8 procent. Specjaliści wskazują, że jednym z jego motorów napędowych jest popularyzacja poradników i prezentacji kosmetyków do makijażu w internecie. Najbardziej znane autorki filmów na YouTubie – jak np. Red Lipstick Monster czy Karolina z kanału StylizacjeTV – wyrosły już na prawdziwe gwiazdy, a liczba ich fanów przekroczyła pół miliona. Cały ruch przekłada się na zainteresowanie makijażem, co w połączeniu z trendem na atrakcyjny wygląd przyczynia się do pogłębienia rynku.
REKLAMA
Branży kosmetycznej sprzyja również państwo. W latach 2012-2015 znalazła się ona wśród 15 branż, wytypowanych przez Ministerstwo Gospodarki do reprezentowania polskiego biznesu za granicą. Dzięki „Branżowemu programowi promocji eksportu” możliwa była m.in. mocna ekspozycja polskich firm kosmetycznych na międzynarodowych targach. Podczas trwania programu eksport rósł o 5 procent rocznie. Zrozumiałe więc było zaniepokojenie producentów i kosmetyków, gdy poprzednia edycja programu się skończyła, a zmiana rządu w Polsce oznaczała niepewność co do jego kontynuacji. Z końcem zeszłego roku nowy rząd podjął jednak decyzję o dalszym wsparciu branży. Kosmetyka została wpisana na listę tzw. Krajowych Inteligentnych Specjalizacji, dzięki czemu znalazła się wśród 10 championów polskiej gospodarki, objętych rządowym wsparciem eksportowym w latach 2016-2020.
Sukcesem okazały się marcowe targi Cosmoprof w Bolonii. Na tej największej branżowej imprezie handlowej w Europie polskie firmy zaprezentowały się licznie i skutecznie. – Rekordowa liczba nawiązanych kontaktów pozwala przypuszczać, że eksport naszych produktów będzie rósł przynajmniej tak szybko, jak w ostatnich latach – mówi Gabriel Skóra, dyrektor eksportu marki Paese.
Dla przedsiębiorców nie tylko z branży kosmetycznej płynie nauka, że rynkowych szans szukać warto zarówno w rodzimej tradycji, nowych technologiach i strategicznym wsparciu państwa. A najlepiej, gdy wszystkie te trzy strefy krzyżują się ze sobą.
Autor: Marek Tobolewski
Dołącz do nas na Facebooku!
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.