Płatność kartami – by zwiększyć swoją konkurencyjność
REKLAMA
Zysk przedsiębiorcy zależy od wielu czynników. Poza dobrą, skuteczną reklamą niezbędne jest szybkie reagowanie na potrzeby klientów. W ostatnich latach przybywa osób, które nie rozstają się z kartami płatniczymi. Ma to związek m.in. z dostępem do kart i wygodą wiążącą się z ich używaniem – poza kartami debetowymi przypisanymi do rachunków bankowych konsumenci mogą wystąpić również o przyznanie kart kredytowych lub obciążeniowych czy zdecydować się korzystać z kart przedpłaconych. W ofercie banków nie brakuje też kart adresowanych do przedsiębiorców. Niezależnie od tego, czy mowa o płatnościach osób fizycznych, czy też przedsiębiorców, możliwość uiszczenia opłaty kartą płatniczą może zadecydować o tym, czy transakcja dojdzie do skutku.
REKLAMA
Jak płacą klienci?
REKLAMA
Badanie preferencji klientów w zakresie płacenia za usługi i towary zostało przeprowadzone na zlecenie Visa na 5 europejskich rynkach. Tylko w Polsce prawie połowa (dokładnie 47%) respondentów mających kartę płatniczą deklaruje, że woli robić zakupy w firmie przyjmującej płatności kartami niż w takiej, która nie oferuje takiego sposobu sfinalizowania transakcji. Niemal jedna trzecia (27%) ankietowanych stwierdziła, że brak możliwości opłacenia usługi lub produktu w danym punkcie skutkowałby zakupem u innego sprzedawcy, akceptującego taką formę płatności.
Możliwość finalizowania transakcji przy użyciu karty płatniczej jest szczególnie istotna dla młodych klientów, podążających za nowinkami ze świata technologii. To właśnie oni, jeżeli nie mogą zapłacić kartą, najczęściej rezygnują z zakupu – do takiego zachowania przyznało się aż 41% użytkowników kart w wieku od 16 do 34 lat.
Kiedy klienci najchętniej sięgają po kartę?
REKLAMA
Zgodnie z wynikami przeprowadzonego badania konsumenci najczęściej płacą kartą wówczas, gdy rachunek jest wyższy niż 200 zł – aż 63% ankietowanych deklaruje, że właśnie wtedy woli sfinalizować zakup przy użyciu karty. Takie preferencje mogą wynikać z faktu, że karta jest bezpieczniejsza niż noszenie przy sobie pieniędzy. Jeśli zgubimy gotówkę, tracimy ją bezpowrotnie. Jeśli zgubimy kartę wystarczy, że zastrzeżemy ją w banku, który ją wydał. Od tego momentu za wszelkie ewentualne transakcje nieuprawnione dokonane tą kartą odpowiada bank, a nie my. Nawet gdybyśmy nie zdążyli zastrzec karty, zanim ktoś nieuprawniony jej użyje, nasza odpowiedzialność za dokonane nią transakcje jest ograniczona. Limit wynosi równowartość 150 euro, czyli około 600 zł za standardowe transakcje, i równowartość 50 euro, czyli około 200 zł dla transakcji zbliżeniowych.
Jedno z pytań, na które odpowiadali respondenci, dotyczyło powrotu do punktu handlowo-usługowego, w którym nie da się płacić kartą. Okazało się, że klienci, którzy dokonali zakupu, byli poirytowani tym, że nie mogli skorzystać z preferowanej przez siebie formy płatności. Większość deklaruje, że podczas kolejnych zakupów uda się do punktu akceptującego płatności kartą płatniczą, czyli konkurencji. Ważne jest też, że na każdego klienta, który wróci do firmy nieakceptującej kart płatniczych, przypada aż 4,5 takich, którzy wolą dokonać zakupu u innego dostawcy.
Wyniki badania istotne dla przedsiębiorców
Przedsiębiorcy prowadzący punkty handlowo-usługowe powinni skrupulatnie zapoznać się z wynikami omawianych wyżej badań. Umożliwienie klientom płacenia za dokonane zakupy kartami płatniczymi może przyczynić się do wzrostu przychodów firmy. Skoro konsumenci chętnie wyciągają z portfelów karty płatnicze, a część z nich zrezygnuje z zakupów w danym punkcie w przyszłości, jeżeli w dalszym ciągu nie będzie on wyposażony w terminal płatniczy, to akceptowanie płatności kartami płatniczymi może być świetnym sposobem na podniesienie konkurencyjności.
Każde narzędzie pozwalające zwiększyć szanse rynkowe i wyróżnić się wśród innych firm jest warte uwagi. Terminale płatnicze mogą pomóc w zdobywaniu klientów. Warto przy tym wskazać, że obsługa terminala płatniczego jest intuicyjna, a informacje o czynnościach, jakie powinien wykonać sprzedawca, dodatkowo wyświetlają się na monitorze urządzenia.
By zwiększyć zyski
Wprowadzenie do punktu usługowo-handlowego terminala płatniczego może pomóc przyciągnąć konsumentów preferujących płatność kartą płatniczą. Więcej klientów oznacza większy utarg. Badania wykazują, że rachunki osób płacących kartami płatniczymi są wyższe niż tych, które wykorzystują gotówkę. Dzieje się tak m.in. dlatego, że klienci nie są ograniczeni ilością gotówki, jaką mają przy sobie – posiadając w portfelu np. kartę kredytową, korzystają z limitu przyznanego przez bank, nie zaś wyłącznie ze zgromadzonych na rachunku środków.
Zwiększenie zysków za pomocą terminali płatniczych jest możliwe również z uwagi na szybkość finalizowania transakcji. Technologia zbliżeniowa spowodowała, że klienci mogą być obsługiwani szybciej. W praktyce znika problem kolejek zniechęcających konsumentów do robienia zakupów i powodujących, że rezygnują oni z nabycia wybranych dóbr.
Więcej czasu i pieniędzy na rozwój
Na konkurencyjność poszczególnych punktów handlowo-usługowych wpływa wiele czynników. Jednym z obowiązków kasjerów jest liczenie codziennego utargu. Im więcej płatności sfinalizowanych kartami płatniczymi, tym mniej liczenia bilonu, konieczności jego zabezpieczenia na czas transportu np. do banku i mniejsze koszty obsługi gotówki. W efekcie pracownicy punktu usługowego lub handlowego mogą skupić się na innych pracach, np. eksponowaniu towarów, po które następnego dnia będą sięgać konsumenci.
Akceptowanie płatności kartą pozwala zatem zarówno zwiększyć konkurencyjność (dotyczy to zwłaszcza punktów ukierunkowanych na sprzedaż detaliczną w niedużych miejscowościach), jak i ograniczyć koszty związane z obsługą utargu. Przedsiębiorcy powinni też pamiętać, że tylko w Polsce wydano prawie 2 mln samych kart Visa (więcej na www.visa.pl). Tej liczby nie należy bagatelizować, wręcz przeciwnie – trzeba to wykorzystać, by zyskać jeszcze więcej.
Artykuł został przygotowany we współpracy z Visa Europe.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.