Po tym jak nie udało się sforsować poziomu 1,50 przez EUR/USD, inwestorzy zaczęli pokrywać krótkie pozycje w dolarze. To zahamowało proces carry-trade, w efekcie czego złoty po rannym umocnieniu, w kolejnych godzinach poniedziałkowego handlu wszedł w konsolidację. Inwestorzy nie zareagowali na informacje o obniżeniu stóp procentowych przez Narodowy Bank Węgier, gdyż ruch o 50 p.b. był wliczony w ceny. Nastrój mogła nieco popsuć wypowiedź szefa MFW, który stwierdził, iż widzi pewne zagrożenia w postaci rodzącej się bańki spekulacyjnej na rynkach wschodzących.
Dzisiaj rano złoty otworzył się bez większych zmian. Po godz. 10:00 za euro płacono średnio 4,1230 zł, a dolar był wart 2,76 zł. Na rynku międzynarodowym za euro płacono 1,4930 USD, czyli mniej, niż wczoraj wieczorem. Opublikowany o godz. 10:00 indeks IFO dla Niemiec nie wsparł szczególnie europejskiej waluty, mimo, iż w listopadzie wzrósł do 93,9 pkt. (lepiej od oczekiwań) i nie potwierdził negatywnych wskazań ze strony ZEW. Inwestorzy koncentrują się na danych o amerykańskim PKB (druga rewizja może przynieść spadek dynamiki w III kwartale z 3,5 proc. do 2,8-2,9 proc.), a także zaufaniu konsumentów (wskaźnik Conference Board). W tym drugim przypadku sytuacja jest nieco napięta – oczekuje się, iż nastroje nie poprawiły się względem października (47,7 pkt.). Jeżeli indeks spadnie, to będzie to złym sygnałem dla konsumpcji i PKB w IV kwartale (jego zwyżka będzie mniejsza niż się oczekuje). Z kolei o godz. 20:00 FED opublikuje zapiski z ostatniego posiedzenia z 3-4 listopada. Inwestorów będzie interesować szczególnie kwestia podejścia do programów „quantitative easing”, które planowo powinny zacząć być wycofywane w I kwartale 2010. Nie należy też zapominać o czwartkowym Święcie Dziękczynienia w USA i końcówce miesiąca (listopad to dla niektórych funduszy koniec roku obrachunkowego)– to wszystko może skłaniać do zamykania pozycji opartych o carry-trade, a więc nieznacznego umocnienia się dolara i pewnego osłabienia walut wschodzących.
reklama
reklama
Złoty może być więc nieco słabszy w najbliższych dniach, mimo, że dzisiaj rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie RPP, a jutro poznamy dane o sprzedaży detalicznej i bezrobociu w październiku, a w poniedziałek kluczowe informacje o PKB w III kwartale. Krajowi inwestorzy mogą też obawiać się wpływu dywidendy dla Eureko, chociaż ma ona głównie psychologiczny wpływ na złotego.