Złoty może kontynuować spadki w kolejnych dniach
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Po otwarciu się krajowego rynku międzybankowego około godz. 9:00 i nieznacznym odbiciu w górę na giełdach, złoty odrobił część strat. O godz. 10:00 euro było warte 4,5450 zł, dolar 3,27 zł, a frank 3,0230 zł. Na rynku EUR/USD w godzinach nocnych byliśmy świadkami ponownej próby naruszenia testowanego w ciągu wczorajszej sesji wsparcia na 1,3825, co po raz kolejny się nie udało. W efekcie o godz. 10:00 za euro płacono 1,39 USD.
REKLAMA
Poniedziałkowe tąpnięcie na giełdach i rynku surowców może być sygnałem do dłuższej korekty, a dzisiejsze poranne odbicie jest zwyczajną, krótkoterminową korektą, która występuje w takich sytuacjach. To oznacza, że w ciągu kolejnych godzin powrócimy do słabszego złotego, a kurs EUR/USD znów powędruje w stronę 1,3830 i tym razem poziom ten zostanie skutecznie naruszony. Agencje za jedną z przyczyn wczorajszej korekty podają prognozę Banku Światowego, którego zdaniem światowa gospodarka odnotuje w tym roku 2,9 proc. spadek, wobec szacowanych wcześniej -1,7 proc. To był jednak tylko pretekst do zapoczątkowania długo wyczekiwanego wcześniej ruchu. Wielokrotnie pisałem, iż inwestorzy stają się zakładnikami własnego optymizmu, w efekcie czego, publikowane dane makroekonomiczne i wyniki spółek, nie sprostają ich wygórowanym oczekiwaniom. Korekta była nieunikniona – trudnością mogło być tylko wyznaczenie jej dokładnego terminu.
REKLAMA
Dzisiaj rano napłynęły nieco lepsze dane z Niemiec o indeksie nastrojów konsumenckich Gfk w czerwcu, a także informacje z Francji o wskaźniku zaufania w biznesie. To mogło przyczynić się do nieznacznej poprawy notowań euro względem dolara. Słabsze okazały się jednak odczyty indeksów PMI ze strefy euro (wstępne szacunki za czerwiec). Zbiorczy PMI Composite wzrósł jedynie do 44,4 pkt. z 44,0 pkt. w maju, podczas kiedy spodziewano się wzrostu do 45,2 pkt. To kolejny argument za tym, iż mamy co najwyżej okres stabilizacji, a nie powody do szybkiego ożywienia.
O godz. 16:00 dowiemy się jaka była dynamika sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA. Majowe oczekiwania są optymistyczne – mówią o 4,81 mln wobec 4,68 mln w kwietniu. Dzisiaj rozpoczyna się także dwudniowe forum OECD, gdzie najpewniej zaprezentowane zostaną nowe prognozy dla globalnej gospodarki – inwestorzy będą mogli je skonfrontować z opiniami Banku Światowego. Poza tym, zaczyna się także dwudniowe posiedzenie FED, które zakończy się jutro o godz. 20:15 kluczowym dla wielu inwestorów komunikatem. W środę Europejski Bank Centralny przeprowadzi także pierwszą od dawna operację refinansową z udziałem banków komercyjnych, która pomoże ocenić sytuację tego sektora.
W kraju nie poznamy istotnych danych – dopiero jutro swoje posiedzenie zakończy Rada Polityki Pieniężnej. Inwestorzy będą, zatem czekać na ewentualne przecieki z posiedzenia gabinetu premiera Tuska, gdzie jednym z kluczowych tematów będzie nowelizacja przyszłorocznego budżetu. Dzisiaj rano marszałek Sejmu, Bronisław Komorowski przyznał, iż zostanie on nieznacznie zwiększony. Niemniej, wszystkie szczegóły poznamy dopiero 7 lipca. Złoty będzie zatem pozostawał pod wpływem zmian na giełdach i rynku EUR/USD.
EUR/PLN: Kolejna próba naruszenia 4,57 (dzisiaj rano) nie była udana. Nadal pozostajemy więc w konsolidacji, chociaż wydaje się, że jest coraz bliżej jej naruszenia. Zwyżkę na powrót potwierdzają dzienne wskaźniki, przemawia za nią także układ średnich. Test okolic 4,60 do końca tygodnia (i być może powyżej) jest dość prawdopodobny.
USD/PLN: Dzienne wskaźniki i układ średnich coraz wyraźniej potwierdzają perspektywę dalszych wzrostów dolara. Tym samym obecne cofnięcie się rynku z okolic 3,30 niczego nie zmienia. Silnym wsparciem jest rejon 3,25. Wiele będzie teraz zależeć od EUR/USD, który ma większe szanse na dalsze spadki, co powinno wesprzeć USD/PLN.
EUR/USD: Obserwowane od rana odbicie EUR/USD z okolic 1,3825 nie jest sygnałem zakończenia obserwowanych wczoraj spadków, a zwykłą korektą. Przemawia za tym układ dziennych wskaźników, a także sygnały płynące z US Dollar Index. Tym samym ponowny spadek do 1,3825 i naruszenie tego poziomu w dół jeszcze do dzisiejszego wieczora, jest dość prawdopodobne. Silny opór tworzy bariera 1,3930, która była już dzisiaj testowana.
REKLAMA
REKLAMA