Nowe historyczne minimum pary USD/JPY
REKLAMA
REKLAMA
Od początku tygodnia kurs eurodolara porusza się w konsolidacji 1,3860-1,4000. Tak stabilne notowania głównej pary walutowej mogą dziwić w obliczu ostatnich wydarzeń oraz rosnącej zmienności na rynku. Wczoraj rentowności 10-letnich amerykańskich obligacji skarbowych spadły do poziomu 3,19 proc., czyli najniższej wartości od początku grudnia 2010 roku, co sygnalizuje rosnącą awersję do ryzyka wśród inwestorów.
REKLAMA
REKLAMA
Początek dzisiejszego handlu w Europie przebiega w lepszych nastrojach, w porównaniu do sentymentu z wczorajszej sesji. Giełdy Starego Kontynentu rozpoczęły notowania na umiarkowanych plusach, z kolei kurs EUR/USD odnotowuje wzrosty w kierunku 1,4000. Prawdopodobnie czeka nas dziś kolejny test tego istotnego, psychologicznego oporu. Jednak wciąż bardziej prawdopodobny jest scenariusz realizacji zysków przez inwestorów powyżej poziomu 1,4000.
Wczorajsza amerykańska sesja przyniosła dalszy spadek kursu USD/JPY, który ustanowił nowe, historyczne minimum na poziomie 76,36. W czasie sesji azjatyckiej dolar zdołał odrobić część strat w relacji do jena, jednak nadal kurs tej pary walutowej utrzymuje się w okolicach 79,00. Tak silna aprecjacja jena jest bardzo szkodliwa dla japońskiej gospodarki, gdyż uderza w wynik finansowy eksportu, który odpowiada za większą część krajowego PKB. W efekcie umocnienie jena, obok zniszczeń oraz ograniczenia produkcji, jest następnym, istotnym czynnikiem, mogącym zepchnąć japońską gospodarkę na skraj recesji w kolejnych miesiącach. Z tego też względu dalszy spadek kursu USD/JPY będzie zwiększać prawdopodobieństwo interwencji walutowej ze strony japońskich władz.
Przeczytaj również: Jakie zmiany zaszły na zagranicznym rynku walutowym w lutym?
Dziś odbędzie się spotkanie państw grupy G7. Zostanie podczas niego poruszona kwestia ewentualnych działań, zmierzających do uspokojenia sytuacji na rynkach.
REKLAMA
Z kolei na krajowym rynku walutowym można obserwować coraz dynamiczniejszą wyprzedaż złotego. W trakcie dzisiejszej sesji azjatyckiej polska waluta w relacji do euro osłabiła się do poziomu 4,1200, przebijając tym samym ważny opór 4,1000. Jednak na początku dzisiejszych notowań udało jej się powrócić poniżej tej granicy i zejść do poziomu 4,0800 ok. godz. 10.00. Póki, co wzrosty na parkietach w Europie sprzyjają odreagowaniu złotego. Trudno jednak oczekiwać, aby już teraz nastąpiła trwała poprawa nastrojów. Prawdopodobnie w kolejnych dniach nastąpi dalsze osłabienie polskiej waluty, co ponownie winduje kurs EUR/PLN powyżej poziomu 4,1000.
Również notowania USD/PLN naruszyły istotny opór. Pokonały dziś w nocy poziom 2,9400, dochodząc do wartości 2,9600. Poranne odreagowanie w notowaniach złotego sprowadziło kurs krajowej waluty w relacji do dolara w okolice 2,9200. Zakładając dalszą stabilizacją w notowaniach EUR/USD, nawet w przypadku kontynuacji deprecjacji złotego, skala osłabienia wobec dolara powinna być mniejsza niż w stosunku do euro. Jednocześnie wciąż prawdopodobny jest wzrost USD/PLN w kierunku 3,0000.
Polecamy serwis: Lokaty
W godzinach porannych na rynek napłynęła wypowiedź członka RPP, prof. A. Glapińskiego, który stwierdził, że mimo lepszych danych na temat inflacji w Polsce oraz niższej dynamiki wynagrodzeń, podwyżka stóp procentowych w kwietniu wciąż jest możliwa. Dodał również, że ostatnie dane nie zmieniają istotnie nastawienia Rady, która w swoich decyzjach kieruje się bardziej długoterminowymi projekcjami.
Dane makro
Dziś dowiedzieliśmy się, jaka była wielkość zamówień w przemyśle w Szwajcarii. Wzrosła ona w IV kw. o 6 proc. r/r. Zapadła również decyzja szwajcarskiego banku centralnego w sprawie stóp procentowych. SNB utrzymał koszt pieniądza bez zmian, na poziomie 0,25 proc. W dalszej części dnia poznamy dane na temat inflacji CPI, produkcji przemysłowej oraz liczby wniosków dla bezrobotnych z USA.
Michał Fronc
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.