Panika wśród inwestorów
REKLAMA
REKLAMA
Dziennikarze Financial Times Deutschland skutecznie „zasiali” ziarna spekulacji – rynek pamięta, że podobnie zaklinali rzeczywistość Grecy, a później Irlandczycy. W efekcie kurs EUR/USD spadł w okolice 1,32, ale nie zdołał wyraźnie naruszyć tego poziomu. Po południu nastrój nieco poprawiły informacje o przyjęciu przyszłorocznego budżetu przez portugalski parlament, a także nieoficjalne wieści o możliwym przyznaniu Irlandii pomocy finansowej w najbliższą niedzielę – miałaby ona wynieść 85 mld EUR. O takiej kwocie wspominał jeszcze w środę premier Brian Cowen. Czy to jednak w jakimś stopniu rozwiązuje palące problemy inwestorów? Nie, dlatego też przed godz. 16:00 euro zaczęło znów nieznacznie zniżkować. Dobrze, że Portugalia przyjęła ambitny budżet, ale dopiero jego skuteczna realizacja będzie miała znaczenie. Z kolei w przypadku Irlandii trudno będzie w najbliższych tygodniach wyeliminować niepewność, związaną z niestabilną sytuacją polityczną –przedstawiciele opozycji już zapowiedzieli o zmianach w rządowym programie oszczędnościowym.
REKLAMA
Dowiedz się także: Jak poradzić sobie ze światowym kryzysem?
W kraju złoty dość mocno tracił na wartości. Do południa osiągnął poziom 4,05 zł za euro i blisko 3,0650 zł za dolara. W kolejnych godzinach zdołaliśmy nieco odrobić straty, do czego mogła przyczynić się m.in. wypowiedź premiera Tuska, którego zdaniem wzrost PKB w III kwartale mógł wynieść około 4 proc. r/r. Szacuje się, że – o 3,6 proc. r/r, jednak oficjalne dane GUS-u poznamy dopiero we wtorek. Oczywiście znaczenie miało też odbicie się EUR/USD z okolic 1,32. Po godzinie 16.00 euro było warte 4,0150 zł, a dolar 3,03 zł. Czy są szanse na powrót poniżej 4 zł za euro i 3 zł za dolara, tak jak można było tego oczekiwać jeszcze kilka godzin wcześniej? Może być z tym trudno, gdyż rynek za mocno przerysował się w górę, do 4,05 i 3,0650. Poza niestabilnością w strefie euro, inwestorzy zaczynają coraz bardziej obawiać się Węgier. Wczorajsza zapowiedź znacjonalizowania systemu emerytalnego może pociągnąć za sobą obniżki ratingów dla tego kraju. Nie można wykluczyć, że w kolejnych dniach nadal będzie dość nerwowo, a złoty będzie tracił na wartości.
Polecamy serwis: Inwestycje
EUR/USD:
Zejście poniżej 1,3245 nie uruchomiło na razie lawiny. Notowania dwukrotnie odbiły się od bariery 1,32, co po południu doprowadziło do powrotu powyżej wspomnianych 1,3245. Należy jednak przypomnieć sytuację sprzed 2 dni, kiedy to rynek podobnie potraktował ważny poziom 1,3330. Tym samym rynek jest nadal słaby i pozytywny scenariusz na najbliższe dni chyba lepiej będzie odłożyć na półkę. Istotny poziom to już 1,3281 – tyle wynosi minimum sprzed dwóch dni. Jeżeli rynek nie poradzi sobie z tym, uruchomi to kolejną lawinę, która może doprowadzić w ciągu 2–3 dni do testowania rejonu 1,2950-1,3000, a w dalszej perspektywie okolic 1,26 z sierpnia b.r.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.