Kod genetyczny określi zdolność kredytową
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Odkrycie – jak to się często w nauce zdarza – było po części przypadkowe. Badacze z Texas Royal University of the Habits (TRUtH) od lat pracują nad próbą rozgraniczenia części zachowań ludzi uwarunkowanych społecznie i takich, które zakodowane są w ludzkim DNA. Jeden z obszarów działań dotyczył czegoś, co można by nazwać solidnością, skłonnością ludzi do realizowania składanych obietnic. Badacze dokonywali całej serii doświadczeń, ale w warunkach laboratoryjnych trudno było stworzyć test, którego wyniki byłyby wiarygodne (ponieważ świadomość, że jest się poddawanym próbie powodowała, że badani zawsze starali się wywiązać ze składanych deklaracji).
REKLAMA
W rozstrzygnięciu dylematu nieoczekiwanie przyszedł z pomocą… kryzys finansowy. Cięcia wydatków nie oszczędziły także działu badań TRUtH nad zachowaniami ludzkimi, w wyniku czego część pracowników pionu badawczego utraciła etaty. Szef działu – który utrzymał kontakt ze swoimi byłymi podwładnymi – zauważył wówczas, że w krytycznym momencie mieli oni różne podejście do zaciągniętych wcześniej zobowiązań finansowych. Podczas gdy część z nich natychmiast ograniczyła wydatki, byle podołać spłacie rat kredytów, inni nie zmienili stylu życia, kosztem opóźnień w regulacji rat. Ta obserwacja podsunęła mu pomysł na nowe doświadczenie, przeprowadzone na próbie osób, które straciły źródła dochodów w ostatnim czasie. Znalezienie chętnych do doświadczeń nie było trudne w warunkach kryzysu.
REKLAMA
W trakcie badań okazało się, że można wyselekcjonować gen, którego obecność – lub jego brak – odpowiada za podejście do zobowiązań finansowych. Gen nazwano 1.04 (pierwszy chromosom w czwartym rzędzie). Okazało się, że ludzie posiadający ten gen niemal w każdym przypadku przyjmowali postawę odpowiedzialnego kredytobiorcy i podejmowali próbę uregulowania swoich zobowiązań wobec banku mimo krytycznej nieraz sytuacji finansowej. Osoby, które straciły pracę, a nie posiadały takiego genu, czekały na reakcję banku, który nie otrzymywał kolejnych rat i nie przejawiały inicjatywy w rozwiązaniu swojego problemu.
W kolejnym eksperymencie, poszerzono badaną próbę także na osoby, które nie doświadczyły utraty dochodów w związku z kryzysem. Co ciekawe, osoby pozbawione genu 1.04 – mimo relatywnie dobrej sytuacji materialnej – okazywały się gorszymi dłużnikami ze skłonnością do „zapominania” o kolejnej racie kredytu, nierzadko zaciągały kolejne kredyty i wpadały w pułapkę zadłużenia.
Wynikami badań TRUtH żywo interesuje się branża bankowa, która mogłaby przy pomocy genetyki ograniczyć liczbę tzw. złych kredytów. Jednak szacuje się, że koszty przeprowadzenia stosownych badań DNA mogą kosztować przynajmniej tysiąc dolarów za jedną przebadaną osobę, wobec czego – przynajmniej w pierwszym etapie – badaniu poddawane będą przede wszystkim osoby ubiegające się o kredyty na dużą kwotę (np. na zakup nieruchomości czy samochodu). Nie wyklucza się także, że badania będą przeprowadzane również wśród szefów dużych firm finansujących rozwój kredytami bankowymi lub emisją długu, wliczając w to także samych bankierów.
Pierwszych, komercyjnych prób określania zdolności kredytowej przy użyciu kodu DNA, można spodziewać się już w drugiej połowie roku w USA, a jeśli projekt odniesie sukces, będzie mógł szybko zostać przeniesiony na inne rynki, ponieważ TRUtH nie zamierza opatentować swojego wynalazku. Jeśli tak się stanie, sformułowanie „umowy podpisanej krwią” nabierze nieoczekiwanie dosłownego znaczenia w przypadku kredytów bankowych.
1.04.2010
REKLAMA
REKLAMA