Kiedy warto przewalutować kredyt hipoteczny?
Jedną z pierwszych kwestii, które rozważamy, decydując się na kredyt hipoteczny, jest waluta kredytu. Decyzja o wyborze waluty ma bardzo duże znaczenie, ponieważ każda waluta charakteryzuje się innymi warunkami cenowymi, a co za tym idzie – kosztem kredytu. Banki oferują swoim klientom zmianę waluty w trakcie trwania kredytu. Decydując się na przewalutowanie kredytu, powinniśmy bardzo dokładnie przeliczyć wszystkie koszty, związane z taką operacją, tak by nie okazało się, że przyszłe korzyści są mniejsze niż koszty.
Przewalutowanie kredytu stało się bardzo popularne na fali kryzysu finansowego, kiedy polska złotówka była bardzo słaba. W mediach pojawiała się znaczna ilość artykułów oraz wypowiedzi na ten temat, zarówno zachęcających do przewalutowania, jak i odradzających takiej operacji.
Przy zmianie waluty kredytu jednym z najważniejszych czynników, decydujących o opłacalności takiego „manewru”, są kursy walutowe. Dodatkowo należy również wziąć pod uwagę atrakcyjność bieżących ofert kredytowych i opłaty bankowe, związane z przewalutowaniem.
W styczniu 2008 roku zaciągnęliśmy kredyt mieszkaniowy w PLN, w wysokości 300 000 zł, na okres 30 lat, z marżą 1,5%. Aktualnie WIBOR 3M jest na poziomie 3,86%, co nam daje oprocentowanie kredytu w wysokości 5,36%. Rata naszego kredytu wynosi 1677,21 zł. Załóżmy, że w tym czasie nie dokonywaliśmy żadnych nadpłat kapitału, więc nasze aktualne saldo zadłużenia wynosi 288 000 zł. Kuszeni niskimi stopami procentowymi w strefie EUR oraz w Szwajcarii, jak i w miarę wysokimi kursami walut, zastanawiamy się nad przewalutowaniem naszego kredytu na walutę obcą. Policzmy zatem, czy taka operacja jest dla nas korzystna.
Bank proponuje nam marże 2,3% na EUR albo 2,7% na CHF. Za całą operację bank pobierze prowizję w wysokości 0,75% od kwoty kredytu. Aktualna stawka EURIBOR 3M wynosi 1,037%, co nam daje oprocentowanie kredytu w EUR na poziomie 3,337%, natomiast LIBOR CHF 3M wynosi 0,173%, przy czym oprocentowanie kredytu w CHF wyniesie tylko 2,873%. Uwzględniając spread walutowy 6,72%), rata naszego kredytu po przewalutowaniu na EUR wyniosłaby 1 435,06 zł, zaś po przewalutowaniu na CHF, uwzględniając spread walutowy 7,81% – 1 373,16 zł. W pierwszym przypadku miesięczna oszczędność na racie wynosi 242,15 zł, w drugi jest to już 304,05 zł.
Koszt całej transakcji wynosi 2160 zł, czyli 0,75% liczone od kwoty 288 000 zł. Przy zmianie na EUR koszt ten zwróci się po 9 miesiącach, przy CHF już po 7 miesięcach. Zazwyczaj bank może włączyć do kredytu prowizję od przewalutowania, powiększając saldo zadłużenia, co skutkuje wzrostem miesięcznej raty o kilkanaście złotych.
Jak widać, miesięczne oszczędności są całkiem spore, więc można uznać, że przewalutowanie kredytu ze złotówek na walutę obcą, EUR lub CHF, jest opłacalną operacją, w szczególności, jeżeli założymy, że w dłuższej perspektywie czasu nasza rodzima waluta będzie umacniała się, co zwiększy dodatkowo korzyści. Sytuacja wygląda inaczej, gdy posiadamy już kredyt w walucie obcej, natomiast zastanawiamy się nad przewalutowaniem jego na złotówki.
Dowiedz się także: Dlaczego przez Rekomendację S III może być trudno o kredyt walutowy?
W styczniu 2008 roku zaciągnęliśmy kredyt mieszkaniowy w EUR w wysokości 300 000 zł, na okres 30 lat, z marżą 1,7%. Kurs uruchomienia kredytu wynosił wtedy 3,50 zł za EUR, czyli w walucie kredytu zaciągnęliśmy 85 714,28 EUR. Rata kredytu wynosi 349,33 EUR, co po bieżącym kursie sprzedaży banku (4,0758 zł) daje nam raty w wysokości 1 423,80 zł. Od początku kredytu udało nam się spłacić 6 000 EUR kapitału, więc nasze aktualne saldo zadłużenia wynosi 79 714,28 EUR.
Bank oferuje nam kredyt w PLN z marżą 1,5%. W trakcie zmiany waluty bank przeliczy nasze aktualne saldo zadłużenia po kursie sprzedaży, co da nam kwotę 324 899,46 zł. Rata natomiast będzie wynosiła 1 894,28 zł.
Niekorzystne kursy walut spowodowałyby, że przewalutowanie przyniosłoby nam spore straty. W takiej sytuacji znajdowało się bardzo wiele osób na początku roku 2009 r., gdy złotówka była najsłabsza od 2002r. Część z nich, w związku ze znacznym skokiem raty w przeliczeniu na PLN, zdecydowało się na zmianę waluty kredytu, co jak widać w powyższym przykładzie, nie było najlepszym rozwiązaniem.
Zmiana waluty kredytu na złotówki korzystna jest jedynie wówczas, gdy aktualne kursy walut są dużo niższe od tych z dnia uruchomia kredytu. W przeciwnym wypadku sporo będzie nas kosztowała taka zmiana.
Polecamy serwis: Karty kredytowe
Przy zmianie waluty kredytu wymagany jest aneks do umowy kredytu, który kosztuje zazwyczaj 50-700zł. W przypadku, gdy nasz bank nie posiada w ofercie waluty, która nas interesuje, musimy się liczyć również z takimi kosztami jak prowizja od udzielenia kredytu w nowym banku czy prowizja od wcześniejszej spłaty w aktualnym banku. Trzeba pamiętać, że zanim bank zgodzi się na przewalutowanie kredytu, będzie chciał sprawdzić naszą zdolność kredytową. Tak, jak przy zaciąganiu pierwotnego kredytu, będą potrzebne dokumenty dochodowe i nieruchomościowe. Oczywiście musimy posiadać również zdolność kredytową do obsługi kredytu w nowej walucie.
Przewalutownie kredytu może okazać się bardzo zyskowną operacją, gdy jest przeprowadzone z rozwagą. Ważne, aby zebrać jak najwięcej informacji, dotyczących zarówno bieżącego kredytu, jak i oferty walutowej banku, w którym zaciągamy kredyt w nowej walucie. Warto również przeprowadzić szczegółowe kalkulacje i wyliczyć progi opłacalności transakcji. Można skorzystać z pomocy zaufanego doradcy lub podjąć decyzję indywidualnie – najważniejsze jednak, aby dokonać jej świadomie.
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
Komentarze(0)
Pokaż: