Ranking kart kredytowych - styczeń 2010
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Polacy mają w portfelach już ponad 10 mln kart kredytowych. Ten produkt finansowy staje się coraz bardziej popularny. Warto więc sprawdzić, jak używana przez nas karta wypada na tle konkurencji. Przygotowaliśmy ranking kart kredytowych, w którym oceniliśmy propozycje z 29 banków. Niemal jedną trzecią oceny stanowiły koszty wydania i użytkowania karty. Uwzględniliśmy również wysokość oprocentowania transakcji bezgotówkowych i gotówkowych. Banki mogły również zyskać punkty za możliwość zamiany kredytu na karcie na tańszy ratalny. Liczyła się również długość okresu bezodsetkowego, możliwość wydania karty na oświadczenie, a także maksymalny limit możliwy do uzyskania. Nie bez znaczenia była również wysokość minimalnego dochodu potrzebnego do złożenia wniosku o kartę. Premiowaliśmy także systemy rabatowe dołączane do kart, wyposażenie w mikroprocesor i możliwość płacenia w internetowych sklepach. Spore znaczenie miały również opłaty za ubezpieczenie transakcji nieuprawnionych. Wpływ na ocenę miały również inne udogodnienia, np. funkcja zbliżeniowa.
REKLAMA
Zwycięzcą naszego rankingu została srebrna karta Citibanku. Z tym zastrzeżeniem, że wniosek o kartę składamy przez Internet. Wtedy jest ona wydawana za darmo. Wśród zalet karty Citibanku trzeba wymienić największy program rabatowy, który obejmuje zniżki w prawie 4 tys. punktów handlowo-usługowych. Karta ma również darmowe ubezpieczenie nieuprawnionych transakcji. Jeśli stracimy kartę kredytową i ktoś zdąży jej użyć zanim ją zastrzeżemy, bank bierze na siebie koszty takich nieuprawnionych transakcji dopiero powyżej kwoty 150 euro. Poniżej tej kwoty może nas jedynie chronić wspomniane ubezpieczenie nieuprawnionych transakcji. Warto więc zwrócić uwagę, czy nasza karta jest w nie wyposażona. Wracając do kredytówki Citibanku trzeba zauważyć, że może być wydana na oświadczenie i stosunkowo niskie są wymagane przez bank minimalne dochody (850 zł). Bank oferuje również możliwość przejścia na tańszy kredyt ratalny. Plastik jest także wyposażony w mikroprocesor.
Srebrny medal przyznaliśmy srebrnej karcie Alior Banku. Jej podstawową zaletą jest zwrot części transakcji bezgotówkowych wykonanych kartą. Bank oddaje 0,5 proc. zapłaconej kartą sumy. Jeśli dodatkowo wykupimy ubezpieczenie do karty, zwrot wyniesie 1 proc. wartości przeprowadzonych transakcji. Karta Alior Banku ma jeden z najdłuższych okresów bezodsetkowych (58 dni), jest wydawana na oświadczenie, ma darmowe ubezpieczenie nieuprawnionych transakcji. Też jest wyposażona w mikroprocesor.
Czytaj też: Moneyback, czyli zysk z używania karty płatniczej
Trzecie miejsce na podium przypadło Polbankowi EFG i Karcie Komfortowej. W tym przypadku również mamy zwrot części transakcji wykonanych kartą. Wynosi on 0,75 proc., ale nie więcej niż 30 zł. Warto wiedzieć, że równocześnie bank pobiera ubezpieczenie zależne od wysokości salda, które wynosi 0,12 proc., więc rzeczywisty zwrot będzie mniejszy. Karta Polbanku ma możliwość rozłożenia kredytu na ratalny, darmowe ubezpieczenie nieuprawnionych transakcji.
Wybierz kartę kredytową
Wśród kart, które nie zmieściły się w czołówce, również znajdziemy sporo atrakcyjnych produktów. Wybierając plastik, z którego chcemy korzystać, warto zwrócić uwagę na oceniane przez Open Finance parametry. Przede wszystkim na cenę. Przeciętny roczny koszt karty kredytowej to kilkadziesiąt złotych. Szukajmy jednak promocyjnych ofert, gdzie bank nie pobiera żadnych opłat, albo takich, gdzie można być zwolnionym z opłaty po wykonaniu określonej liczby, czy wartości transakcji. Kolejny parametr to oprocentowanie. W przypadku większości kart wynosi on 20 proc., czyli tyle ile wynosi limit z ustawy antylichwiarskiej. Jeśli ktoś zamierza co miesiąc spłacać całość zadłużenia na karcie, wysokość oprocentowania nie powinna mieć dla niego żadnego znaczenia. W takiej sytuacji bardziej liczy się długość okresu bezodsetkowego, czyli po ilu dniach będziemy musieli spłacić zadłużenie. Pozycją obowiązkową powinno być ubezpieczenie nieuprawnionych transakcji, najlepiej jeśli jest ono bezpłatnie dodawane do plastiku. Czasami przydać się może jeszcze ubezpieczenie kosztów leczenia za granicą, ale pozostałe polisy można sobie darować. To czy do karty jest dołączony system rabatowy, czy działa również jako karta zbliżeniowa, trzeba już traktować jako dodatki. Mogą się przydać, ale nie powinny stanowić głównego powodu, dla którego wybierzemy daną kartę.
REKLAMA
REKLAMA