Kolejne 4,9 mld usd trafiło do funduszy akcji z rynków wschodzących
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
W tym roku łączne napływy przekroczyły już 50 mld USD. Najlepszy wynik od 71 miesięcy odnotowały podmioty lokujące na rynkach rozwijających się Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki (EMEA). Do tego regionu zaliczana jest Polska. Największym w tym roku zainteresowaniem cieszyła się też węższa grupa, jaką są europejskie rynki wschodzące. W skali globalnej znów duże pieniądze odpłynęły z funduszy pieniężnych. Było to tym razem 18,9 mld USD. Tym samym ujemny bilans tego roku przekroczył w ich przypadku 400 mld USD. Dla porównania do funduszy akcji na świecie przez ostatni tydzień napłynęło 10,5 mld USD, najwięcej od czerwca 2008 r. Jednocześnie był to najlepszy wynik w tym roku.
REKLAMA
Globalne przepływy bez wątpienia znacząco wspierają koniunkturę. W ostatnich dwóch tygodniach przybrały jednak na tyle dużą skalę, że stanowią poważny czynnik ryzyka, bo mają to do siebie, że co jakiś czas odwracają się. Zwraca przy tym uwagę to, że mimo potężnych środków płynących w październiku do funduszy akcji zyski na rynkach rozwiniętych i dojrzałych nie są aż tak duże. Licząc w lokalnej walucie pierwsze zyskały 2,2%, drugie 3,8%. Spojrzenie na 3-miesięczne zmiany, wynoszące odpowiednio 8% i 10%, wskazuje na wyrównywanie się stóp zwrotu na obu grupach rynków.
W kontekście doniesień o ogromnym zainteresowaniu kredytami na zakup akcji PGE warto odnotować skromny debiut Arctic Paper. Zyski wynoszą teraz ok. 3%, a w najlepszym momencie nie przekraczały 5%. Sprzedaży tych akcji towarzyszyły też duże redukcje zapisów. Jednak spółce nie udało się sprzedać papierów po maksymalnej cenie. W przypadku PGE będzie inaczej, ale też i inny jest „kaliber” tej firmy.
W Europie mamy dziś dwie rozczarowujące wiadomości. Pierwsza o mniejszym znaczeniu. To nieco gorszy od oczekiwanego odczyt październikowego Ifo w Niemczech. Druga znacznie poważniejsza. To spadek brytyjskiego PKB w III kwartale. Oczekiwano wzrostu. Przypomnijmy, że wczoraj nieco gorszy od prognozowanego wzrost gospodarczy wykazały Chiny. Widać, że rzeczywistość ma coraz większe trudności, by sprostać oczekiwaniom. To kontrastuje z nieustającym optymizmem na giełdach.
WIG przekracza dziś barierę 40 tys. pkt, ale podobnie jak pokonanie sierpniowej górki nie wywołuje to większych emocji na parkiecie. Po rozpoczęciu sesji luką hossy przez pierwszą połowę dnia trwa konsolidacja. Znów więc losy sesji będą ważyć się w końcówce. Silnym wsparciem jest teraz 39,2 tys. pkt.
REKLAMA
REKLAMA