REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Nadchodzi czas na korektę

Roman Przasnyski
Główny analityk Gold Finance.
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Na rynkach coraz większe wahania nastrojów. O poniedziałkowej dobrej sesji na Wall Street szybko zapomniano. Podobnie, jak o powodach optymizmu. We wtorek mamy nowy dzień i nowe zmartwienia. Choć tak na dobrą sprawę jedynym poważnym zmartwieniem jest… skala poprzedniego wzrostu. Chyba indeksy i ceny akcji zaszły za daleko.

GPW

REKLAMA

REKLAMA

Dziś od rana mieliśmy do czynienia z kontynuacją osłabienia na naszym rynku, widocznego wyraźnie już wczoraj pod koniec sesji. Wskaźnik największych spółek rozpoczął od spadku o prawie 0,9 proc., WIG zniżkował o niemal 0,5 proc. Lepiej radziły sobie indeksy małych i średnich firm, notując niewielkie, sięgające 0,2-0,3 proc. zwyżki. Co gorsza, sytuacja wcale nie chciała się poprawiać. W ciągu pierwszej godziny handlu skala spadków jeszcze nieco się zwiększyła, choć wielkiej wyprzedaży nie było widać. Działo się to przy dość mizernych obrotach.

Zaledwie kilka spółek wchodzących w skład WIG20 było rano na plusie. Indeksowi najbardziej „szkodziła” wielka piątka. Papiery KGHM traciły 1,6 proc., walory PKN, PKO i Telekomunikacji Polskiej zniżkowały po około 1,2-1,3 proc. Co najbardziej zaskakujące, akcje Pekao spadały o ponad 2,5 proc. po publikacji dobrych i dużo lepszych niż się spodziewano, wyników finansowych banku. W ciągu dnia spadek sięgał 4-5 proc. Pod koniec sesji inwestorzy zmienili zdanie na temat papierów KGHM, która zaczęły rosnąć i to pomimo spadających zdecydowanie notowań miedzi. To zdecydowanie pomogło indeksowi największych firm w ograniczeniu skali zniżki. Dziś trudno było odgadnąć intencje inwestorów. Według dość powszechnego mniemania dziś to właśnie spadek cen surowców popsuł nastroje na giełdach. Jak widać nie wszystkim, dla niektórych taniejąca miedź okazała się dobrym powodem do sprzedaży akcji Pekao, a dla innych do kupna papierów KGHM, które ostatecznie zyskały 3 proc.

WIG20 stracił 1,22 proc., WIG spadł o 0,9 proc., mWIG40 zniżkował o 0,56 proc., a sWIG80 jedynie o 0,13 proc. Obroty wyniosły 1,38 mld zł.

Giełdy zagraniczne

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Po dobrych danych wskazujących na zahamowanie negatywnych tendencji w amerykańskim przemyśle i sygnalizujących możliwość dodatniej dynamiki PKB, Wall Street nieco odważniej ruszyła w górę. Dow Jones zyskał 1,25 proc., a S&P500 wzrósł o 1,53 proc., wydostając się nieco powyżej poziomu 1000 punktów. Powinno to było natchnąć optymizmem pozostałe giełdy na świecie. Ale nie natchnęło.

REKLAMA

W Azji co prawda przeważały wzrosty, ale ich skala była bardzo umiarkowana. Nikkei zwiększył swoją wartość o zaledwie 0,22 proc., na parkiecie w Hong Kongu zwyżka sięgała 0,2 proc., w Korei 0,9 proc. Tylko w Szanghaju indeks zwyżkował o 1,45 proc. Na Tajwanie i w Bombaju lekkie zniżki.

Główne giełdy europejskie zaczęły dzień na niewielkich minusach, podobnie zresztą jak większość pozostałych parkietów. Nastroje nie były więc najlepsze i wcale nie zapowiadało się na ich poprawę. Trudno też było wskazać przyczynę słabego zachowania się rynków. Pewnie czekanie na korektę za oceanem, której możliwość sugerowały spadające kontrakty na amerykańskie indeksy. Ale żeby się tak od rana na zapas zamartwiać, to chyba przesada. Jedynie londyński FTSE nie bał się przejść na plus już po kilkunastu minutach handlu. Na giełdach naszego regionu notowano rano symboliczne wzrosty. Warszawa i Bukareszt konkurowały między sobą o miano najsłabszego rynku. Bukareszt wyszedł z tej konkurencji zupełnie przegrany. Gdy w Warszawie spadki się nasilały, tam indeks zdołał wyjść nawet nad kreskę. Z niewiadomych powodów „gwiazdami” były parkiety w Rydze, gdzie indeks zyskiwał ponad 6 proc., Sofia ze zwyżką o 2,7 proc. i Tallin, zyskujący ponad 2 proc. Około 16.30 DAX tracił 0,3 proc., a CAC40 zniżkował o 0,5 proc. Londyński FTSE zyskiwał 0,28 proc.

Waluty

Po niedawnych „szaleństwach”, na rynku walutowym mamy do czynienia z uspokojeniem się sytuacji. Główne waluty znalazły chwilowo równowagę na poziomie zbliżonym do 1,44 dolara za euro. Korekta na rynku akcji, której należy się wkrótce spodziewać, natychmiast pomoże amerykańskiej walucie.
Na naszym rynku dziś przyszedł czas na lekkie przytemperowanie mocy złotego. Jego ostatnie wyczyny budzą uznanie, ale nie mogły nie spotkać się z korektą. Dolar drożał rano o dwa grosze w porównaniu do rekordowo niskiego poziomu poniedziałkowego i trzeba było płacić za niego 2,85 zł. Także euro podrożało o 2 grosze i kosztowało 4,1 zł. Frank wyceniany był na 2,68 zł, o grosz wyżej, niż wczoraj.

Stopniowe pogarszanie się nastrojów na giełdach pod koniec dnia lekko umocniło kurs dolara wobec euro, ale ruch nie był ani duży, ani gwałtowny. Złotemu się oczywiście nie przysłużył i nasza waluta nadal nieznacznie się osłabiała. Gdy po rozpoczęciu sesji na Wall Street okazało się, że skala przeceny akcji jest minimalna, kurs euro ponownie podskoczył do ponad 1,44 dolara.

Podsumowanie

Z jednej strony można mówić, że mamy za sobą całkiem ładny wzrost, trwający już prawie sześć miesięcy. Coraz częściej inwestorzy zadają sobie pytanie, czy nie zaprowadził nas za daleko i czy już nie czas na większą korektę. Trochę strach kupować akcje, w obawie, że zrobimy to zbyt późno i zbyt drogo. Ale z drugiej strony kupujący wciąż się znajdują. A wzrosty naszych indeksów wcale nie są specjalnie oszałamiające. Od początku roku do końca lipca nasz indeks największych spółek wzrósł o 20 proc., a choćby – nie szukając daleko – węgierski BUX zwyżkował w tym czasie o prawie 32 proc., a średni wzrost dla rynków wschodzących wyniósł prawie 43 proc. Może więc wcale nie ma czego się bać? Słabość rynku we wczorajszej końcówce sesji i dziś oraz reakcja na znacznie lepsze niż się spodziewano wyniki Pekao, każą jednak zachować dużą ostrożność.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Jaki jest sekret sukcesu rodzinnych firm?

Magazyn "Forbes" regularnie publikuje listę 100 najbogatszych Polaków. W pierwszej dziesiątce tegorocznego zestawienia jest kilku przedsiębiorców działających w firmach rodzinnych. Jaka jest ich recepta na sukces? 

Skuteczne kierowanie rozproszonym zespołem w branży medycznej

Zarządzanie zespołem w branży medycznej to zadanie, które wymaga nie tylko specjalistycznej wiedzy, ale też głębokiego zrozumienia dynamiki interpersonalnej i psychologii pracy. Jako przedsiębiorca i założyciel BetaMed S.A., zawsze stawiałam przede wszystkim na rozwój kompetencji kierowniczych, które bezpośrednio przekładały się na jakość opieki nad pacjentami i atmosferę panującą w zespole.

GUS: Wzrósł indeks kosztów zatrudnienia. Czy wzrost kosztów pracy może być barierą w prowadzeniu działalności gospodarczej?

GUS podał, że w IV kwartale 2023 r. indeks kosztów zatrudnienia wzrósł o 1,9 proc. kdk i 12,8 proc. rdr. Mimo to zmniejszył się udział firm sygnalizujących, że wzrost kosztów pracy lub presji płacowej może być w najbliższym półroczu barierą w prowadzeniu działalności gospodarczej.

Biznesowy sukces na rynku zdrowia? Sprawdź, jak się wyróżnić

W Polsce obserwujemy rosnącą liczbę firm, które specjalizują się w usługach związanych ze zdrowiem, urodą i branżą wellness. Właściciele starają się wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów i jednocześnie wyróżnić na rynku. Jak z sukcesami prowadzić biznes w branży medycznej? Jest kilka sposobów. 

REKLAMA

Wakacje składkowe. Dla kogo i jak z nich skorzystać?

Sejmowe komisje gospodarki i polityki społecznej wprowadziły poprawki redakcyjne i doprecyzowujące do projektu ustawy. Projekt ten ma na celu umożliwić przedsiębiorcom tzw. "wakacje składkowe", czyli przerwę od płacenia składek ZUS.

Czego najbardziej boją się przedsiębiorcy prowadzący małe biznesy? [BADANIE]

Czego najbardziej boją się małe firmy? Rosnących kosztów prowadzenia działalności i nierzetelnych kontrahentów. A czego najmniej? Najnowsze badanie UCE RESEARCH przynosi odpowiedzi. 

AI nie zabierze ci pracy, zrobi to człowiek, który potrafi z niej korzystać

Jak to jest z tą sztuczną inteligencją? Zabierze pracę czy nie? Analitycy z firmy doradczej IDC twierdzą, że jednym z głównych powodów sięgania po AI przez firmy jest potrzeba zasypania deficytu na rynku pracy.

Niewypłacalność przedsiębiorstw. Od początku roku codziennie upada średnio 18 firm

W pierwszym kwartale 2023 r. niewypłacalność ogłosiło 1635 firm. To o 31% więcej niż w tym okresie w ubiegłym roku i 35% wszystkich niewypłacalności ogłoszonych w 2023 r. Tak wynika z raportu przygotowanego przez ekonomistów z firmy Coface.  

REKLAMA

Rosnące płace i spadająca inflacja nic nie zmieniają: klienci patrzą na ceny i kupują więcej gdy widzą okazję

Trudne ostatnie miesiące i zmiany w nawykach konsumentów pozostają trudne do odwrócenia. W okresie wysokiej inflacji Polacy nauczyli się kupować wyszukując promocje i okazje cenowe. Teraz gdy inflacja spadła, a na dodatek rosną wynagrodzenia i klienci mogą sobie pozwolić na więcej, nawyk szukania niskich cen pozostał.

Ustawa o kryptoaktywach już w 2024 roku. KNF nadzorcą rynku kryptowalut. 4,5 tys. EUR za zezwolenie na obrót walutami wirtualnymi

Od końca 2024 roku Polska wprowadzi w życie przepisy dotyczące rynku kryptowalut, które dadzą Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) szereg nowych praw w zakresie kontroli rynku cyfrowych aktywów. Za sprawą konieczności dostosowania polskiego prawa do przegłosowanych w 2023 europejskich przepisów, firmy kryptowalutowe będą musiały raportować teraz bezpośrednio do regulatora, a ten zyskał możliwość nakładanie na nie kar grzywny. Co więcej, KNF będzie mógł zamrozić Twoje kryptowaluty albo nawet nakazać ich sprzedaż.

REKLAMA