REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Spadki na giełdach nabierają tempa

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Roman Przasnyski
Główny analityk Gold Finance.
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Trudno przesądzić, czy na pogarszające się nastroje inwestorów bardziej negatywnie wpływa grypa bankowa, czy świńska. Prawdopodobnie obie powodują rosnącą chęć pozbywania się akcji. Co gorsza, spadki obejmują nie tylko rynki akcji, ale i surowców, i to nie tylko rolnych.

Drugi dzień z rzędu silnie zniżkują notowania ropy naftowej, metali, nawet złota, srebra i platyny. Przypomina to najgorszą fazę bessy, gdy trudno było znaleźć spokojną przystań dla kapitału, poza gotówką w kieszeni.

REKLAMA

REKLAMA

Gdy wydawało się, że czołowe amerykańskie banki najgorsze mają już za sobą, znów pojawiły się poważne obawy o ich kondycję. Citigroup i Bank of America straszą rynki spadkami notowań. Świńska grypa dokłada swoje. Stress test dla banków może przerodzić się w stress test dla całego rynku finansowego. Trudno jednak dziś spodziewać się testowania dołka bessy po raz drugi. Raczej skończy się na stresie inwestorów.

GPW

Indeksy na warszawskiej giełdzie zaczęły od spadków i tak już zostało do końca dnia. Zniżki z około 2 proc. pogłębiły się do ponad 3,5 proc. w przypadku indeksu największych firm i niemal 3 proc. dla indeksu szerokiego rynku. Wskaźniki małych i średnich firm trzymały się nieco lepiej, tracąc po około 1,5 proc. Trudno wskazać zdecydowanych „winowajców” z grona największych spółek. Sporo traciły zarówno duże banki, jak i firmy surowcowe, a także zwykle odporne na spadki papiery Telekomunikacji Polskiej. To dowód na to, że niechęć do akcji jest powszechna. Perspektywy rynku znacznie się pogorszyły i nikt nie chce ryzykować trzymania zniżkujących walorów w portfelu. Na koniec dnia WIG20 zniżkował o 3 proc., WIG o 2,45 proc. mWIG40 o 1,4 proc., a sWIG o 1,2 proc. Obroty wyniosły 1,24 mld zł i były nieco wyższe, niż ostatnio.

REKLAMA

Giełdy zagraniczne

Dalszy ciąg materiału pod wideo

W poniedziałek na Wall Street było dość nerwowo i niepewnie. Skończyło się na niewielkich spadkach indeksów, ale kiepskie nastroje przeniosły się na resztę świata. Dow Jones stracił tylko 0,6 proc., a S&P500 zniżkował o nieco ponad 1 proc. W Azji spadki były znacznie większe. Ich liderem była giełda w Bombaju, gdzie tamtejszy indeks stracił aż 3,25 proc. Prawie 2,7 proc. niższą wartość miał też Nikkei. W przypadku obu tych indeksów sytuacja techniczna uległa znacznemu pogorszeniu, zapowiadając dalsze spadki. Równie kiepsko zachowywały się wskaźniki giełd w Korei, Hong Kongu i na Tajwanie, tracąc po około 2 proc. Jedynie na parkiecie w Szanghaju inwestorzy zdołali wydźwignąć tamtejszy indeks o 0,6 proc. w górę. To jednak niewielki osiągnięcie po silnym spadku w piątek.

W tej sytuacji giełdy europejskie zaczęły dzień na sporych minusach. Indeksy w Paryżu, Frankfurcie i Londynie traciły po około 2 proc. W ciągu dnia spadki jeszcze nieco się pogłębiły, przekraczając 2,5 proc. Wyprzedaż panowała na wszystkich parkietach, za wyjątkiem Rygi, ale to rynek zupełnie peryferyjny. Nasz WIG20 był zdecydowanym liderem spadków.

Waluty

Po silnej przecenie euro w stosunku do dolara, dziś sytuacja nieco się ustabilizowała. Za wspólną walutę trzeba było płacić 1,3 dolara, niemal tyle samo, co w poniedziałek. Choć poziom ten przez moment był zagrożony i cena euro spadła na chwilę do 1,29 dolara.

Złoty kontynuował osłabienie, ale tempo tej tendencji było zdecydowanie mniejsze, niż w ostatnich dniach. Nasza waluta traciła do dolara 2-3 grosze i za „zielonego” trzeba było płacić 3,49-3,5 zł. Tylko przez moment cena dolara skoczyła do 3,52 zł. W przypadku euro wahania były również niewielkie, a przez większą część dnia ich bilans wychodził na zero w porównaniu do poniedziałku, czyli za euro trzeba było płacić 4,54 zł. Nieznacznie, o niecały grosz, staniał frank. Kosztował w ciągu dnia 3,01 zł. Potem nasza waluta umocniła się dość wyraźnie i za dolara trzeba było płacić 3,43 zł, za euro 4,48 zł, a za franka 2,98 zł.

Podsumowanie

Od kilkunastu dni mamy do czynienia z coraz silniejszymi wahaniami koniunktury giełdowej i nastrojów inwestorów. To jednak nie powinno specjalnie dziwić. W końcu czasy są mocno niepewne, koniunktura w globalnej gospodarce raczej marna, a perspektywy poprawy mizerne. Trudno się więc spodziewać, że na rynkach zagości hossa. Trwające od kilku tygodni wzrosty z pewnością nie uprawniają do nadmiernego optymizmu. Nawet jeśli potrwają dłużej, to nie będą postępować bez głębszych korekt. I z taką mamy właśnie do czynienia. Obraz rynku z punktu widzenia analizy technicznej aż tak bardzo się na razie nie pogorszył. Pesymiści widzą już formacje wieszczące dalsze spadki. Ale to chyba jeszcze zbyt wątłe przesłanki, by angażować większy kapitał po którejkolwiek stronie rynku. Dowodem na to, że tak właśnie uważają inwestorzy, są bardzo małe obroty na giełdzie. Warto chyba poczekać. Jutro poznamy ważne dane i otrzymamy sporo istotnych informacji. Nie tylko o świńskiej grypie, która sieje tak wielki niepokój, ale i o stanie zdrowia amerykańskiej gospodarki.

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Bezpłatny ebook: Wydanie specjalne personel & zarządzanie - kiedy życie boli...

10 października obchodzimy Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego – to dobry moment, by przypomnieć, że dobrostan psychiczny pracowników nie jest już tematem pobocznym, lecz jednym z kluczowych filarów strategii odpowiedzialnego przywództwa i zrównoważonego rozwoju organizacji.

ESG w MŚP. Czy wyzwania przewyższają korzyści?

Około 60% przedsiębiorców z sektora MŚP zna pojęcie ESG, wynika z badania Instytutu Keralla Research dla VanityStyle. Jednak 90% z nich dostrzega poważne bariery we wdrażaniu zasad zrównoważonego rozwoju. Eksperci wskazują, że choć korzyści ESG są postrzegane jako atrakcyjne, są na razie zbyt niewyraźne, by zachęcić większą liczbę firm do działania.

Zarząd sukcesyjny: Klucz do przetrwania firm rodzinnych w Polsce

W Polsce funkcjonuje ponad 800 tysięcy firm rodzinnych, które stanowią kręgosłup krajowej gospodarki. Jednakże zaledwie 30% z nich przetrwa przejście do drugiego pokolenia, a tylko 12% dotrwa do trzeciego. Te alarmujące statystyki nie wynikają z braku rentowności czy problemów rynkowych – największym zagrożeniem dla ciągłości działania przedsiębiorstw rodzinnych jest brak odpowiedniego planowania sukcesji. Wprowadzony w 2018 roku instytut zarządu sukcesyjnego stanowi odpowiedź na te wyzwania, oferując prawne narzędzie umożliwiające sprawne przekazanie firmy następnemu pokoleniu.

Ukryte zasoby rynku pracy. Dlaczego warto korzystać z ich potencjału?

Chociaż dla rynku pracy pozostają niewidoczni, to tkwi w nich znaczny potencjał. Kto pozostaje w cieniu? Dlaczego firmy nie sięgają po tzw. niewidzialnych pracowników?

REKLAMA

Firmy będą zdecydowanie zwiększać zatrudnienie na koniec roku. Jest duża szansa na podniesienie obrotu

Dlaczego firmy planują zdecydowanie zwiększać zatrudnienie na koniec 2025 roku? Chodzi o gorący okres zakończenia roku - od Halloween, przez Black Friday i Mikołajki, aż po kulminację w postaci Świąt Bożego Narodzenia. Najwięcej pracowników będą zatrudniały firmy branży produkcyjnej. Ratunkiem dla nich są pracownicy tymczasowi. To duża szansa na zwiększenie obrotu.

Monitoring wizyjny w firmach w Polsce – prawo a praktyka

Monitoring wizyjny, zwany również CCTV (Closed-Circuit Television), to system kamer rejestrujących obraz w określonym miejscu. W Polsce jest powszechnie stosowany przez przedsiębiorców, instytucje publiczne oraz osoby prywatne w celu zwiększenia bezpieczeństwa i ochrony mienia. Na kanwie głośnych decyzji Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych przyjrzyjmy się przepisom prawa, które regulują przedmiotową materię.

Akcyzą w cydr. Polscy producenci rozczarowani

Jak wiadomo, Polska jabłkiem stoi. Ale zamiast wykorzystywać własny surowiec i budować rynek, oddajemy pole zagranicznym koncernom – z goryczą mówią polscy producenci cydru. Ku zaskoczeniu branży, te niskoalkoholowe napoje produkowane z polskich jabłek, trafiły na listę produktów objętych podwyżką akcyzy zapowiedzianą niedawno przez rząd. Dotychczasowa akcyzowa mapa drogowa została zatem nie tyle urealniona, jak określa to Ministerstwo Finansów, ale też rozszerzona, bo cydry i perry były z niej dotąd wyłączne. A to oznacza duże ryzyko zahamowania rozwoju tej i tak bardzo małej, bo traktowanej po macoszemu, kategorii.

Ustawa o kredycie konsumenckim z perspektywy banków – wybrane zagadnienia

Ustawa o kredycie konsumenckim wprowadza istotne wyzwania dla banków, które muszą dostosować procesy kredytowe, marketingowe i ubezpieczeniowe do nowych wymogów. Z jednej strony zmiany zwiększają ochronę konsumentów i przejrzystość rynku, z drugiej jednak skutkują większymi kosztami operacyjnymi, koniecznością zatrudnienia dodatkowego personelu, wydłużeniem procesów decyzyjnych oraz zwiększeniem ryzyka prawnego.

REKLAMA

Coraz więcej firm ma rezerwę finansową, choć zazwyczaj wystarczy ona na krótkotrwałe problemy

Więcej firm niż jeszcze dwa lata temu jest przygotowanych na wypadek nieprzewidzianych sytuacji, czyli ma tzw. poduszkę finansową. Jednak oszczędności nie starczy na długo. 1 na 3 firmy wskazuje, że dysponuje rezerwą na pół roku działalności, kolejne 29 proc. ma zabezpieczenie na 2–3 miesiące.

Na koniec roku małe i średnie firmy oceniają swoją sytuację najlepiej od czterech lat. Jednak niewiele jest skłonnych ryzykować z inwestycjami

Koniec roku przynosi poprawę nastrojów w małych i średnich firmach. Najlepiej swoją sytuację oceniają mikrofirmy - najlepiej od czterech lat. Jednak ten optymizm nie przekłada się na chęć ryzykowania z inwestycjami.

REKLAMA