Komentarz tygodniowy 2-6 marca
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Analizując popyt krajowy zauważamy, iż spożycie indywidualne rosło w tempie 5.2% r/r a dynamika inwestycji ukształtowała się na poziomie 3.5% r/r. Negatywnie na PKB oddziaływał ujemny (-0.9%) eksport netto (eksport pomniejszony o import), który był konsekwencją silniejszego spadku eksportu (-2.6%r/r) niż importu (-0.3%r/r).
REKLAMA
Ministerstwo Finansów przedstawiło szacunek inflacji w lutym. Prognozy resortu zakładają wzrost inflacji do 3,4% w lutym (w styczniu było to 3,1% r/r). Przyjęto jednocześnie, że inflacja w ujęciu miesięcznym wzrosła o 0,7%. W lutym o inflacji decydować miały głównie podwyżka cen paliw oraz wzrosty cen energii elektrycznej.
W lutym sprzedaż samochodów wzrosła w ujęciu rocznym o 7,2% i 13,3% w ujęciu miesięcznym. Wzrost sprzedaży aut tłumaczony jest zakupami cudzoziemców, a zwłaszcza reeksportem samochodów do Niemiec, gdzie funkcjonuje już ulga 2500 euro od zakupu nowego samochodu, bez względu na miejsce zakupu samochodu. Dodatkowym czynnikiem napędzającym to zjawisko jest osłabienie się złotego wobec euro.
Resort finansów ogłosił, że deficyt budżetu po lutym wyniósł około 5,5 mld zł. Stanowi to 30% całorocznego planu. Na deficyt złożyły się wyższe wydatki ze względu na przesunięcie z poprzednich miesięcy, wcześniejsze wypłaty premii w sektorze publicznym, wyższa składkę do UE oraz wyższe koszty obsługi długu spowodowane spadkiem wartosci złotego.
Jednocześnie, w lutym doszło do znacznego obniżenia dynamiki dochodów budżetowych, które okazały się niższe od planu o 2,2 mld zł. Minister Rostowski nie wyklucza nowelizacji ustawy budżetowej w połowie roku.
REKLAMA
W pesymistycznym wariancie wzrostu gospodarczego, przedstawionym w styczniu przez rząd, na poziomie 1,7%, dochody budżetu państwa mogą być niższe w 2009 roku o blisko 17,4 mld zł, co wynikałoby z obniżenia prognozy dochodów podatkowych o ponad 18 mld zł i równoczesnego zwiększenia prognozy dochodów niepodatkowych.
Premier Tusk w ubiegłym tygodniu oznajmił, że data przyjęcia przez Polskę euro nie jest dogmatem dla rządu lecz jest nim zgoda w Polsce. Z. Chlebowski z tej samej partii, powiedział, że rozchwianie na rynku walutowym może uniemożliwić przystąpienie Polski do mechanizmu ERM2 na przełomie maja i czerwca. Jeżeli taka sytuacja się utrzyma, kolejna tura rozmów odbędzie się w październiku.
Tymczasem prezydent Kaczyński twierdzi, że wejście Polski do strefy euro w latach 2012-2013 jest nierealne. Doradca ekonomiczny prezydenta A. Glapiński uważa, że rok 2015 to jest pierwsza technicznie możliwa data. W jego ocenie zawirowania na rynkach finansowych mogą potrwać około 2 lata i w tym okresie Polska nie powinna przystępować do systemu ERM-2, tym bardziej, że w tym okresie może nie spełniać wszystkich kryteriów z Maastricht. Dodał on także, że obecnie priorytetem dla rządu powinno być bronienie miejsc pracy i wspomaganie małych i średnich przedsiębiorstw poprzez przyspieszoną amortyzację i wydłużone okresy rozliczania się z podatków.
Jeden z członków Rady Polityki Pieniężnej (RPP), J.Czekaj powiedział, że RPP nie chce dopuścić do dalszego osłabienia się złotego, ponieważ wpływa to na wzrost inflacji. Oznacza to, że obecny cykl obniżek stóp procentowych może tracić impet. Inny członek RPP, M. Pietrewicz, twierdzi, że władze monetarne powinny obniżyć stopy jeszcze raz bądź dwa razy a następnie przejść do neutralnej polityki.
Prezes NBP, S.Skrzypek, powiedział zaś, że RPP znajduje się w fazie łagodzenia polityki monetarnej i wciąż widać przestrzeń do obniżki stóp. Oczekiwania rynku zaczynają być spolaryzowane. Notowania instrumentów finansowych wskazują na 50% prawdopodobieństwo obniżki stóp o 25 punktów bazowych (0,25%) oraz takie same szanse na pozostawienie stóp bez zmian na najbliższym posiedzeniu RPP (25 marca).
REKLAMA
REKLAMA