Potwierdzenie chęci otrzymywania newsletter'a - czy to konieczne?
REKLAMA
REKLAMA
Wyobraźmy sobie, że ktoś, zapisując się na listę newslettera przypadkiem lub celowo podał cudzy adres e-mailowy. Ot, taki „żart” nieuczciwej konkurencji. Czy taki żart lub zwykła pomyłka może mieć swoje konsekwencje? Okazuje się, że tak, i czasami dość poważne. Po takiej pomyłce lub żarcie, niczego nieświadomi wysyłamy newsletter na adres, który mamy w naszej bazie danych. Wtedy osoba, której adres e-mail, bez jej wiedzy i zgody został podany, otrzymuje niechciany newsletter.
REKLAMA
W takim przypadku, nasz wartościowy materiał, który wysyłamy w dobrej wierze tym, którzy są tym zainteresowani, jest przez taką osobę odbierany, jako zwykły spam.
Musimy również pamiętać, że wszelkie przejawy spamerstwa mają swoje konsekwencje, z odpowiedzialnością i sankcjami karnymi włącznie. I nikt wtedy nie będzie się pytał, czy wysyłamy swój newsletter celowo czy też nie. Inną sprawą może być przypadkowe wpisanie się na listę mailingową lub szybkie rozmyślenie się internauty.
Zobacz również: e-Firma - Narzędzia plikowe
Należy pamiętać, że adres e-mail również należy do danych osobowych, które chroni odpowiednia ustawa. Dlatego też, potwierdzenie zapisania się na listę mailingową newslettera jest tak ważne.
Kolejną kwestią, jaką należy mieć na uwadze, to sama treść potwierdzenia. Nie ma co ukrywać, tego typu maili internauci po prostu nie czytają więc nie ma sensu wysilać się na wykwintne podziękowania etc. Jedyne czego internauta szuka w tego typu wiadomości to link potwierdzający. I tu należy uważać. Przy każdym linku należy wyraźnie zaznaczyć, czy jest to link potwierdzający czy też wypisujący z newslettera, jeśli zapis był przypadkowy. Dobrym pomysłem jest, aby nie umieszczać w wiadomości linku, który kasuje adres e-mail z listy mailingowej. Dobrym pomysłem za to może być możliwość automatycznej kasacji adresu internauty z bazy na przykład po 60 minutach od zapisu. W takim wypadku pozostanie jedynie zignorować wiadomość, a po upływie określonego czasu adres zniknie z bazy danych.
Zobacz również: Jak oprogramowanie bez licencji trafia do firm?
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.