Na czym polega marketing szeptany
REKLAMA
REKLAMA
Najstarszym przykładem "marketingu szeptanego" może być religia i przekazy z nią związane. Jeżeli przytoczymy temat religii jako przykład przekazu marketingowego łatwo można spostrzec że ten rodzaj marketingu działa w przypadku kiedy główne usługi/produkty promowane za pomocą dostępnych środków zawodzą. Głównym motorem marketingu szeptanego są tzw. "ewangeliści" czyli osoby które świadomie albo nie zachwalają lub przekazują informację o firmie, usłudze, produkcie innym osobom (czasami zupełnie nieznanym).
REKLAMA
Główną ideą marketingu szeptanego jest zwrócenie uwagi odbiorcy za pomocą niewielkich form wyrazu. Może to być coś szokującego, śmiesznego ale niekoniecznie, czasami odpowiednio dobrana informacja przynosi więcej zainteresowania niż coś szokującego. Można podzielić ten rodzaj marketingu na dwie grupy:
- marketing bazujący na szoku,
- marketing bazujący na przekazie informacji.
W obydwu przekazach jest zawarta informacja, ale wywołuje ona inną reakcję u odbiorcy która ma przynieść pozytywne korzyści z tym związane. Przy czym przez szok rozumie się wstrząs psychiczny wywołany reakcją na informację sprzeczną z poglądem moralnym danej jednostki.
Polecamy: Jak zarządzać kampania marketingową
Korzyści otrzymywane z szokowania
Natychmiastowy szum (czyli tzw. buzz) - oczywiście do momentu aż dana jednostka lub jednostki zweryfikują swoje poglądy i nie będą one już wywierały takiego wpływu jak wcześniej.
REKLAMA
Powrót osób po jakimś czasie - w przypadku pogodzenia lub zaakceptowania danej informacji przez umysł osoby z nią zetkniętą następuje powrót takiej osoby do źródła informacji, jeżeli tym źródłem była firma lub przedmiot nastąpi regres który pozwoli odbiorcy zapoznać się bliżej lub dokonać zakupu albo przemienić się w tzw. "ewangelistę".
Promowanie za pomocą szoku przynosi dwie korzyści (natychmiastową i rozłożoną w czasie) w zależności od tego jaki wpływ miał efekt "buzz" takie mamy odzwierciedlenie w przyszłości.
Korzyści otrzymywane z przekazu informacji
Przekaz informacji w dzisiejszych czasach odbywa się za pośrednictwem internetu, z prostej przyczyny, za dużo jest dostępnych informacji na rynku żeby można było wszystko zapamiętać w szczególności nazwiska, nazwy własne, nazwy towarów itd. Jedynym sposobem na zapamiętanie lub utrwalenie nazw jest do nich łatwy dostęp, który można uzyskać po wejściu do sieci. Przykładem przekazywania informacji może być pisanie na forum o tej samej i jednej usłudze lub firmie.
REKLAMA
Oczywiście ten sposób jest długotrwały więc natychmiastowych efektów nie ma co się spodziewać. Korzyści płynące z tego typu promocji są o wiele większe niż i trwalsze niż w przypadku "szoku". Ten rodzaj przekazu utrzymuje się w sieci dłuższy okres, poza tym jest dostępny w "archiwum" co za tym idzie w pewnym momencie możemy wywołać "buzz" z tym że nie na początku ale na końcu promocji.
Porównując te dwa rodzaje do siebie można stwierdzić że w dwóch przypadkach mimo wszystko musimy uzupełnić sieć o wystarczające informacje dla odbiorcy, użytkownika który zetknie się z przekazem. W pierwszym przypadku mamy efekt "buzz" na początku działań co nie znaczy że nie musimy wykonywać drugiego przykładu, wręcz przeciwnie drugi przykład jest następstwem pierwszego w przypadku kiedy zaczniemy od "szoku".
W drugim przypadku efekt "buzz" następuję samoczynnie lub za pomocą niewielkiego wsparcia ze strony agencji, ale nie jest on związany w żadnym stopniu z szokiem tylko z sugestywnym i konsekwentnym przekazem informacji.
Zobacz także: Zasady kreowania e-wizerunku osób
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.