6 mitów głównych w SEO
REKLAMA
REKLAMA
Tak jak każda dziedzina życia społecznego, tak też SEO dorobiła się wielu mitów. Poniżej znalazło się sześć głównych błędnych przekonań, w które do dziś utrzymuje się wiara - w mniejszym lub większym stopniu.
REKLAMA
Mit pierwszy – metatagi
Wielu specjalistów (głównie samozwańczych „ekspertów”) oraz klientów wierzy wciąż, że ogromny wpływ na pozycję strony w wynikach wyszukiwania mają metatagi. Wielu twórców stron skupia się na metatagach, tak jakby ich prawidłowe zdefiniowanie było jedynym kluczem do sukcesu w SEO. Dawno temu metatagi rzeczywiście były ważne, jednak dziś jest inaczej. To już historia. Nie wynika to wyłącznie z empirycznie przebadanych kampanii SEO, ale także z oświadczeń twórców wyszukiwarki Google. Może nie bezpośrednio, ale w pośredni sposób przyznali oni, że wspomniany element strony nie odgrywa dziś znaczącej roli w wyznaczaniu rankingów stron na frazy kluczowe. Nie znaczy to jednak, że należy z metatagów zrezygnować – wręcz przeciwnie, powinny one być dopracowane pod kątem użytkowników, aby ułatwić im wybór odpowiedniej strony w obrębie serwisu.
Mit drugi – wskaźnik PageRank
Wskaźnik PageRank został wprowadzony przez wyszukiwarkę Google do oceny jakościowej stron internetowych. Można go odczytać m.in. w belce narzędziowej Google lub za pośrednictwem wielu specjalistycznych serwisów. Wielu twórców stron internetowych do chwili obecnej uważa, że wskaźnik ten ma wpływ na pozycję strony w wynikach wyszukiwania. Czym wyższy PageRank, tym wyższa pozycja. Wystarczy spojrzeć na kilka pierwszych z rzędu stron internetowych i ich wskaźniki PageRank, aby przekonać się, że wartości te nie są wyznacznikiem wysokich pozycji w wyszukiwarce. Strony z niskim PageRank są na te same frazy wyżej w wynikach wyszukiwania niż strony z wysokim PageRank. Czasem jest odwrotnie, ale nie ma tutaj reguły.
Mit trzeci – linki wychodzące do znanych stron
Jednym z najbardziej „zabawnych” mitów jest ten mówiący, że jeśli na stronie zamieścimy wiele linków wychodzących do ważnych i dużych stron w sieci (np. Onet.pl czy Interia.pl), to wzrośnie pozycja naszej strony w wynikach wyszukiwania. Wynika on za faktu, że skoro tamte strony są cenione przez Google, to nasza strona może skorzystać z tej aureoli sukcesu. W rzeczywistości bardziej służy to stronom, do których prowadzą linki, niż stronom, gdzie one są zamieszczone.
Zobacz: Legalizacja przechowywania plików cookies
Mit czwarty – linki z for internetowych i blogów
Zdobywanie wartościowych linków to niełatwa sztuka. Najłatwiej pozyskać je z darmowych katalogów, jednak te nie dają już takiego wzmocnienia jak kiedyś. Najszybciej początkującym twórcom stron i specjalistom SEO zdobyć linki z zagranicznych for internetowych i komentarzy na blogach z różnorodną treścią, które są prowadzone w różnych językach. Do tego celu wykorzystują skrypty internetowe, które robią to w sposób automatyczny lub pół-automatyczny. Google jednak sprawnie rozpoznaje takie linki i zamiast plusów, można narazić się na karę.
Mit piąty – sztucznie upychanie słów kluczowych w tekstach na stronie
Ten mit ma najwięcej wyznawców. Dawno temu już twórcy Google przyznali, że sztuczne szpikowanie słowami kluczowymi tekstów na stronie daje więcej minusów niż plusów. Na dodatek teksty na stronie stają się nie do czytania i przez to odpychają potencjalnych klientów. Oczywiście teksty muszą zawierać w swojej treści słowa kluczowe (na ich podstawie Google ma kojarzyć nasza stronę z konkretnym zapytaniem), ale muszą one być zawarte w dość naturalnym kontekście. Wystarczą 2-3 powtórzenia danej frazy, aby być pewnym, że Google dostrzeże je jako ważne dla naszej działalności.
Mit szósty – systemy wymiany linków wciąż działają
REKLAMA
To jeden z mitów, w który wierzą bardziej eksperci niż firmy. Nawet do dziś ludzie z branży SEO przekonują na forach, że pomimo ostrzeżeń i akcji karania przez Google stron korzystających z tego rodzaju sposobów, SWL-e dalej są skuteczne. Jak mówią niektórzy specjaliści SEO, warto na początku „dopalić” każdą stronę SWL-em. Inni twierdzą, że drogą do sukcesu jest systematyczne kupowanie linków z systemów. Większość klientów nie ma nawet pojęcia, co to są Systemy Wymiany Linków. Jako dowód skuteczności przedstawia się klientom strony, które korzystają z SWL-i oraz mają wysoką pozycję. Na dodatek utrzymują tę pozycję w długiej perspektywie bez żadnych konsekwencji. Jednak ostatnia zmian algorytmu Google, wprowadzona pod kryptonimem Penguin, nie pozostawia złudzeń co do wartości SWL. Jednej nocy Google usunęło z indeksu wiele stron poważnych firm (m.in. Play-a oraz Banku Millenium), właśnie z powodu używania SWL-i. Pomimo faktu, że w SWL-e są jeszcze skuteczne w licznych przypadkach (w wielu branżach pierwsza dziesiątka wyników wyszukiwania to strony pozycjonowane tylko za pomocą systemów wymiany linków), w długookresowej perspektywie ta strategia pozycjonowania może wyrządzić więcej szkód niż pożytku. Strony korzystające z SWL-i często otrzymują surowe kary od Google, takie jak „filtry” na określone frazy (brak obecności strony w wyszukiwarce po wpisaniu danych haseł) oraz „bany” (całkowity brak strony w wyszukiwarce).
Z mitami, także z tymi w branży SEO, należy walczyć,. To zadanie stojące przed niezależnymi ekspertami SEO – tak jak z mitami obecnymi w naszym życiu muszą walczyć niezależni naukowcy. Mit to zawsze pierwiastek irracjonalny w naszym życiu. Wiemy z teorii, że człowiek pomimo zapewnień, to w gruncie rzeczy istota nieracjonalna. Dlatego tak łatwo wierzymy w mity, także w te dotyczące SEO.
Zobacz: Mikrostrona – co to jest i jak możesz ją wykorzystać w swojej firmie?
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.