Dyrektywa tytoniowa stawia branżę pod ścianą
REKLAMA
REKLAMA
Sektor tytoniowy w sposób bezpośredni lub pośredni daje zatrudnienie niemal 60 tys. Polaków. Wiele z tych miejsc pracy zostałaby zagrożona przez nowe regulacje. Dodatkowo należy pamiętać że przemysł papierosowy co roku zasila budżet państwa o 20 mld. PLN, co stanowi 8 proc. łącznych przychodów budżetowych.
REKLAMA
REKLAMA
Wprowadzenia proponowanych rozwiązań może mieć daleko idące skutki. Należy przede wszystkim wskazać ich wpływ na poziom nielegalnego obrotu wyrobami tytoniowymi. Już dziś stanowi on ok. 20 proc. rynku, na czym budżet państwa traci od 3 do 4 mld. zł rocznie. Oznacza to, że znaczna część palaczy kupuje produkt niewiadomego pochodzenia, który może nie spełniać unijnych norm.
Dodatkowe restrykcje proponowane przez Komisję Europejską pogłębią ten problem i zmniejszą kontrolę na konsumpcją wyrobów tytoniowych:
• jednolite paczki i brak znaków towarowych na produktach, ułatwią ich podrabianie oraz utrudnią ściganie, które dziś odbywa się na podstawie podrabiania znaków towarowych,
• zakaz ekspozycji w sklepach ułatwi wprowadzanie do obrotu nielegalnych produktów, zachęci palaczy do poszukiwania papierosów z nielegalnych źródeł sprzedaży,
• zakaz stosowania dodatków w produkcji doprowadzi do wyeliminowania z legalnej produkcji znacznej części uprawianego w Polsce tytoniu. Istnieje ryzyko, że tytoń ten zasili nielegalną produkcję.
Firma Deloitte opublikowała w maju 2011 roku raport na temat regulacji dotyczących opakowań wyrobów tytoniowych, który zawiera ocenę zamierzonych i niezamierzonych skutków tych regulacji. Raport opiera się na analizie 27 krajów (w tym Polski) i bierze pod uwagę okres 14 lat (1996-2009).
REKLAMA
Główne wnioski z raportu: nie ma statystycznie istotnego związku między regulacjami opakowań wyrobów tytoniowych, w tym zwiększaniem wielkości ostrzeżeń zdrowotnych a konsumpcją tytoniu pochodzącego z legalnych źródeł. Deloitte ostrzega, że z wprowadzeniem ujednoliconych opakowań wiąże się również wiele niezamierzonych konsekwencji:
• poziom cen i konkurencji: regulacje doprowadzą do sytuacji w której cena jest jedynym kryterium decyzji konsumenta a wówczas zawsze wygra nielegalny produkt,
• wzrost konsumpcji wyrobów tytoniowych pochodzących z nielegalnych źródeł: ujednolicanie opakowań ułatwi ich podrabianie a jednocześnie utrudni odróżnianie legalnych produktów od ich podróbek,
• koszty ponoszone przez państwo: straty przychodów w wyniku zmniejszenia się legalnego rynku na korzyść szarej strefy, koszty związane z naruszaniem prawa ochrony własności intelektualnej.
• koszty ponoszone przez legalnych przedsiębiorców (straty przychodów w wyniku zmniejszenia się legalnego rynku na korzyść szarej strefy, koszty operacyjne z powodu: wydłużonego czasu obsługi klienta, błędny wybór produktów, błędów magazynowych).
W marcu br. odbyło się posiedzenie Zespołu problemowego ds. polityki gospodarczej i rynku pracy przy Komisji Trójstronnej. W czasie dyskusji wszystkie strony uznały, że istotnym problemem dla Polski jest nielegalny obrót wyrobami tytoniowymi. Ponadto, w dyskusji nad potencjalnymi konsekwencjami proponowanych rozwiązań w ramach rewizji Dyrektywy 2001/37, w szczególności ujednolicenia paczek, zakazu ekspozycji czy też zakazu dodatków, samo Ministerstwo Zdrowia poddało w wątpliwość celowość wprowadzania tych regulacji. W wyniku posiedzenia Zespołu problemowego, wszyscy reprezentanci strony społecznej doszli do konsensusu, tj. wyrazili sprzeciw wobec nadmiernych, nieproporcjonalnych i nieuzasadnionych rozwiązań proponowanych w rewizji dyrektywy.
Polecamy: Kiedy przedsiębiorcę może kontrolować CBA?
Źródło: Pracodawcy RP
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.