Otwarcie tygodnia bez nerwów
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Niewykluczone, że jednym z powodów takiego zachowania były informacje, jakie napłynęły z Irlandii. Po tym jak Zieloni opuścili koalicję rządową, premier Brian Cowen jest zmuszony podjąć decyzję w sprawie przyspieszonych wyborów parlamentarnych, gdyż nie posiada wystarczającego mandatu do dalszego sprawowania władzy. Pierwotnie spekulowano, iż szef rządu zdecyduje się na datę 11 marca, ale teraz wybory odbędą się najprawdopodobniej w drugiej połowie lutego. Polityczne przepychanki nie zaskoczyły rynku finansowego, gdyż o tym, że koalicja jest krucha i do nowego rozdania dojdzie w lutym lub marcu, było wiadomo już na początku grudnia, kiedy to obecnemu premierowi z trudem udało się zebrać większość, która zgodziła się na przyjęcie wsparcia finansowego od Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Tym samym negatywnej reakcji na irlandzkim rynku długu nie ma – spread pomiędzy 10-letnimi irlandzkimi obligacjami a ich niemieckimi odpowiednikami wynosił w poniedziałek rano 580 pkt. To nie jest mało, ale w listopadzie ur. wartości te sięgały 680-690 pkt. Wydaje się, że pewne perturbacje mogłyby pojawić się dopiero wtedy, kiedy w kampanii wyborczej padłyby mocne słowa, sugerujące radykalne zmiany w programie oszczędnościowym, który był podstawą do udzielenia międzynarodowej pomocy.
REKLAMA
Dzisiaj inwestorzy będą śledzić wydarzenia z Irlandii, ale istotniejsze mogą okazać się dane ze strefy euro. Rynek będzie przygotowywać się do zaplanowanego na środę posiedzenia amerykańskiego FED, które może w krótkim okresie utrwalić słabość dolara. Brakuje jednak zmian w parametrach polityki monetarnej, w tym sugestii odnośnie takich posunięć przy QE2. W kraju taki rozwój wypadków może pomóc złotemu, który dzisiaj rano utrzymywał poziomy z piątku. Warto też wspomnieć o publikacji dzisiejszego raportu MFW. Jego zawartość zostanie ujawniona o godz. 16:30 i może zachęcić do zwiększenia inwestycji na emerging markets. Informacje z Węgier odnośnie oczekiwanej podwyżki stóp przez NBH nie będą mieć większego wpływu.
Dowiedz się także: Dlaczego nastąpiło umocnienie eurodolara?
EUR/PLN:
Silny opór to 3,88 i dzisiaj nie powinniśmy go przebić. Istnieją szanse na złamanie wsparcia na 3,86. Dzisiaj może ono nie być zbyt trwałe, jednak pozostanie sugestią, iż w kolejnych dniach rynek zamierza kierować się w stronę 3,83-3,84.
USD/PLN:
W piątek dolar spadł poniżej wsparcia na poziomie 2,85, co sugeruje, iż kolejne dni przyniosą ruch w stronę 2,80. Dzisiaj jednak możliwa jest konsolidacja w przedziale 2,83-2,86, czyli nieznaczne naruszenie rejonu 2,85. Nastąpi ona pod warunkiem, że rozpoczęta w nocy korekta na EUR/USD będzie kontynuowana w najbliższych godzinach.
Polecamy serwis: Lokaty
EUR/USD:
Obecna korekta z okolic 1,3642, rozpoczęta w nocy po ustanowieniu nowego szczytu, nie zagraża utrzymaniu trendu wzrostowego. Ten jest dość silny, co pokazują dzienne wskaźniki, zwłaszcza MACD. Pierwszym ostrzeżeniem byłby dopiero spadek poniżej wartości 1,3538, czyli szczytu z 19 stycznia, a drugim – zejście poniżej poziomu 1,3465, szczytu z 18 stycznia. Na to raczej się nie zanosi. W kontekście środowego komunikatu FED na przestrzeni tygodnia możliwy jest ruch w okolice 1,37-1,38.
GBP/USD:
Silne wsparcie to poziom 1,5850-1,59, a opór znajduje się w rejonie 1,6000-1,6050. Czwartkowe zejście poniżej 1,59 może być sygnałem pewnego wyhamowania trendu wzrostowego. Jednak brakuje jeszcze mocnych sygnałów, sugerujących odwrócenie trendu na spadkowy. Te padłyby dopiero w sytuacji zejścia poniżej wartości 1,5800-1,5830, na co nie zanosi się na razie. Wydaje się, że najbliższe dni mogą przynieść próbę ustanowienia nowego szczytu powyżej 1,6059 z 18 stycznia br. Stanie się tak, jeżeli opublikowane jutro rano wstępne dane o PKB w IV kwartale nie zaskoczą negatywnie rynku.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.