PKB lepsze od oczekiwań
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Ta próba oddziaływania na rynek jest złudna. Wydaje się, że resort zacznie „bronić” rynku dopiero wówczas, gdy euro osiągnie cenę 4,15-4,20 zł. Prawdopodobnie duża pula środków zostanie pozostawiona na ostatni tydzień grudnia, na wypadek, gdyby sytuacja na rynkach nie unormowała się. Dzisiaj agencje odnotowały też wypowiedź szefa NBP, prof. Marka Belki, który przestrzegał przed nadmierną paniką i wyraził nadzieję, że złoty się umocni, kiedy turbulencje na rynkach międzynarodowych ustąpią. To następstwo jest oczywiste. Lepszym rozwiązaniem byłoby połączenie wspomnianej interwencji MF z zapowiedzią podwyżki stóp procentowych. Zwłaszcza, że opublikowane dzisiaj dane GUS były bardzo obiecujące.
REKLAMA
Tymczasem wczoraj kolejny członek RPP, tym razem prof. Elżbieta Chojna-Duch, przyznała, że obecnie nie ma odpowiedniego momentu na podniesienie stóp procentowych. Warto dodać, że osłabienie złotego będzie tylko napędzać inflację – zwłaszcza w okresie przedświątecznym, kiedy to popyt na towary importowane może być większy. O tym, że warto rozważyć szybką podwyżkę stóp procentowych, wspomniała Anna Zielińska-Głębocka z RPP. Jeżeli dołączą do niej inni członkowie RPP, będzie to dobry sygnał dla złotego.
Dowiedz się także: Czy pożyczka dla Irlandii jest panaceum na problemy w strefie euro
REKLAMA
O godz. 10:00 Główny Urząd Statystyczny opublikował dane na temat wzrostu PKB w III kwartale. Okazały się rewelacyjne – zamiast spodziewanych 3,6 proc. r/r, zwyżka sięgnęła aż 4,2 proc. r/r. To wynik wzrostu popytu krajowego o 4,2 proc. r/r, spożycia indywidualnego o 3,5 proc. r/r, a także – co należy uznać za dość pozytywny fakt – wzrostu nakładów brutto o 0,4 proc. r/r. Polskie przedsiębiorstwa powoli wracają do inwestowania. Reakcja rynku jest jednak dość wyważona. Na pewno nie można twierdzić, że dane były wcześniej zdyskontowane, nawet w kontekście piątkowej wypowiedzi premiera Tuska, który stwierdził, że wzrost może być zbliżony do 4 proc. r/r. Wysokość PKB to raczej rezultat dość napiętej sytuacji na rynkach światowych i odwrotu inwestorów od ryzykownych aktywów. Można więc oczekiwać, że nastąpi właściwa reakcja na dane, ale z opóźnieniem, gdy uspokoi się sytuacji na rynkach globalnych. Na razie inwestorzy nadal wyprzedają papiery z grupy PIIGS, zaś ich uwaga koncentruje się zwłaszcza na Hiszpanii i Portugalii.
Nadal trwa „polowanie na słabe ogniwo” i jak na razie nie należy oczekiwać zmian, chociaż kurs EUR/USD zbliża się do kluczowych wsparć 1,2950-1,3000. Rozwiązaniem byłoby zwiększenie deklarowanych środków w Europejskim Finansowym Funduszu Stabilizacyjnym z obecnych 750 mld EUR do 1,0-1,5 bln EUR lub podjęcie dodatkowych działań interwencyjnych przez Europejski Bank Centralny. Dlatego w najbliższym czasie kluczowymi datami będą 2 grudnia, kiedy to odbędzie się posiedzenie ECB i 6-7 grudnia, na kiedy zaplanowane jest spotkanie Eurogrupy i Ecofinu, unijnych ministrów finansów. Publikowane dzisiaj dane makro nie powinny mieć większego znaczenia. Inwestorów bardziej interesuje sytuacja w Korei, która wpływa na wzrost globalnego ryzyka i zwiększa popyt na dolarowe aktywa.
Polecamy serwis: Inwestycje
EUR/PLN:
Mocne dane makroekonomiczne z Polski, w połączeniu z bliskością wsparć EUR/USD (1,2950-1,3000), będą ograniczać dzisiaj dalsze osłabienie złotego. Okolic 4,1080, czyli wczorajszych szczytów, raczej nie przetestujemy. Teoretycznie mocnym oporem jest dopiero rejon 4,15-4,1750, ale tam doszlibyśmy dopiero wówczas, gdyby EUR/USD sforsowało wsparcie na 1,2950 i gwałtownie zeszło do 1,25. Jeżeli natomiast spadki EUR/USD zostaną na chwilę powstrzymane w tym tygodniu, to niewykluczone, że do końca tygodnia kurs EUR/PLN wróci w okolice 4,05.
USD/PLN:
Dolar znalazł wsparcie w okolicach 3,10. Celem na najbliższe godziny może być atak na 3,15, w czym wsparciem jest spadający kurs EUR/USD. Rejon 3,15 rozpoczyna strefę ważnych oporów. Jest to szczyt z połowy sierpnia b.r. Nie można jednak wykluczyć sytuacji, w której rynek zaszedłby wyżej, do 3,18-3,20. Chyba że EUR/USD zatrzyma się na wsparciach 1,2950-1,3000.
EUR/USD:
Kurs EUR/USD nadal mocno pikuje w dół. Bliskość wsparć na 1,2950-1,3000 sprawia jednak, że rosną szanse na odreagowanie. Gdyby poziom 1,2950 spadł jeszcze w tym tygodniu celem stałby się rejon 1,25-1,2750. Odbicie od 1,2950 da szanse na odreagowanie w stronę 1,32-1,33 w przyszłym tygodniu.
GBP/USD:
Funt dociera do wsparcia w rejonie 1,55. Może ono na chwilę powstrzymać spadki i dać w kolejnych dniach pretekst do ruchu w stronę 1,5650. Złamanie 1,55 otworzy drogę do testowania okolic 1,5350.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.