REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Euro nabiera siły

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Roman Przasnyski
Główny analityk Gold Finance.

REKLAMA

REKLAMA

Coraz ciekawiej robi się na światowym rynku walutowym. Rozpoczęta w grudniu ubiegłego roku tendencja umacniania się dolara wyraźnie wyhamowuje, a w ostatnich dniach można dostrzec symptomy możliwego jej zakończenia.

Wszystko wskazuje na to, że słabość wspólnej waluty wynikała w dużym stopniu z obaw, związanych z kłopotami Grecji oraz kilku innych państw Unii, charakteryzujących się wysokimi deficytami budżetowymi i zadłużeniem.

REKLAMA

REKLAMA

Już jednak w najbardziej nerwowej fazie greckiej „wojny o przetrwanie”, wspólna waluta nie traciła zbyt mocno na wartości, choć emocji na rynku nie brakowało. Gdy okazało się, że przynajmniej na razie, sprawa „przycichła” euro zaczęło nabierać siły.

Podejmowane w ostatnich tygodniach trzykrotnie próby sprowadzenia kursu euro w okolice 1,34 dolara kończyły się zdecydowanym kontratakiem. W poniedziałek euro zbliżyło się do poziomu 1,37 dolara, a w piątek zdecydowanie go przebiło, dochodząc do 1,377 dolara.

Najnowszy raport agencji Standard&Poor’s głosi, że dolar wciąż jest najważniejszą walutą świata, jednak rosnący poziom zadłużenia Stanów Zjednoczonych oraz zależność od finansowania zagranicznego jest dla niej coraz większym zagrożeniem. Jeśli nie pojawi się wiarygodny plan ograniczenia wydatków budżetowych i redukcji długu, może pojawić się presja na obniżenie ratingu USA.

REKLAMA

Mogą się pojawić problemy, jeśli najwięksi wierzyciele Stanów Zjednoczonych dojdą do wniosku, że powinni zmniejszyć ekspozycję na dolara. Według szacunków agencji udział amerykańskich papierów dłużnych, będących w rękach inwestorów zagranicznych zwiększył się z 30 proc. w 2001 roku. do 46 proc. obecnie.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Z tego 23 proc. całkowitego zadłużenia przypadka na Chiny a 21 proc. na Japonię. Obu tym krajom zależy na tym, by ich waluty nie były zbyt mocne, więc ostrożna wyprzedaż dolara byłaby im na rękę. Zdaniem profesora Martina Feldsteina z Harwardu, inwestorów powinna bardziej niepokoić perspektywa dolara niż euro, a wyprzedaż wspólnej waluty uznał za irracjonalną.

Sądzi on, że kłopoty Grecji czy innych państw europejskich są niewielkie, w porównaniu z zagrożeniami stojącymi przed Stanami Zjednoczonymi, w związku z deficytem i długiem publicznym.

W tym tygodniu swą siłę zdecydowanie pokazała nasza waluta. W czwartek kursy dolara, euro i franka ustanowiły nowe minima w horyzoncie kilkunastu miesięcy. Zaczynają się więc w przyspieszonym tempie realizować prognozy licznych banków i analityków, zakładające zdecydowane umocnienie się złotego. Powodem tej tendencji jest zarówno bardzo dobra kondycja naszej gospodarki, co potwierdziły dane o sięgającym 3,1 proc. wzroście PKB w czwartym kwartale ubiegłego roku, jak i zbliżająca się perspektywa zacieśniania polityki pieniężnej.

Skala wzrostu wartości naszej waluty zaczyna coraz bardziej niepokoić i eksporterów i przedstawicieli instytucji odpowiedzialnych za kształtowanie polityki pieniężnej. Na zagrożenia dla tempa wzrostu gospodarczego, wynikające z nadmiernego umocnienia się złotego, wskazywali w tym tygodniu członkowie Rady Polityki Pieniężnej i przedstawiciele Narodowego Banku Polskiego.

Piotr Wiesiołek, wiceprezes NBP stwierdził w czwartek, że bank centralny jest gotowy do interwencji na rynku walutowym, gdyby zaszła taka konieczność. Jednocześnie pojawiła się informacja, że NBP w ostatnim czasie pozbywał się niewielkiej ilości dolarów i funtów brytyjskich, w ramach operacji związanych z rezerwami walutowymi. Sławomir Skrzypek, prezes NBP stwierdził wprost, że obecna sytuacja „odbiega od fundamentów”.

Umacniający się nadmiernie kurs naszej waluty może skłonić Radę Polityki Pieniężnej do opóźnienia podjęcia decyzji o podwyższeniu stóp procentowych. Gremium to, działające od początku roku w nowym składzie, nie będzie miało łatwego zadania. Z jednej strony wciąż utrzymująca się na wysokim poziomie inflacja, z drugiej, spore tempo wzrostu gospodarczego, z trzeciej mocny złoty.

Trzeba będzie nieźle manewrować tymi stopami, by nie popełnić gafy. Andrzej Bratkowski z RPP stwierdził nawet, że w tym roku do żadnej podwyżki stóp nie dojdzie. Zagrożenie dostrzega też Andrzej Rzońca. Obaj byli uważani za zwolenników bardziej restrykcyjnej polityki pieniężnej.

Do coraz mocniej działających czynników lokalnych, dokładał się w tym tygodniu do sytuacji na naszym rynku wpływ sytuacji na rynkach światowych. Ta mieszanka spowodowała dość wyraźne wahania kursów walut. Rozpoczęta 1 marca tendencja umacniania się złotego miała swą kulminację w miniony poniedziałek.

W tym czasie dolar staniał z 2,925 do 2,82 zł, czyli o prawie 10 groszy. We wtorek mieliśmy do czynienia z silnym odreagowaniem i przeceną złotego o ponad 5 gorszy. W piątek około południa dolara znów można było kupić na rynku międzybankowym za około 2,82 zł.

Od pierwszego dnia marca do minionej środy kurs euro obniżył się z 3,947 do 3,855 zł, a więc o ponad 9 groszy, czyli o 2,3 proc. Końcówka tygodnia przyniosła osłabienie naszej waluty do 3,89 zł. W środę kurs franka dotarł do poziomu najniższego od 14 miesięcy i wynosił 2,637 zł.

W piątek około południa „szwajcar” zdrożał jednak do 2,667 zł. Od lutego ubiegłego roku do piątku euro staniało z 4,924 do 3,89 zł, czyi o ponad 1 zł,
a więc o 21 proc. Wciąż jest jednak droższe o 21 proc. niż w lipcu-sierpniu 2008 roku.

Polecamy: Rynek walutowy Wieszjak.pl

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Rozliczenie pojazdów firmowych w 2026 roku i nowe limity dla kosztów podatkowych w firmie – mniejsze odliczenia od podatku, czyli dlaczego opłaca się kupić samochód na firmę jeszcze w 2025 roku

Od 1 stycznia 2026 roku poważnie zmieniają się zasady odliczeń podatkowych co do samochodów firmowych – zmniejszeniu ulega limit wartości pojazdu, który można przyjmować do rozliczeń podatkowych. Rozwiązanie to miało w założeniu promować elektromobilność, a wynika z pakietu ustaw uchwalanych jeszcze w ramach tzw. „Polskiego Ładu”, z odroczonym aż do 2026 roku czasem wejścia w życie. Resort finansów nie potwierdził natomiast, aby planował zmienić te przepisy czy odroczyć ich obowiązywanie na dalszy okres.

Bezpłatny ebook: Wydanie specjalne personel & zarządzanie - kiedy życie boli...

10 października obchodzimy Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego – to dobry moment, by przypomnieć, że dobrostan psychiczny pracowników nie jest już tematem pobocznym, lecz jednym z kluczowych filarów strategii odpowiedzialnego przywództwa i zrównoważonego rozwoju organizacji.

ESG w MŚP. Czy wyzwania przewyższają korzyści?

Około 60% przedsiębiorców z sektora MŚP zna pojęcie ESG, wynika z badania Instytutu Keralla Research dla VanityStyle. Jednak 90% z nich dostrzega poważne bariery we wdrażaniu zasad zrównoważonego rozwoju. Eksperci wskazują, że choć korzyści ESG są postrzegane jako atrakcyjne, są na razie zbyt niewyraźne, by zachęcić większą liczbę firm do działania.

Zarząd sukcesyjny: Klucz do przetrwania firm rodzinnych w Polsce

W Polsce funkcjonuje ponad 800 tysięcy firm rodzinnych, które stanowią kręgosłup krajowej gospodarki. Jednakże zaledwie 30% z nich przetrwa przejście do drugiego pokolenia, a tylko 12% dotrwa do trzeciego. Te alarmujące statystyki nie wynikają z braku rentowności czy problemów rynkowych – największym zagrożeniem dla ciągłości działania przedsiębiorstw rodzinnych jest brak odpowiedniego planowania sukcesji. Wprowadzony w 2018 roku instytut zarządu sukcesyjnego stanowi odpowiedź na te wyzwania, oferując prawne narzędzie umożliwiające sprawne przekazanie firmy następnemu pokoleniu.

REKLAMA

Ukryte zasoby rynku pracy. Dlaczego warto korzystać z ich potencjału?

Chociaż dla rynku pracy pozostają niewidoczni, to tkwi w nich znaczny potencjał. Kto pozostaje w cieniu? Dlaczego firmy nie sięgają po tzw. niewidzialnych pracowników?

Firmy będą zdecydowanie zwiększać zatrudnienie na koniec roku. Jest duża szansa na podniesienie obrotu

Dlaczego firmy planują zdecydowanie zwiększać zatrudnienie na koniec 2025 roku? Chodzi o gorący okres zakończenia roku - od Halloween, przez Black Friday i Mikołajki, aż po kulminację w postaci Świąt Bożego Narodzenia. Najwięcej pracowników będą zatrudniały firmy branży produkcyjnej. Ratunkiem dla nich są pracownicy tymczasowi. To duża szansa na zwiększenie obrotu.

Monitoring wizyjny w firmach w Polsce – prawo a praktyka

Monitoring wizyjny, zwany również CCTV (Closed-Circuit Television), to system kamer rejestrujących obraz w określonym miejscu. W Polsce jest powszechnie stosowany przez przedsiębiorców, instytucje publiczne oraz osoby prywatne w celu zwiększenia bezpieczeństwa i ochrony mienia. Na kanwie głośnych decyzji Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych przyjrzyjmy się przepisom prawa, które regulują przedmiotową materię.

Akcyzą w cydr. Polscy producenci rozczarowani

Jak wiadomo, Polska jabłkiem stoi. Ale zamiast wykorzystywać własny surowiec i budować rynek, oddajemy pole zagranicznym koncernom – z goryczą mówią polscy producenci cydru. Ku zaskoczeniu branży, te niskoalkoholowe napoje produkowane z polskich jabłek, trafiły na listę produktów objętych podwyżką akcyzy zapowiedzianą niedawno przez rząd. Dotychczasowa akcyzowa mapa drogowa została zatem nie tyle urealniona, jak określa to Ministerstwo Finansów, ale też rozszerzona, bo cydry i perry były z niej dotąd wyłączne. A to oznacza duże ryzyko zahamowania rozwoju tej i tak bardzo małej, bo traktowanej po macoszemu, kategorii.

REKLAMA

Ustawa o kredycie konsumenckim z perspektywy banków – wybrane zagadnienia

Ustawa o kredycie konsumenckim wprowadza istotne wyzwania dla banków, które muszą dostosować procesy kredytowe, marketingowe i ubezpieczeniowe do nowych wymogów. Z jednej strony zmiany zwiększają ochronę konsumentów i przejrzystość rynku, z drugiej jednak skutkują większymi kosztami operacyjnymi, koniecznością zatrudnienia dodatkowego personelu, wydłużeniem procesów decyzyjnych oraz zwiększeniem ryzyka prawnego.

Coraz więcej firm ma rezerwę finansową, choć zazwyczaj wystarczy ona na krótkotrwałe problemy

Więcej firm niż jeszcze dwa lata temu jest przygotowanych na wypadek nieprzewidzianych sytuacji, czyli ma tzw. poduszkę finansową. Jednak oszczędności nie starczy na długo. 1 na 3 firmy wskazuje, że dysponuje rezerwą na pół roku działalności, kolejne 29 proc. ma zabezpieczenie na 2–3 miesiące.

REKLAMA