Giełda: dane z USA w centrum uwagi
REKLAMA
REKLAMA
Pomimo niezłych publikacji indeksom nie udało się zakończyć sesji na plusie. Taka sytuacja potwierdza fakt, że rynek jest mocno wykupiony i dalsze ruchy w górę przychodzą graczom z dużym trudem nawet przy sprzyjających doniesieniach.
REKLAMA
REKLAMA
Optymizm graczy w niewielkim stopniu schłodził Szwajcarki Bank Narodowy, który pozostawił stopy procentowe na tym samym poziomie, ale w komunikacie bankierzy zalecają dużą ostrożność w przypadku zaciągania kredytu hipotecznego. Główne indeksy w Europie Zachodniej zakończyły czwartkową sesję spadkami, które nie przekroczyły 0,5%.
Także wczorajsze notowania na GPW zakończyły się spadkiem indeksu WIG20 o 0,38%, a osłabienie naszego parkietu nastąpiło w ostatnich godzinach sesji. Zupełnie inaczej sytuacja wyglądała w przypadku małych i średnich spółek, które kolejny dzień zachowywały się znacznie lepiej. Oba indeksy mWIG40 oraz sWIG80 zakończyły notowania wzrostami. W zasadzie nic więcej ciekawego o wczorajszym dniu napisać się nie da, sesja po prostu się odbyła. Bardziej interesująco wygląda zachowanie złotego, który w czwartek ponownie osłabł.
Tym razem przyczyną słabszej postawy naszej waluty była wypowiedź wiceprezesa NBP Piotra Wesołka, który nie wykluczył interwencji na rynku walutowym ze względu na niepokojąco silny trend na złotym. Kurs euro powrócił powyżej 3,90 zł, natomiast dolar i frank szwajcarski kosztowały 2,85 zł i 2,65 zł. Niewielkie wzrosty miały miejsce w czwartek na rynku surowcowym cena baryłki ropy utrzymuje się powyżej 82 dolarów, natomiast cena uncji złota przekroczyła 1112 dolarów.
REKLAMA
Zupełnie inaczej sytuacja wyglądała na Wall Street, za sprawą głównie dobrej postawy sektora finansowego indeksy za Oceanem zakończyły wczorajszą sesję na plusie. Indeks S&P500 zakończył czwartkowe notowania najwyżej od 17 miesięcy i zyskał na zamknięciu 0,4%. Wskaźniki DJIA i Nasdaq wzrosły także o 0,4 proc.
Indeksy są na szczytach i dopiero ich przebicie może przynieść dalsze wzrosty. W przeciwnym razie na wykresach utworzy się formacja podwójnego szczytu, która oznacza odwrócenie trendu. Wpływ na zachowanie indeksów będą miały dzisiejsze dane o sprzedaży detalicznej, które zostaną opublikowane przed sesją na Wall Street. Byki stoją przed trudnym zadaniem, ale cały czas sytuacja jest otwarta.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA