General Motors likwiduje Hummera
REKLAMA
REKLAMA
Wiadomości ze spółek, w przeciwieństwie do danych makroekonomicznych, wczoraj sprzyjały wzrostom cen akcji. Dobre wyniki europejskich spółek (m.in. ABB) oraz dużych sieci detalicznych (Macy's, Target, Home Depot) z USA pozwoliły obronić się bykom przed powrotem fali wyprzedaży.
REKLAMA
W czwartek General Motors poinformował, że transakcja sprzedaży marki Hummer chińskiej firmie nie doszła do skutku i z powodu braku akceptacji przejęcia przez chińskiego regulatora marka ta zostanie wycofana z rynku. W Azji w czwartek kapitał przesuwany był znowu z ryzykownych rynków akcji (NIKKEI spadł o 1 proc.) i surowców w stronę bezpieczniejszych aktywów.
REKLAMA
Z rynku walutowego nie płyną żadne uspokajające sygnały - dolar nadal umacnia się względem euro (za euro płacono rano ok. 1,347 USD), ponieważ Grecy zamiast szukać łagodzenia podbramkowej sytuacji w kraju, eskalują napięcia międzynarodowe zmniejszając szanse na uzyskanie wsparcia finansowego.
Ze względu na trwający strajk generalny wczoraj greckie szkoły, lotniska i urzędy były zamknięte, natomiast politycy zaczęli podejmować absurdalne próby odświeżania resentymentu do Niemiec domagając się zwrotu złota skonfiskowanego w czasie II Wojny Światowej. Nie należy jednak sądzić, że słabość euro wynika wyłącznie z niepewnej sytuacji finansowej Grecji - wczorajsze dane o PKB Niemiec sugerują, że wyhamowały efekty pakietów stymulacyjnych z połowy 2009 r.
Na całym Starym Kontynencie rynek pracy znajduje się w kiepskim stanie (ekonomiści oczekują, że opublikowana w czwartek stopa bezrobocia w Niemczech pozostała na poziomie 8,2 proc.) i jeszcze stosunkowo niewiele mówi się o Hiszpanii czy nawet Włoszech, których zadłużenie może uderzyć w strefę euro znacznie silniej niż problemy Grecji.
Dzisiaj Ben Bernanke będzie kontynuował sprawozdanie z działań Fed, poznamy także cotygodniowe dane z rynku pracy oraz dynamikę zamówień na dobra trwałego użytku. Na GPW dzień rozpoczął się neutralnie. Jeśli w ciągu sesji dane z zagranicy nie rozczarują, akcje na warszawskim parkiecie mogą drożeć, ale wolniej niż na innych rynkach, ponieważ prognozy wzrostu PKB na 2010 r.
Dla krajów Unii zaprezentuje Komisja Europejska, a wysoki poziom odniesienia z 2009 r. sprawia, że szacunki dla Polski nie będą tak imponujące dla krajów, w które recesja uderzyła silniej.
Zobacz także: Firma.wieszjak.pl
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.