Polskie firmy nie są gotowe na blackout
REKLAMA
REKLAMA
- Dywersyfikacja ryzyka w systemach IT
- Co w przypadku awarii serwerów?
- Hybrydowe, czyli jakie?
- Zielona przyszłość
Dywersyfikacja ryzyka w systemach IT
Gdyby firmy polegały wyłącznie na własnych zasobach IT, miałyby problem z zapewnieniem ciągłości działania. Duża część ich serwerowni nie posiada bowiem wystarczających, a często też i podstawowych, zabezpieczeń technicznych pozwalających na nieprzerwany dostęp do systemów w przypadku awarii czy braku dostępu do energii elektrycznej. Nic dziwnego, że aż dwóch na trzech (67 proc.) badanych za największe wyzwanie uznaje konieczność zwiększenia bezpieczeństwa. To jeden z powodów, dla których coraz częściej firmy w Polsce sięgają po usługi zewnętrzne i korzystają z hybrydowego modelu zarządzania infrastrukturą IT.
REKLAMA
Co w przypadku awarii serwerów?
REKLAMA
Wyniki badań mówią jasno: dużej części analizowanych przedsiębiorstw zagraża przestój firmowej serwerowni. Tylko 35 proc. spośród 100 decydentów IT przebadanych w październiku 2022 roku w polskich przedsiębiorstwach przyznało, że ich firmy dysponują systemem awaryjnego zasilania w energię w postaci generatorów prądu i dotyczy to większych, świadomych organizacji. Do braku generatorów przyznaje się 61 proc. dużych przedsiębiorstw i 71 proc. średniej wielkości organizacji. Lwia część, bo 85 proc. podmiotów korzysta z bardzo prostych UPS-ów, które są w stanie zapewnić stabilne zasilanie awaryjne od kilkunastu minut do kilku godzin.
– To stanowczo za słabe zabezpieczenia, szczególnie w sytuacji, w której firmy muszą być przygotowane nie tylko na awarie sieci energetycznej, ale też sytuacje kryzysu energetycznego z blackoutem włącznie. Punktem odniesienia do zabezpieczenia ciągłości działania firmy powinny być standardy wyznaczane przez wyspecjalizowane centra danych, które są w stanie pracować na zasilaniu zapasowym tygodniami – zwraca uwagę Wojciech Stramski, Prezes Beyond.pl.
Dobrą praktyką jest doprowadzenie do centrum danych dwóch lub większej liczby torów zasilania podstawowego. Na taką architekturę rozwiązania mogła pozwolić sobie jednak tylko co czwarta, działająca na polskim rynku duża firma lub korporacja. Badanie wykazało, że przedsiębiorstwa mają również sporo do poprawy, jeśli chodzi o nowoczesne systemy wykrywania i gaszenia pożarów. Takie zabezpieczenia posiada jedynie 36 proc. badanych.
Hybrydowe, czyli jakie?
REKLAMA
Choć w Polsce zlokalizowane w firmie serwerownie są wciąż najbardziej popularnym sposobem na przechowywanie i przetwarzanie danych (75 proc. badanych) zauważalna jest zmiana podejścia. Aż 54 proc. respondentów decyduje się na migrację do chmur obliczeniowych, a co trzecia firma sięga po usługi kolokacji lub infrastruktury dedykowanej.
Głównym powodem migracji firm z klasycznego modelu on-premise do modelu hybrydowego jest przede wszystkim wyższy poziom bezpieczeństwa i dostępności usług gwarantowanych przez zewnętrzne centra danych. Na te czynniki wskazało 69 proc. zbadanych firm utrzymujących własne serwerownie oraz odpowiednio 60 proc. i 52 proc. przedsiębiorstw korzystających z kolokacji i chmury obliczeniowej. Pozostałe czynniki istotne z punktu widzenia firm to skalowalność i rozwój (32 proc.), dostęp do najnowszych technologii (29 proc.) oraz zgodność z regulacjami branżowymi i przepisami prawa (26 proc.).
- W badaniu 90% przedsiębiorstw wskazało właśnie na rozwiązania hybrydową, jako kierunek rozwoju polityki zarządzania infrastrukturą IT – ocenia Wojciech Stramski.
Z badania wynika, że zewnętrznymi usługami zainteresowane są przede wszystkim duże firmy i korporacje. Odsetek średniej wielkości firm korzystających z tych usług jest mniejszy — wynosi odpowiednio 35 i 21 proc.
Zielona przyszłość
Nie tylko kwestie bezpieczeństwa i skalowalności decydują o inwestycji w hybrydowy model zarządzania infrastrukturą IT. Istotne są kwestie kosztowe i środowiskowe. 61 proc. ankietowanych wskazało rosnące koszty utrzymania i modernizacji własnych centrów danych, jako ważną motywację do utrzymywania zasobów IT w profesjonalnym centrum danych (kolokacja) lub chmurze obliczeniowej. Wydatki ponoszone przez centra przetwarzania danych na modernizację i utrzymanie obiektów są w sposób optymalny i proporcjonalny pokrywane przez ich klientów. Zdaniem 49 proc. respondentów przeniesienie danych i aplikacji na zewnątrz pozwoliło zmniejszyć koszty działalności poprzez ograniczenie zużycia energii. 36 proc. podmiotów przyznało, że ich współpraca z centrum danych pozwoliła w większym stopniu wykorzystywać energię pochodzącą z zielonych źródeł.
Firmy, które już dzisiaj korzystają z usług kolokacji, najczęściej zwracały uwagę na zmniejszenie śladu węglowego generowanego przez firmową infrastrukturę (50 proc.) oraz szersze wykorzystanie zielonych źródeł energii (43 proc.), podczas gdy przedsiębiorstwa, które tego nie robią, na możliwość ograniczenia zużycia energii (53 proc.) oraz sprawniejsze wycofywanie sprzętu z użycia (41 proc).
– Proces digitalizacji odbywający się w sposób nieodpowiedzialny i pomijający zasady zrównoważonego rozwoju może przyczyniać się do zwiększania w nieodpowiedzialny sposób konsumpcji zasobów, w tym energii elektrycznej. Wykorzystywanie nowoczesnych technologii, takich jak 5G, IoT, AI, czy Machine Learning i współpraca ze sprawdzonymi i efektywnie zarządzanymi partnerami, wykorzystującymi najnowocześniejsze rozwiązania produktowe i software’owe, umożliwia optymalizację zużywanej energii i zrównoważony rozwój. Rośnie również presja na odpowiedzialne zarządzanie środowiskowe - nie tylko ze strony organizacji pozarządowych, ale przede wszystkim wprowadzanych przez Unię Europejską regulacji w tym obszarze. Firmy powierzając utrzymanie swoich zasobów IT w centrach danych zasilanych wyłącznie zieloną energią, obniżają ślad węglowy generowany przez firmową infrastrukturę IT i przyczyniają się do zielonej transformacji. – komentuje Wojciech Stramski.
REKLAMA
REKLAMA