Jubiler w 3D z kodem DNA - minireportaż
REKLAMA
REKLAMA
A zapowiadało się tak pospolicie. Gdy 10 lat temu bracia Grzegorz i Artur Węc zakładali pracownię jubilerską na krakowskim Prokocimiu, ani im w głowie były im nowinki z obszaru high-tech. Obrączki to obrączki, bransoletki to bransoletki. Nic nowego pod słońcem.
REKLAMA
Ale rewolucja technologiczna, która się wokół nich działa, zainspirowała ich szybko do zmiany nastawienia. Zwłaszcza, że konkurencji przybywało i trzeba się było czymś wyróżnić. Zaczęli od poszerzenia asortymentu: w ciągu 8 lat produkcja własna pracowni została powiększona z 20 do ponad 360 modeli. Powiększeniu uległa także pracownia złotnicza, która wzbogaciła się o polerkę indukcyjną i urządzenie do łączenia metali szlachetnych.
Chromosomy na obrączce
Ciekawym pomysłem było jednak grawerowanie na biżuterii (np. ślubnych obrączkach) indywidualnych, 70-znakowych kodów DNA. Pracownia w grudniu 2008 r. podpisała umowę z krakowską firmą BioTe21, zajmująca się badaniami kodów genetycznych. Każdy klient BioTe, który przechodzi tam badania, może zamówić obrączkę z wygrawerowanym kodem chromosomatycznym. Otrzymuje też certyfikat z przebytych badań – Wygrawerowanie daty ślubu czy inicjałów na obrączce to sztampa. Ale kod DNA to nie tylko gadżet. Taka informacja dla ośrodka transplantacyjnego to podstawa. Jeśli posiadaczowi obrączki zdarzy się nieszczęście, może innej osobie dzięki takiej grawerce uratować życie – mówi Sebastian Weber z „Węc – Twój Jubiler”.
A skoro już produkt został aż tak spersonalizowany (w końcu kod DNA jest niepowtarzalny), to następnym krokiem powinno być umożliwienie klientowi … zaprojektowania biżuterii. Ale to już wyższa liga w złotnictwie.
3Design
Wyższa liga, ale i ogromne koszty. Konieczne było bowiem zakupienie kosztownego, specjalistycznego programu do kreacji biżuterii o nazwie 3 Design Cad 6. Program ten umożliwia trójwymiarowe odzwierciedlenie projektu, a następnie – dzięki dodatkowemu urządzeniu „Aureus” - wydrukowanie go w światłoczułej żywicy. By otrzymać gotowy produkt odpowiedniej jakości, potrzeba jeszcze „tylko” odpowiedniego systemu odlewniczego i zdolnych jubilerów z wieloletnim doświadczeniem w branży.
Taki dobrany zespół specjalistów to najważniejszy czynnik sukcesu we wdrożeniu nowej technologii.
REKLAMA
Cały system do projektowania, tworzenia prototypów i produkcji biżuterii kosztował 400 tys zł. Ze środków własnych takiej kwoty pracownia nie była w stanie wygospodarować. Postanowiła więc ubiegać się o dofinansowanie z funduszy unijnych. Jednak każdy program operacyjny rządzi się innymi prawami, a liczne różnice (formalne, proceduralne) przyprawiają laika o zawrót głowy. Pan Sebastian Weber popytał tu i ówdzie, a na końcu - trafił do ośrodka KSU na Politechnice Krakowskiej.
Krajowy System Usług, to sieć ośrodków doradczo-informacyjnych rozlokowanych na terenie całej Polski. Prowadzą je instytucje wsparcia biznesu (agencje, fundacje czy izby branżowe) oraz placówki naukowe, w szczególności o charakterze proinnowacyjnym. Całość koordynowana jest przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. Część ośrodków wyspecjalizowanych w świadczeniu usług proinnowacyjnych skupiona jest równocześnie w Krajowej Sieci Innowacji. Takim ośrodkiem jest Centrum Transferu Technologii Politechniki Krakowskiej.
Polecamy: serwis Mała firma
Małopolskie pieniądze z UE
Konsultanci z CTT szybko znaleźli rozwiązanie. – Projekt firmy doskonale wpisywał się w działanie 2.1 schemat A Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego, czyli Bezpośrednie wsparcie inwestycji w MŚP pozwalając na dofinansowanie zakupu środków trwałych, wartości niematerialnych i prawnych oraz wdrożenie innowacyjnych produktów/usług.
Bardzo ważnym atutem firmy była – oprócz doświadczenia i potencjału rynkowego - również współpraca z pracownią badań genetycznych.
REKLAMA
Istniały więc duże szanse, że złożony w ramach powyższego działania wniosek zostanie pozytywnie oceniony i rekomendowany do uzyskania wsparcia – mówi Zofia Gródek-Szostak z ośrodka KSU przy Centrum Transferu Technologii Politechniki Krakowskiej. I faktycznie, tak się stało. „Węc - Twój Jubiler” latem 2009 r. otrzymał dofinansowanie w wysokości zwrotu 40% kosztów kwalifikowanych programu realizowanego projektu.
Firma postanowiła pójść za ciosem. – W I kwartale 2010 r. złożyliśmy kolejny wniosek do MRPO, tym razem w działaniu 2.2 Projekty inwestycyjne przedsiębiorstw z zakresu B+R schemat B Projekty inwestycyjne przedsiębiorstw z zakresu B+R. Czyli – na utworzenie własnego działu badawczego przyjmującego zlecenia także od innych pracowni jubilerskich – mówi Sebastian Weber. – Dzięki wsparciu merytorycznemu konsultantów KSU z CTT i ten wniosek uzyskał dofinansowanie – dodaje. Tym razem firma dostała 280 tys. zł.
Polecamy: Jak założyć własną firmę
Sebastian Weber nie ukrywa, że bez profesjonalnej pomocy krakowskiego ośrodka KSU z Politechniki dofinansowanie powyższych projektów byłoby poza zasięgiem. – Tamtejsi konsultanci KSU reprezentują niezwykle wysoki poziom. Najważniejsze, że patrzą na przygotowany przez klienta projekt od strony przedsiębiorcy i wczuwają się w jego zamierzenia. To ogromnie pomaga przedsiębiorcy zweryfikować biznesplan, bo czym innym jest jego stworzenie, ale czym innym – jakże potrzebne spojrzenie z boku – mówi. - Fachowa pomoc to nie tylko udzielenie informacji jak prawidłowo przygotować wniosek o dofinansowanie. Każdy klient to nowe zadanie, wymagające za każdym razem zaangażowania.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.