REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Opóźnienie w zapłacie faktury - dodatkowa kara

Subskrybuj nas na Youtube
Opóźnienie w zapłacie faktury - dodatkowa kara /Fot. Fotolia
Opóźnienie w zapłacie faktury - dodatkowa kara /Fot. Fotolia
Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Zgodnie z art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 2013 roku o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, przedsiębiorcy mogą żądać równowartości 40 euro za opóźnienie w płatności choćby o jeden dzień. Kara jest niezależna od odsetek za zwłokę i innych sankcji. Jednak w praktyce firmy niezwykle rzadko po nią sięgają. Jak zauważa dr Marcin Radwan-Röhrenschef, wierzyciele walczą w ten sposób tylko z istotnymi opóźnieniami w zapłacie, w incydentalnej wymianie towarowej, a także w relatywnie drobnym obrocie. Zwykle nie chcą narażać się na pogorszenie relacji biznesowych czy nawet posądzenie o nadużycie prawa w przypadku drobnych kwot.

Przedsiębiorcy masowo nie korzystają z uprawnienia do żądania taksy, przewidzianej w przepisach o terminach zapłaty za transakcje handlowe. W ocenie eksperta z Kancelarii Rö Radwan-Röhrenschef Petruczenko Piechota, część z nich może oczywiście nie wiedzieć o tej możliwości. I jak dodaje, ta sytuacja głównie wynika z tego, że w razie sporu sądowego mogą oni uzyskać większe zadośćuczynienie. Koszty wynagrodzenia pełnomocnika, już przy wartości przedmiotu sporu powyżej 500 zł, nawet w postępowaniu nakazowym, wynoszą 180 zł, czyli więcej, niż równowartość 40 euro. Tymczasem, w doktrynie i w orzecznictwie wskazuje się, że można dochodzić tej kwoty tylko wtedy, gdy strona wykaże, że podjęła jakiekolwiek czynności, zmierzające w zakresie odzyskania długu. Dla przykładu, wysłała wezwanie przedsądowe do zapłaty lub złożyła wniosek o zawezwanie do próby ugodowej.

REKLAMA

– Należy pamiętać o tym, że nie jest to kwota automatycznie doliczana do należności z transakcji handlowej. Dotyczy tylko rekompensaty kosztów, związanych z dochodzeniem wierzytelności przy opóźnieniu płatności, czyli m.in. wezwań do zapłaty i zaangażowania prawnika. Może to być zatem mechanizm dyscyplinujący raczej w przypadku relacji incydentalnych i drobnych faktur. Wtedy 40 euro rzeczywiście będzie adekwatne do wysokości dochodzonego roszczenia i do realnie poniesionych wydatków na odzyskiwanie długu – mówi dr Marcin Radwan-Röhrenschef.

Polecamy: RODO. Ochrona danych osobowych. Przewodnik po zmianach

REKLAMA

Z drugiej strony, ekspert zaznacza, że przy umowach ramowych możemy naliczyć 40 euro nie tyle od każdej faktury, ile od wszystkich świadczeń, które są zdefiniowane w konkretnych zapisach. Liczy się konstrukcja umowna i to, jak zostały określone terminy płatności. Jeżeli umowa definiuje świadczenia jako poszczególne zamówienia, to wtedy faktycznie będziemy mogli dochodzić rekompensaty od każdej wartości zamówienia przy opóźnieniu w płatności. Wówczas kwota dochodzonego roszczenia może wynosić w sumie nawet kilka milionów złotych.

– Warto przywołać wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu z dnia 12 maja 2017, o sygn. IX GC 1174/16. Powód walczył o należności z 229 faktur. Według Sądu, nie było to nadużyciem prawa podmiotowego. Pozwany nie opłacił swojego zobowiązania na czas. Natomiast poszkodowany próbował rozwiązać spór polubownie. Ponadto, jako profesjonalny uczestnik obrotu gospodarczego, reprezentowany przez pełnomocnika, niewątpliwie poniósł koszty windykacyjne. Wobec powyższego, jeśli świadczenia są objęte jedną umową i z nich wynika ilość wystawionych faktur, to można naliczyć 40 euro od każdej z nich – zapewnia ekspert.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Zobacz: Windykacja

Naliczanie kary jest możliwe od pierwszego dnia po upływie terminu zapłaty, niezależnie od wysokości roszczenia. Kwota należności głównej może być nawet niższa, niż 40 euro. Ale, jeśli koszty jej odzyskania przekraczają wysokość stałej rekompensaty, wierzyciel ma prawo wystąpić na drogę sądową. Wtedy będzie mógł uzyskać zwrot poniesionych wydatków. Ekspert powołuje się przy tym na wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 12 maja 2016 roku, o sygn. I ACa 110/16. Zgodnie z art. 10 ust. 1 ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, orzeczono, że bez wezwania wierzyciel jest uprawniony do żądania od dłużnika wyłącznie 40 euro. Art. 10 ust. 2 nie zwalnia z obowiązku wezwania zadłużonego do spełnienia świadczenia. Jeśli więc koszty windykacyjne przekroczą 40 euro, to jest on zobowiązany wezwać dłużnika do zapłaty, na podstawie art. 455 kodeku cywilnego.

Zobacz: Zakładam firmę

REKLAMA

– Co do zasady, wierzyciel może dochodzić rekompensaty od każdej zdefiniowanej, niezapłaconej transakcji handlowej. Przedsiębiorca ma do tego pełne prawo, dopóki nie nastąpi przedawnienie roszczenia. Jest to typowe świadczenie uboczne, więc będzie traciło na ważności w terminach przewidzianych dla należności głównej. Ten czas będzie oczywiście zależał od rodzaju transakcji. Zwykle to są 2-3 lata. Ale nawet, jeżeli dłużnik ureguluje zobowiązanie po okresie przedawnienia, to 40 euro również powinno zostać zapłacone – tłumaczy dr Radwan-Röhrenschef.

Jednak egzekwowanie tej kwoty w pewnych wypadkach tak, jak korzystanie z każdego uprawnienia, może być traktowane jako szykana. Ekspert traktowałby w taki sposób sytuację, w której żądanie zostało wystosowane w dzień po upływie terminu, dotyczy kwoty bardzo niskiej, np. 50 groszy, a świadczenie zostało niezwłocznie spełnione. W tym momencie rzeczywiście można uznać, że doszło do nadużycia prawa, w rozumieniu art. 5 KC. Tak też widzą to sędziowie, o czym może świadczyć Wyrok Sądu Okręgowego w Rzeszowie z dnia 24 listopada 2016 roku, o sygn. VI Ga 346/16.

Źródło: Monday News

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Prezydent zawetował. Przedsiębiorcy będą dalej płacić wysoką składkę zdrowotną a może rząd podejmie drugą próbę zmiany

Prezydent zawetował ustawę obniżającą składki zdrowotne dla przedsiębiorców. Rząd jednak nie ustępuje i podejmie kolejną próbę, powtarzając rozwiązania przyjęte w ustawie dokładnie w takiej samej treści. Jaka więc ma być składka zdrowotna gdy uda się przeprowadzić zmiany.

Rolnicy wierzą w dobrą koniunkturę - po dłuższej przerwie znów inwestują w maszyny rolnicze

W I kwartale 2025 roku rolnictwo było branżą z największym udziałem w finansowaniu maszyn i urządzeń przez firmy leasingowe – 28%, wynika z danych Związku Polskiego Leasingu. Rolnicy wracają do inwestowania wierząc w poprawę koniunktury w branży.

Mała firma, duże ryzyko. Dlaczego system ochrony to dziś inwestycja, nie koszt [WYWIAD]

Choć wielu właścicieli małych firm wciąż traktuje ochronę jako zbędny wydatek, rosnąca liczba incydentów – zarówno fizycznych, jak i cyfrowych – pokazuje, że to podejście bywa kosztowne. Dziś zagrożeniem może być nie tylko włamanie, ale też wyciek danych czy przestój operacyjny. W rozmowie z Adamem Śliwińskim, wiceprezesem Seris Konsalnet Security, sprawdzamy, jak MŚP mogą skutecznie zadbać o swoje bezpieczeństwo – bez milionowych budżetów, za to z myśleniem przyszłościowym.

Polskie firmy chcą eksportować do USA, co z cłami

Polska gospodarka łapie drugi oddech czy walczy o utrzymanie na powierzchni? Jaka będzie przyszłość eksportu do USA? Eksperci podsumowali pierwszy kwartał 2025. Analizie poddany został nie tylko eksport polskich firm, ale i ogólny bilans handlu zagranicznego.

REKLAMA

Teraz płatności odroczone także przy zakupach dla firmy

Polskie firmy uzyskują dostęp do płatności odroczonych oraz ratalnych w standardzie zbliżonym do tego oferowanego konsumentom. To duże ułatwienie, z którego skorzystają w pierwszej kolejności małe i średnie firmy.

Termin składania wniosków o dopłaty bezpośrednie 2025

Jaki jest termin składania wniosków do ARIMR o dopłaty bezpośrednie w 2025 roku? Czy można złożyć dokumenty po terminie? Co z załącznikami?

Co każdy prezes (CEO) powinien dziś wiedzieć o technologii?

Każda szkoła zarządzania mówi: deleguj odpowiedzialność. Niezależnie czy mówimy o MŚP czy dużej organizacji, zarządzanie technologią powinno więc być oddane w ręce tych, którzy się na niej znają. Z drugiej strony – jeśli mamy wyprzedzić konkurencję, trzeba inwestować i lewarować biznes przez technologię. Żeby robić to efektywnie, kadra zarządzająca musi rozumieć przynajmniej część świata IT. Problem w tym, że świat technologii jest tak przeładowany informacjami, że często nawet eksperci od IT się w nim gubią. Co warto rozumieć? Jak głęboko wchodzić w poszczególne zagadnienia? Jak rozmawiać z zespołem, który zasypuje wieloma szczegółami? Oto krótki, praktyczny przewodnik.

Działania marketingowe jako kompatybilny element Public Relations

Współczesna komunikacja biznesowa coraz częściej wymaga synergicznego podejścia do działań promocyjnych i wizerunkowych. Marketing i Public Relations (PR), choć wywodzą się z różnych tradycji i pełnią odmienne funkcje, dziś coraz częściej przenikają się i wspólnie pracują na sukces marki. W dobie mediów społecznościowych, globalizacji i błyskawicznego obiegu informacji działania marketingowe stają się kompatybilnym, a nierzadko wręcz niezbędnym elementem strategii PR.

REKLAMA

Branża wydawnicza. Czy na wydawaniu i sprzedaży książek da się wciąż zarobić

Tylko czterech na dziesięciu Polaków przeczytało w ubiegłym roku przynajmniej jedną książkę. Choć wynik ten jest nieco niższy niż rok wcześniej, wciąż należy do najlepszych w ostatniej dekadzie. Co to oznacza dla branży wydawniczej, czy na wydawaniu i sprzedaży książek daje się wciąż zarobić?

Pijemy mniej piwa, przez co browary nie płacą na czas swoim dostawcom

Na kondycję branży piwowarskiej, poza spadającym w wyniku zmian kulturowych popytem, najmocniej wpływają dziś rosnące koszty operacyjne oraz zmiany w podatku akcyzowym. Polacy piją mniej piwa, browary mają coraz większe kłopoty.

REKLAMA