ING: hamowanie krajowego przemysłu nie jest gwałtowne. Brak oznak hamowania inflacji
REKLAMA
REKLAMA
- Wzrasta produkcja przemysłowa, jeszcze bardziej wzrastają ceny produkcji
- Analitycy przewidują miękkie lądowanie w gospodarce
- Druga połowa roku może być trudniejsza dla gospodarki. Wpływ wojny
- Przed nami dalsze podwyżki stóp procentowych
Wzrasta produkcja przemysłowa, jeszcze bardziej wzrastają ceny produkcji
Główny Urząd Statystyczny podał we wtorek, że produkcja przemysłowa w maju 2022 r. wzrosła o 15 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 1,4 proc. Ceny produkcji przemysłowej w maju rdr wzrosły o 24,7 proc.
REKLAMA
Analitycy przewidują miękkie lądowanie w gospodarce
REKLAMA
"Chociaż wskaźniki wyprzedzające (m.in. majowy PMI) wskazują na pogarszającą się kondycję w polskim przetwórstwie, to hamowanie krajowego przemysłu nie jest gwałtowne" - ocenili analitycy banku ING. Według nich w ujęciu rocznym wzrost produkcji przemysłowej w drugim kwartale br. "będzie nieznacznie niższy niż w bardzo dobrym pierwszym kwartale 2022".
Chociaż dane za maj będą podane w środę, to zdaniem ekspertów można mówić o symptomach "wyraźnego schłodzenia koniunktury" w budownictwie. Środowe dane mają potwierdzić także to, że popyt konsumpcyjny utrzymuje się na "wysokim poziomie" - przewiduje ING. "Na chwilę obecną sugeruje to wzrost PKB zbliżony do 6 proc. rdr, chociaż w ujęciu odsezonowanym najprawdopodobniej odnotujemy spadek w ujęciu kwartalnym" - dodają analitycy.
Druga połowa roku może być trudniejsza dla gospodarki. Wpływ wojny
ING prognozuje, że "wyraźnie niższego tempa wzrostu gospodarczego należy się spodziewać w drugiej połowie roku". Wówczas "z większą intensywnością uwidocznią się negatywne konsekwencje wojny na Ukrainie, w postaci słabszego popytu na polski eksport i zaburzeń w łańcuchach dostaw" - ocenili analitycy ING. Wtedy też dodatkowo wzrost cen i stóp procentowych będą studziły popyt konsumpcyjny, "który powinien być jednak podtrzymywany przez zakupy uchodźców". ING szacuje wzrost PKB w całym roku na 4,7 proc. "głównie za sprawą efektu przeniesienia z 2021 i wysokiego punktu startowego w I kwartale 2022 r.".
Przed nami dalsze podwyżki stóp procentowych
REKLAMA
"Wzrost cen producentów o 24,7 proc. r/r potwierdza, że utrzymuje się wysoka presja na wzrost cen, a ostatnie odczyty miar inflacji bazowej potwierdzają, że firmy nie mają problemów z przerzucaniem wyższych kosztów na ceny swoich wyrobów gotowych" - ocenili analitycy ING. "Proces ten będzie najprawdopodobniej kontynuowany w najbliższych miesiącach, skutkując dalszym wzrostem inflacji bazowej. Do opanowania inflacji NBP będzie zmuszony do kontynuacji podwyżek stóp procentowych" - zaznaczyli. W komentarzu przypomniano, że rynek przewiduje wzrost stopy referencyjnej do 8,5 proc.
ING podkreśliło, że na decyzje o dalszych podwyżkach stóp kluczowy wpływ będą miały dalsze odczyty inflacji oraz nastawienie głównych banków centralnych (przede wszystkim Fed i EBC). Zdaniem ekspertów na ten moment "dywagacje na temat końca cyklu podwyżek stóp w Polsce, tudzież przestrzeni do obniżek stóp w 2023 są (...) przedwczesne i mogą zaszkodzić notowaniom złotego".
"Na chwilę obecną nie ma sygnałów odwrócenia rosnącego trendu inflacji, a początek przyszłego roku to znaczące ryzyka skokowego wzrostu cen regulowanych" - wskazał ING. Analitycy bank przewidują, że "do końca 2022 powinniśmy obserwować wzrost cen w skali 15-20 proc. (rdr - PAP)".
REKLAMA
REKLAMA