Świąteczne zakupy - 30 proc. budżetu wydamy tuż przed Wigilią
REKLAMA
REKLAMA
Świąteczne zakupy na ostatnią chwilę
REKLAMA
Z raportu Deloitte „Zakupy świąteczne 2020” wynika, że Polacy planują przeznaczyć w tym roku na Święta 1318 zł, to o ok. 200 zł mniej, niż wynikało z deklaracji w roku ubiegłym. Większość tego budżetu (52 proc.) pochłoną prezenty. Co ciekawe, pomimo coraz popularniejszej w Polsce listopadowej akcji Black Friday i wzrostu zainteresowania zakupami przez Internet, aż 30 proc. budżetu na prezenty wydamy dopiero w dniach 15-24 grudnia. Podobnie więc jak w latach poprzednich, zakupy zostawimy na ostatni moment.
REKLAMA
- Pośpiech jest złym doradcą, także podczas świątecznych zakupów. Zdarza się, że przez braki w asortymencie jesteśmy zmuszeni wybrać droższe podarunki, co skutkuje przekraczaniem zakładanych budżetów. Często myślimy, że przecież są Święta - raz w roku możemy zaszaleć, jednak jest to szybka droga do problemów finansowych. Starajmy się robić zakupy z listą, jeśli nie znajdziemy tego konkretnego prezentu, to sprawdźmy ofertę w internecie. Na spokojnie zweryfikujmy czy brakującego podarunku nie da się w inny sposób zastąpić podobnym, ale w tym samym przedziale cenowym. Najważniejsze, to nie podejmować decyzji zakupowych pod wpływem impulsu – mówi Marcin Czugan, Prezes Zarządu Związku Przedsiębiorstw Finansowych, organizacji, która prowadzi kampanię Windykacja - jasna sprawa!
Polecamy: PPK Pracownicze plany kapitałowe. Obowiązki pracodawcy
Jak zaplanować świąteczny budżet?
REKLAMA
W ubiegłorocznym badaniu Polacy deklarowali, że na Święta wydadzą 1521 zł. Ostatecznie było to jednak 1851 zł, czyli aż o 330 zł więcej. Jednym z powodów odnotowanego wzrostu było właśnie zostawianie zakupów na ostatnią chwilę. Jeżeli źle oszacujemy wydatki lub kupimy droższe prezenty niż planowaliśmy, to może zabraknąć nam pieniędzy na pozostałe zakupy. Niektórzy decydują się więc na zaciąganie świątecznych pożyczek.
- Pożyczka lub kredyt konsumpcyjny na zakupy to dobra decyzja, pod warunkiem, że będzie to decyzja przemyślana w kontekście naszej indywidualnej sytuacji finansowej. Porównajmy oferty w kilku miejscach, sprawdźmy swoje zdolności finansowe, zwłaszcza że oferta finansowania na rynku jest szeroka. Sprawdzajmy rzetelność firmy, która oferuje nam pieniądze, np. poprzez fakt czy firma znajduje się w rejestrze instytucji pożyczkowych dostępnym na stronie KNF – tłumaczy Marcin Czugan.
Ile pożyczamy na Święta?
Jeżeli zdecydowaliśmy się wziąć pożyczkę na Święta, następnie wystąpiły szczególne okoliczności i już wiemy, że będziemy mieli problem z jej spłatą, to nie jest to jeszcze koniec świata – takich osób jest więcej. W badaniu Związku Przedsiębiorstw Finansowych „Sytuacja na rynku consumer finance” aż 33 proc. respondentów przyznało, że ma problemy ze spłatą swoich zobowiązań. Co radzą eksperci?
- Przede wszystkim nie unikajmy kontaktu z firmą windykacyjną. Współpraca z windykatorem przynosi same korzyści: możemy negocjować warunki spłaty, ustalić harmonogram i rozłożyć zadłużenie na dogodne dla nas raty. Pamiętajmy, że dzisiejsza windykacja opiera się na dialogu i negocjacjach, a skierowanie sprawy do sądu jest zazwyczaj ostatecznością, której chce uniknąć zarówno windykator, jak i osoba zadłużona – dodaje Marcin Czugan.
Na koniec II kwartału 2020 roku wartość wierzytelności zarządzanych przez firmy windykacyjne zrzeszone w ZPF wyniosła 110,6 mld zł[1]. Chociaż większość konsumentów prawidłowo obsługuje swoje zobowiązania, to jednak 24% przyznaje, że ma małe problemy z ich spłatą, a 9% mówi już o sporych problemach. Święta są czasem, w którym nie chcemy odmawiać sobie i bliskim przyjemności. Róbmy to jednak z głową. Na chłodno skalkulujmy czy decyzje podjęte dziś nie wpłyną na stan naszego portfela w całych nadchodzącym roku.
Więcej informacji znajdziesz w serwisie MOJA FIRMA
[1] Raport ZPF „Wielkość polskiego rynku wierzytelności – II kw. 2020”
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.