REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Dane z sądów: fala upadłości firm pod koniec roku

Subskrybuj nas na Youtube
Dane z sądów: fala upadłości firm pod koniec roku
Dane z sądów: fala upadłości firm pod koniec roku
embuk-importer

REKLAMA

REKLAMA

W drugim kwartale br. złożono mniej wniosków o ogłoszenie upadłości firm niż we wcześniejszych trzech miesiącach. Tak było w zdecydowanej większości sądów rejonowych, które zajmują się tymi kwestiami. Eksperci jednak przekonują, że wysyp wniosków nastąpi dopiero pod koniec roku.

REKLAMA

Od kwietnia do czerwca br. wpłynęło mniej wniosków o ogłoszenie upadłości firm w porównaniu z wcześniejszymi trzema miesiącami. Tak wyglądała sytuacja w zdecydowanej większości sądów rejonowych, które zajmują się tego typu sprawami. Spadki odnotowano w Krakowie (z 56 w pierwszym kwartale do 43 w kolejnych trzech miesiącach), w Poznaniu (z 60 do 49), Katowicach (z 58 do 44) czy we Wrocławiu (z 52 do 33). Tak też było w Lublinie (z 39 do 23), Bielsku-Białej (z 17 do 7), Częstochowie (z 16 do 8), Gliwicach (z 28 do 16), Rzeszowie (z 22 do 18), Bydgoszczy (z 29 do 20), Białymstoku (z 22 do 4) i Toruniu (z 21 do 12). Mniej wniosków wpłynęło również w Opolu (z 17 do 9), Kielcach (z 12 do 9), Zielonej Górze (z 10 do 5), Płocku (z 6 do 3), Piotrkowie Trybunalskim (z 5 do 2), Radomiu (z 6 do 3) oraz Jeleniej Górze (z 3 do 2).

REKLAMA

– Drugi kwartał br. stał pod znakiem czarnego łabędzia, czyli zdarzenia nieprzewidywalnego, które zatrzymało światową i polską gospodarkę. Zachowania przedsiębiorców i sądów były różne. Jedne pracowały zdalnie, inne były zamknięte. Stąd też na statystyki należy patrzeć z pewną rezerwą i dystansem – komentuje Andrzej Głowacki, prezes DGA Centrum Sanacji Firm.

Polecamy: Nowe technologie w pracy księgowych

Czy statystyki kłamią?

REKLAMA

Ograniczenie wpływu wniosków upadłościowych w drugim kwartale nie powinno dziwić, co podkreśla adwokat Norbert Frosztęga z Kancelarii Zimmerman i Wspólnicy. Ekspert zaznacza, że nad przedsiębiorcami, którzy stali się niewypłacalni w związku i z powodu COVID-19, nie wisi widmo odpowiedzialności za niezłożenie wniosku o ogłoszenie upadłości w terminie. W ramach tarczy antykryzysowej wprowadzono rozwiązanie nazywane w branży prawniczej tzw. wakacjami upadłościowymi. Ustawodawca zdecydował bowiem, że jeżeli podstawa do ogłoszenia upadłości powstała w okresie obowiązywania zagrożenia epidemicznego albo samej epidemii i jednocześnie stan niewypłacalności zaistniał z powodu COVID-19, to nie rozpoczyna się bieg terminu na złożenie wniosku. Jeśli zdążył się już rozpocząć, to ulega przerwaniu. A skoro wniosków składać nie trzeba, to każdy próbuje ratować się na własną rękę.

– Statystyki za drugi kwartał 2020 roku na pewno nie odzwierciedlają faktycznej i realnej sytuacji przedsiębiorców. Po pierwsze działały tarcze antykryzysowe. Po drugie, nie było na rynku żadnych scenariuszy rozwoju sytuacji. Efektem tego było oczekiwanie firm na dalsze wypadki – dodaje ekspert z DGA.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Z analizy również wynika, że istnieją sądy rejonowe, do których w drugim kwartale br. wpłynęło więcej wniosków o upadłość firm w porównaniu z pierwszymi trzema miesiącami br. Takie wzrosty odnotowano w Łodzi (z 28 na 37), Koszalinie (z 14 na 16) oraz Elblągu (z 4 na 5). Natomiast w Legnicy, w porównywanych okresach, złożono po tyle samo wniosków (po 8). Z kolei w Warszawie było ich 395 za całe półrocze, sprawozdania za pierwszy kwartał nie zostały sporządzone z uwagi na pandemię.

Czas na restrukturyzację

Od kwietnia do czerwca br. do wybranych sądów rejonowych wpłynęło mniej wniosków o restrukturyzację niż w okresie od stycznia do marca. Takie spadki odnotowano w Katowicach (z 11 do 6), Białymstoku (z 15 do 13), Szczecinie (z 8 do 3), Rzeszowie (z 8 do 3), Toruniu (z 8 do 4) i Łodzi (z 7 do 5). Mniej wnioskowano również w Kielcach (z 4 do 2), Elblągu (z 4 do 3), Koszalinie (z 3 do 2), Płocku (z 6 do 0), Zielonej Górze (z 3 do 0) i Jeleniej Górze (z 1 do 0),

– Wnioski o restrukturyzację mogą składać przedsiębiorcy, którzy widzą szansę kontynuowania działalności gospodarczej. Oni muszą wykazać m.in. możliwość osiągania przychodów, które pozwolą później realizować proporcjonalną spłatę zadłużenia danego podmiotu. Mniejsza liczba wniosków może więc wynikać z faktu, że przedsiębiorcy nie są w stanie oszacować szans powodzenia dalszego prowadzenia biznesu. Ponadto podmioty, które uzyskały pomoc z PFR i liczą na częściowe umorzenia otrzymanych dofinansowań, są zobowiązane prowadzić działalność i nie mogą w tym okresie upaść – informuje Marek Niczyporuk, radca prawny z Kancelarii Ars AEQUI.

Jak przekonuje prezes Głowacki, liczba wniosków o postępowanie restrukturyzacyjne w minionym półroczu jest wypadkową wielu czynników. W okresach standardowych można wskazać sytuację ekonomiczną firmy jako kluczowy czynnik. Natomiast w dobie pandemii należy dodać emocje, nieprzewidywalność scenariuszy oraz okresowe wsparcie. Ekspert uważa, że na chwilę obecną wyciąganie wiarygodnych wniosków jest mało prawdopodobne.

– Przedsiębiorcy często korzystają z restrukturyzacji na zasadzie ostatniej deski ratunku, kiedy z przedsiębiorstwem jest już bardzo źle. Być może odłożenie na jakiś czas obowiązku składania wniosków upadłościowych przełożyło się również na zmniejszenie zainteresowania wnioskami restrukturyzacyjnymi. Te ostatnie są często traktowane na zasadzie ucieczki przed upadłością. Otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego pozwala też na uniknięcie odpowiedzialności za długi spółki, ale musi się to zadziać w odpowiednim terminie, z czym w praktyce bywa różnie – opisuje mec. Frosztęga.

W wybranych sądach odnotowano więcej wniosków o restrukturyzację w drugim kwartale br. niż w pierwszym. Takie wzrosty miały miejsce we Wrocławiu (z 2 do 8), w Krakowie (z 11 do 13), Poznaniu (z 15 do 22) oraz Lublinie (z 7 do 12). Podobnie było w Bielsku-Białej (z 4 do 8), Gliwicach (z 5 do 6), Bydgoszczy (z 4 do 7), Legnicy (z 3 do 5), Radomiu (z 1 do 2), Opolu (z 1 do 3). Natomiast w Częstochowie, w porównywanych okresach, złożono tyle samo wniosków (po 1). Z kolei w Piotrkowie Trybunalskim nie było ani jednej takiej sytuacji przez całe półrocze. W tym samym czasie, czyli od stycznia do czerwca, w Warszawie wpłynęły 62 wnioski.

– Zwiększenie wpływów wniosków w niektórych sądach jest spowodowane specyfiką gospodarczą danego rejonu, objętego właściwością miejscową sądu upadłościowego. Moim zdaniem, te wnioski byłyby złożone bez względu na pandemię. Ten wyjątkowy stan mógł jedynie przyśpieszyć decyzję o złożeniu wniosku, celem uzyskania odpowiedniej ochrony przed wierzycielami. Natomiast zagrożenie niewypłacalnością lub też sama niewypłacalność przedsiębiorców były już wcześniej – zaznacza Adrian Parol, doradca restrukturyzacyjny ze Śląska.

Więcej wniosków

Według Marka Niczyporuka, jest jeszcze za wcześnie, aby w Polsce obserwować drastyczny wzrost składanych wniosków o upadłość i restrukturyzację. W początkowym okresie lockdownu naturalnym zachowaniem przedsiębiorców było podjęcie próby ratowania się. Nikt nie wiedział, jak długo potrwa epidemia. Natomiast prezes Głowacki stwierdza, że wyniki w postaci upadłości głównie uproszczonych postępowań o zatwierdzenie układu będą widoczne dopiero w trzecim, a w szczególności w czwartym kwartale br.

– Sądzę, że sytuacja ulegnie zmianie w związku z wprowadzeniem pod koniec czerwca uproszczonej restrukturyzacji. To narzędzie bardzo atrakcyjne dla dłużnika. Procedura jest szybka, zapewnia ochronę przed egzekucją i toczy się właściwie bez udziału sądu. Skutki otwarcia postępowania następują w tym przypadku na etapie pozasądowym. Jednak duże zainteresowanie tą procedurą nie znajduje na razie odzwierciedlenia w statystykach wniosków restrukturyzacyjnych. Wzrost ten zapewne zaobserwujemy w czwartym kwartale bieżącego roku. Wówczas zaczną do sądów spływać wnioski o zatwierdzenie układu – stwierdza ekspert z Kancelarii Zimmerman i Wspólnicy.

Natomiast zdaniem Adriana Parola, wzrostu liczby składanych wniosków o ogłoszenie upadłości i restrukturyzację na pewno można się spodziewać w województwach śląskim i małopolskim. Ma to związek ze specyfiką gospodarczą tych regionów. W pierwszym z nich skoncentrowane są branże górnicza i automotive. One odczuwają znacznie mniejsze zapotrzebowanie na węgiel i spadek popytu na nowe samochody. Z kolei w Małopolsce funkcjonuje dużo podmiotów nastawionych na obsługę turystów.

Więcej informacji znajdziesz w serwisie MOJA FIRMA  

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Relaks nie jest dla słabych. Dlaczego liderom tak trudno jest odpoczywać?

Wyobraź sobie, że siedzisz z kubkiem ulubionej herbaty, czujesz bryzę morską, przymykasz oczy, czując promienie słońca na twarzy i… nie masz wyrzutów sumienia. W twojej głowie nie pędzi pendolino tematów, kamieni milowych i zadań, które czekają w kolejce do pilnej realizacji, telefon służbowy milczy. Brzmi jak science fiction? W świecie liderów odpoczynek to często temat tabu, a relaks – luksus, na który prawdziwy przywódca nie może sobie pozwolić. Uważam, że to już najwyższy czas, abyśmy przestali się oszukiwać i zaczęli zadawać niewygodne pytania dotyczące relaksu – przede wszystkim sobie - powiedziała Dyrektorka zarządzająca, dyrektorka Departamentu Zasobów Ludzkich i Organizacji w KIR Dorota Dublanka.

Polscy wykonawcy działający na rynku niemieckim powinni znać VOB/B

VOB/B nadal jest w Niemczech często stosowanym narzędziem prawnym. Jak w pełni wykorzystać zalety tego sprawdzonego zbioru przepisów, minimalizując jednocześnie ryzyko?

BCC ostrzega: firmy muszą przyspieszyć wdrażanie KSeF. Ustawa już po pierwszym czytaniu w Sejmie

Prace legislacyjne nad ustawą wdrażającą Krajowy System e-Faktur (KSeF) wchodzą w końcową fazę. Sejm skierował projekt nowelizacji VAT do komisji finansów publicznych, która pozytywnie go zaopiniowała wraz z poprawkami.

Zakupy w sklepie stacjonarnym a reklamacja. Co może konsument?

Od wielu lat obowiązuje ustawa o prawach konsumenta. W wyniku implementowania do polskiego systemu prawa regulacji unijnej, od 1 stycznia 2023 r. wprowadzono do tej ustawy bardzo ważne, korzystne dla konsumentów rozwiązania.

REKLAMA

Ponad 650 tys. firm skorzystało z wakacji składkowych w pierwszym półroczu

Zakład Ubezpieczeń Społecznych informuje, że w pierwszym półroczu 2025 r. z wakacji składkowych skorzystało 657,5 tys. przedsiębiorców. Gdzie można znaleźć informacje o uldze?

Vibe coding - czy AI zredukuje koszty tworzenia oprogramowania, a programiści będą zbędni?

Kiedy pracowałem wczoraj wieczorem nad newsletterem, do szablonu potrzebowałem wołacza imienia – chciałem, żeby mail zaczynał się od “Witaj Marku”, zamiast „Witaj Marek”. W Excelu nie da się tego zrobić w prosty sposób, a na ręczne przerobienie wszystkich rekordów straciłbym długie godziny. Poprosiłem więc ChatGPT o skrypt, który zrobi to za mnie. Po trzech sekundach miałem działający kod, a wołacze przerobiłem w 20 minut. Więcej czasu zapewne zajęłoby spotkanie, na którym zleciłbym komuś to zadanie. Czy coraz więcej takich zadań nie będzie już wymagać udziału człowieka?

Wellbeing, który naprawdę działa. Arłamów Business Challenge 2025 pokazuje, jak budować silne organizacje w czasach kryzysu zaangażowania

Arłamów, 30 czerwca 2025 – „Zaangażowanie pracowników w Polsce wynosi jedynie 8%. Czas przestać mówić o benefitach i zacząć praktykować realny well-doing” – te słowa Jacka Santorskiego, psychologa biznesu i społecznego, wybrzmiały wyjątkowo mocno w trakcie tegorocznej edycji Arłamów Business Challenge.

Nie uczą się i nie pracują. Polscy NEET często są niewidzialni dla systemu

Jak pokazuje najnowszy raport Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, około 10% młodych Polaków nie uczy się ani nie pracuje. Kim są polscy NEET i dlaczego jest to realny problem społeczny?

REKLAMA

Polska inwestycyjna zapaść – co hamuje rozwój i jak to zmienić?

Od 2015 roku stopa inwestycji w Polsce systematycznie spada. Choć może się to wydawać abstrakcyjnym wskaźnikiem makroekonomicznym, jego skutki odczuwamy wszyscy – wolniejsze tempo wzrostu gospodarczego, mniejszy przyrost zamożności, trudniejsza pogoń za Zachodem. Dlaczego tak się dzieje i czy można to odwrócić? O tym rozmawiali Szymon Glonek oraz dr Anna Szymańska z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Firma za granicą jako narzędzie legalnej optymalizacji podatkowej. Fakty i mity

W dzisiejszych czasach, gdy przedsiębiorcy coraz częściej stają przed koniecznością konkurowania na globalnym rynku, pojęcie optymalizacji podatkowej staje się jednym z kluczowych elementów strategii biznesowej. Wiele osób kojarzy jednak przenoszenie firmy za granicę głównie z próbą unikania podatków lub wręcz z działaniami nielegalnymi. Tymczasem, właściwie zaplanowana firma za granicą może być w pełni legalnym i etycznym narzędziem zarządzania obciążeniami fiskalnymi. W tym artykule obalimy popularne mity, przedstawimy fakty, wyjaśnimy, które rozwiązania są legalne, a które mogą być uznane za agresywną optymalizację. Odpowiemy też na kluczowe pytanie: czy polski przedsiębiorca faktycznie zyskuje, przenosząc działalność poza Polskę?

REKLAMA