Polska zyska miliardy USD na przenoszeniu produkcji z Chin
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
"Kraje UE najbardziej mogłyby zyskać na delokalizacji produkcji z Chin w scenariuszu będącym połączniem narodowego patriotyzmu oraz umocnienia się nowych państw członkowskich z Europy Środkowej (Czech, Polski, Słowacji, Węgier, Rumunii i Bułgarii) w roli fabryki dla krajów UE. W ujęciu absolutnym największe korzyści odniosłaby Polska. Przekroczyłyby one 8,3 mld USD rocznie w formie dodatkowo wytworzonej wartości dodanej i byłyby nawet nieznacznie wyższe od korzyści uzyskanych przez gospodarkę niemiecką" - napisano w raporcie Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
REKLAMA
"Sporo zyskałyby w naszym regionie także Czechy (4,9 mld USD), Węgry (2,7 mld USD) i Rumunia (2,6 mld USD). Biorąc pod uwagę względne zmiany wartości dodanej, najwięcej zyskałyby najsilniej umiędzynarodowione gospodarki krajów UE-13 o relatywnie dużym uzależnieniu od dostaw z Chin, jak Słowacja (wzrost wytworzonej wartości dodanej o 2,84 proc.), Czechy (o 2,75 proc.) i Węgry (o 2,36 proc.). W Polsce wzrost ten wyniósłby 1,87 proc." - dodano.
PIE szacuje, że przeniesienie z Chin części produkcji półproduktów i wyrobów finalnych oznaczałoby dla tamtejszej gospodarki ubytek wartości dodanej od 22,4 mld USD do 172 mld USD rocznie (w zależności od przyjętych założeń), co oznaczałoby zmniejszenie PKB tego kraju w przedziale od 0,21 proc. do 1,64 proc.
Jak podkreślają autorzy raportu, faktyczne wykorzystanie przez Polskę tak zakreślonych potencjalnych korzyści delokalizacyjnych będzie uzależnione od konkurencyjności gospodarki na tle innych krajów regionu oraz inwestycyjnych atutów i barier lokalizacyjnych.
"Szczególne znaczenie może mieć potencjał i kondycja branż najbardziej zaangażowanych w globalne łańcuchy wartości, a w związku z tym szczególnie podatnych na procesy ich reorientacji, jak: produkcja komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych, produkcja urządzeń elektrycznych oraz przemysł samochodowy i farmaceutyczny" - napisano.
W ocenie PIE, procesom delokalizacyjnym powinna sprzyjać pozytywna ocena sieci poddostawców w Polsce i poprawa stanu infrastruktury.
REKLAMA
"W tym kontekście niewątpliwym atutem są wysokie oceny ogólnej konkurencyjności gospodarki Polski na tle regionu oraz czynniki lokalizacyjne (wielkość i kondycja gospodarki, członkostwo w UE oraz jakość siły roboczej). Procesom delokalizacyjnym powinna także sprzyjać formułowana od lat przez inwestorów bardzo pozytywna ocena sieci poddostawców w Polsce – ich dostępności i jakości, a także skokowa poprawa stanu infrastruktury" - napisano.
"Natomiast istotnymi barierami mogą okazać się dostępność wykwalifikowanej kadry i rosnące koszty pracy. Podstawowe walory branż szczególnie zaangażowanych w globalne łańcuchy wartości to ich relatywnie duży potencjał w Polsce na tle pozostałych krajów regionu, innowacyjność oraz na ogół silna orientacja eksportowa. Poprawy wymagałby natomiast stan środków trwałych, wykazujących wysoki stopień zużycia" - dodano. (PAP Biznes)
pat/ osz/
Polecamy: Przedsiębiorca w kryzysie (PDF)
Polecamy: Tarcza antykryzysowa – Podatki i prawo gospodarcze. Pakiet 5 ebooków
Promocja: INFORLEX Twój Biznes Jak w praktyce korzystać z tarczy antykryzysowej Zamów już od 98 zł
REKLAMA
REKLAMA