Dobra kondycja firm mimo osłabienia gospodarczego
REKLAMA
REKLAMA
Przychody przedsiębiorstw po sześciu miesiącach bieżącego roku były mniejsze o 1,7 proc. niż w porównywalnym okresie roku 2012, a wynik finansowy netto wyniósł 45,4 mld zł, czyli był niższy o 1,6 proc. niż w ciągu sześciu miesięcy poprzedniego roku - podał GUS.
Komentarz dr Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, głównej ekonomistki Konfederacji Lewiatan:
REKLAMA
Ostatnie dobre dane i wskaźniki dotyczące gospodarki polskiej w lipcu 2013 r. - produkcja sprzedana przemysłu, wynagrodzenia, eksport, wskaźnik PMI - pokazały, że mamy szanse na przyspieszenie wzrostu PKB w 2 połowie 2013 r. Na razie jednak trzeba podsumować pierwszą połowę 2013 r., która z perspektywy przedsiębiorstw na pewno nie należała do udanych. Przychody przedsiębiorstw spadły o 1,7 proc., ale koszty spadły w mniejszym stopniu (1,5 proc.), co wpłynęło na pogorszenie rentowności firm.
Jednak warto odnotować, że płynność gotówkowa firm (zdolność do natychmiastowej realizacji zobowiązań) była w pierwszej połowie roku ciągle wysoka (32,7). Oznacza to, że przedsiębiorstwa są, mimo osłabienia gospodarczego, wiarygodne dla swoich biznesowych partnerów oraz dla instytucji finansowych.
Ważny jest także wzrost odsetka firm-eksporterów (o ponad 2 punkty procentowe) oraz wzrost udziału przychodów z eksportu w przychodach ogółem. Oznacza to, że osłabienie gospodarcze zwiększyło skuteczność dotychczasowych eksporterów, a także zaktywizowało firmy nie sprzedające dotąd poza rynek polski do rozejrzenia się po świecie. Dane pokazują, że to rozglądanie się było skuteczne. Na dodatek GUS informuje, że kondycja finansowa eksporterów była lepsza niż firm działających na rynku krajowym.
REKLAMA
I jeszcze jedna ważna rzecz - nakłady inwestycyjne firm po 6 miesiącach br. były nieznacznie wyższe od tych poniesionych w pierwszej połowie 2012 r. (o 0,2 proc. w cenach stałych). Mimo osłabienia gospodarczego, mniejszych przychodów i zysków, firmy zwiększyły zatem swoją skłonność do inwestycji w 2. kwartale 2013 r. A to oznacza, że dojrzały sygnały poprawy sytuacji w gospodarce. Dane za lipiec je potwierdziły.
Jest zatem szansa, że wyniki finansowe przedsiębiorstw w 2013 r. będą chociaż nieznacznie lepsze niż w 2012 r. Ważne jednak, że firmy wykorzystały osłabienie gospodarcze do większego otwarcia się na świat, a także do ostrożnego, ale jednak inwestowania. Są gotowe do szybszego biegu.
REKLAMA
REKLAMA