Sosnowiec: Park naukowo-technologiczny gotowy na przyjęcie kilkunastu firm
REKLAMA
"Przez ostatnie lata stały tu obiekty, które przypominały o bolesnym okresie lat 90., kiedy górnictwo w Zagłębiu przestało istnieć" - mówił podczas otwarcia inwestycji prezydent Sosnowca Kazimierz Górski.
REKLAMA
Obecnie w Zagłębiu Dąbrowskim działa już tylko jedna kopalnia węgla kamiennego - Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu, która - jak mówił w poniedziałek prezydent miasta - "walczy o przetrwanie". W 2018 r. skończy się tam węgiel.
"W Sosnowcu została jednak uratowana kolejna kopalnia w kategoriach gospodarczych - jej teren nie został zaorany, lecz żyje gospodarczo dla miasta" - zaznaczył Górski, odnosząc się do "drugiego życia" terenów po kopalni Niwka-Modrzejów.
REKLAMA
Na potrzeby Parku miasto gruntownie zmodernizowało i zaadaptowało dwa pokopalniane obiekty - czterokondygnacyjną dawną dyspozytornię kopalni o powierzchni ok. 1,6 tys. m kw. i pięciokondygnacyjną siedzibę dawnego zespołu bhp o powierzchni ok. 7,2 tys. m kw. Wykonawcą prac była firma Skanska.
Oba żelbetowe, zbudowane pierwotnie pod kątem znacznej wytrzymałości na szkody górnicze obiekty, dały projektantom szerokie możliwości adaptacji. Przygotowane dla przedsiębiorców modułowe wnętrza można elastycznie dopasowywać do ich potrzeb. Wokół jest ok. 6 ha terenu, na których planowane jest m.in. stworzenie nowego układu drogowego.
Jak zaznaczył Górski, miasto najchętniej widziałoby w Parku firmy wdrażające innowacje i korzystające z nowoczesnych technologii, np. w branży biotechnologicznej, farmaceutycznej, spożywczej czy technologicznej. M.in. w tych specjalizacjach Sosnowiec jest w stanie zapewnić wykwalifikowane kadry - w oparciu o działające w mieście uczelnie.
Obecnie samorząd prowadzi procedurę wyboru zarządcy Parku, choć - jak zaakcentował Górski - najchętniej robiłby to sam, mając już pewne doświadczenie w poszukiwaniu inwestorów dla zagospodarowania trudnych terenów.
Rewitalizacja pokopalnianych budynków dla Parku była jednym z elementów realizowanego przez kilka miast regionu przedsięwzięcia "Gospodarcza brama Śląska". W jego ramach samorządy m.in. Sosnowca, Jaworzna i Czeladzi przygotowują tereny inwestycyjne, zagospodarowując jednocześnie i rewitalizując zdegradowane obszary poprzemysłowe.
Według Górskiego w ten sposób miejscowi samorządowcy próbują wychodzić naprzeciw sytuacji, w której znalazły się miasta regionu.
REKLAMA
"Jadąc przez Polskę widać, że na terenie Zagłębia i Śląska prezydenci i burmistrzowie zmagają się z zupełnie innymi problemami niż gdzie indziej. Kiedy inni myślą o tym, by było ładnie na ulicach, my musimy kupować kolejne tereny od Skarbu Państwa i po ruinie zostawionej przez poprzedniego właściciela budować tam od podstaw życie" - wyjaśnił prezydent.
Samorząd Sosnowca kupił w ostatnich latach i zainwestował w kilka takich trudnych terenów. W miejscu dawnej kopalni Saturn znalazły się dotąd m.in. drukarnia i biurowiec jednej z ogólnopolskich grup medialnych, zakłady mięsne i fabryka elementów z tworzyw sztucznych, a na terenie b. kopalni Sosnowiec ulokowały się trzy firmy, osiedle mieszkaniowe i centrum wspinaczkowe.
Korzystając z unijnych środków projektu "Gospodarcza brama Śląska" Sosnowiec obecnie uzbraja i buduje drogi na ok. 100 hektarach dawnej kopalni piasku Maczki-Bór, gdzie ma powstać dogodne miejsce pod zakłady produkcyjne.
Projekty w ramach "Gospodarczej bramy Śląska" są finansowane w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Woj. Śląskiego na lata 2007-2013. W Sosnowcu działania te mają sięgnąć kwoty ok. 100 mln zł - prócz ok. 36 mln zł na wszystkie inwestycje związane z Parkiem Naukowo-Technologicznym, podobną sumę pochłoną prace na terenie dawnej kopalni Maczki-Bór.
Pozostałe środki mają być wykorzystane w przedsięwzięciach związanych m.in. z przebudową dróg w pobliżu terenów inwestycyjnych. Miasto pokrywa wkład własny w części z budżetu, a w części z emitowanych obligacji.
REKLAMA
REKLAMA