Wynagrodzenie minimalne w 2011 r. wyniesie 1386 zł
REKLAMA
"Przyjęliśmy propozycję rządu, a więc niższą niż ta, która narodziła się w czasie negocjacji Komisji Trójstronnej" - powiedział Tusk. Dodał, że wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak oraz minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak "mieli odrębne zdania w tej kwestii".
REKLAMA
"Rząd przyjął rekomendację ministra finansów i moją, aby utrzymać płacę minimalną na poziomie takim, jakim zaproponował rząd" - podkreślił Tusk.
W ubiegłym tygodniu w Sejmie Fedak powiedziała dziennikarzom, że rząd rozważa dwie wielkości - 1386 zł i 1408 zł.
REKLAMA
Związkowcy i pracodawcy negocjujący w Komisji Trójstronnej długo nie mogli dojść do konsensusu w tej sprawie. Fiaskiem zakończyło się poświęcone temu problemowi ostatnie spotkanie w ramach Komisji Trójstronnej z 13 września b.r. Związki zawodowe były skłonne zgodzić się na najniższe wynagrodzenie w wysokości 1408 zł. Ich zdaniem oznaczałoby to, że w przyszłym roku stosunek płacy minimalnej do średniego wynagrodzenia byłby na poziomie podobnym jak obecnie, czyli ok. 41 proc.
Natomiast pracodawcy godzili się na płacę minimalną w wysokości 1400 zł. 14 września poinformowali jednak, że akceptują propozycję związków zawodowych i płacę w wysokości 1408 zł. Zastrzegli przy tym, że warunkiem są negocjacje w ramach Komisji Trójstronnej dotyczące przepisów o zamówieniach publicznych. Chcą, by kontrakty zawarte na podstawie zamówień publicznych mogły być renegocjowane w przypadku, gdy czynniki wpływające na kształt umowy, w tym wysokość płacy minimalnej, zmieniłyby się w istotnym stopniu.
Zdaniem związków zawodowych decyzja rządu w sprawie ustalenia kwoty płacy minimalnej jest "podeptaniem" dialogu społecznego. "Rząd po raz kolejny podeptał uzgodnienia, które zostały wypracowane w ramach Komisji Trójstronnej. Przyjęto tam uchwałę dotyczącą płacy minimalnej. Strona rządowa, a także pracodawcy i związki zawodowe opowiedziały się za wynagrodzeniem na poziomie 1408 zł" - powiedział PAP przewodniczący NSZZ Solidarność Janusz Śniadek.
Wyjaśnił, że różnica między przyjętą kwotą płacy minimalnej, a ta uzgodnioną w KT to 20 zł. "Rząd mając szansę oddania najbiedniejszym 20 zł miesięcznie, nie wykorzystał tego i nadal ich ograbia" - dodał.
REKLAMA
Na złamanie dialogu społecznego wskazał również przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Jan Guz. W jego ocenie wyznaczenie płacy minimalnej na poziomie 1386 zł przyczyni się do wzrostu ubóstwa i biedy. "Proponowana przez rząd kwota płacy minimalnej nie zabezpieczy wzrostu cen towarów i usług" - powiedział.
Guz poinformował, że wraz z przewodniczącym "S" wystąpił we wtorek do przewodniczącego KT o pilne zwołanie posiedzenia Komisji. "Chcemy zapytać, w jakim kierunku zmierza dialog społeczny w Polsce, jaki jest los naszych uchwał, które wspólnie podjęliśmy" - podsumował Guz.
Zgodnie z ustawą o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, wynagrodzenie to jest negocjowane w Komisji Trójstronnej i przyjmowane przez rząd. W przypadku, gdy strony do 15 lipca nie dojdą do porozumienia, rząd określa płacę minimalną w rozporządzeniu, które ma wydać do 15 września.
15 września Komisja Trójstronna przyjęła, w drodze korespondencyjnego głosowania, uchwałę w sprawie zmiany terminów ustalenia wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę na 2011 r.
"W myśl przyjętej uchwały terminy dotyczące uzgodnienia wysokości płacy minimalnej zostały przesunięte do dnia 29 września 2010 r. Powodem zmiany terminów była konieczność oszacowania skutków finansowych dla budżetu państwa wynikających z ewentualnego podwyższenia kwoty minimalnej do 1408 zł z pierwotnie proponowanej 1386 zł" - napisano wówczas w komunikacie KT.
REKLAMA
REKLAMA