Kary za przejazd ciężarówką drogą krajową bez opłat - konstytucyjne
REKLAMA
TK rozpoznawał skargę dotyczącą zgodności z konstytucją przepisów ustawy z 6 września 2001 r. o transporcie drogowym. Chodzi o zrównanie odpowiedzialności osób, które w czasie kontroli drogowej nie miały karty potwierdzającej uiszczenie opłaty za przejazd po drogach z osobami, które takiej opłaty w ogóle nie wniosły.
REKLAMA
Sprawa dotyczyła przedsiębiorcy Zbigniewa S., na którego naczelnik Urzędu Celnego nałożył 8 tys. zł kary pieniężnej za wykonywanie usług transportu drogowego pojazdem bez licencji i 3 tys. zł kary za brak opłaty za przejazd po drogach krajowych.
Dyrektor Izby Celnej utrzymał w mocy decyzję naczelnika, podkreślając, że kierowca samochodu podczas kontroli drogowej, nie miał przy sobie karty potwierdzającej wniesienie opłaty. Według dyrektora Izby nie miało znaczenia to, że karta ta została później dostarczona organom celnym.
Zbigniew S. złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku, w której dowodził, że nałożone na niego kary są niewspółmierne do popełnionych wykroczeń.
Sąd zauważył, że zgodnie z ustawą o transporcie drogowym podmiot, który wykonuje przewóz drogowy, naruszając obowiązki wynikające z ustawy, podlega karze pieniężnej od 50 zł do 15 tys. zł. Jednym z tych obowiązków jest wniesienie opłaty za przejazd po polskich drogach. Jeżeli w pojeździe w chwili kontroli drogowej kierowca nie ma karty (dobowej lub tygodniowej), stanowiącej dowód uiszczenia opłaty, to nawet jeżeli karta zostanie dostarczona później nie może być uznana za taki dowód.
WSA zwrócił się do TK z pytaniem, czy zrównanie odpowiedzialności tych dwu kategorii osób nie narusza konstytucyjnej zasady proporcjonalności.
REKLAMA
Poseł Wojciech Szarama podkreślał na rozprawie w TK, że Zbigniew S. prowadził firmę i jako profesjonalista powinien wiedzieć o wszystkich ciążących na nim obowiązkach, w tym dotyczących posiadania karty potwierdzającej wniesienie opłaty za przejazd ciężarówką w momencie kontroli drogowej.
TK orzekł, że kary za brak karty w czasie kontroli są zgodne z konstytucją, a ta, którą nałożono na Zbigniewa S., czyli 3 tys. zł, nie była nadmierna. Jak zauważyła sędzia TK Maria Gintowt-Jankowicz, maksymalna kara, jaką przewidują w takiej sytuacji przepisy, może być bowiem ponad pięciokrotnie wyższa. "Kara powinna być nie tylko proporcjonalna, ale także skuteczna i odstraszająca" - dodała.
Zdaniem Trybunału obowiązek uiszczenia opłaty za przejazd drogami krajowymi można uznać za spełniony dopiero wtedy, gdy zostanie ona wniesiona, a karta, stanowiąca dowód tej wpłaty, prawidłowo wypełniona i przedstawiona w trakcie kontroli drogowej. "Dostarczenie karty po kontroli nie pozwala stwierdzić, że opłata była uiszczona przed rozpoczęciem przewozu, dotyczyła właśnie jego, a karta nie była wykorzystywana wielokrotnie" - powiedziała sędzia Gintowt-Jankowicz.
REKLAMA
REKLAMA