Kolejowe inwestycje bez pieniędzy z obligacji
REKLAMA
Nie będzie zmiany zasad finansowania modernizacji linii kolejowych - dowiedział się DGP. Pozyskiwanie środków z emisji obligacji miało usprawnić inwestycje, ale Ministerstwo Finansów mówi nie.
REKLAMA
REKLAMA
Zmniejszone wpływy do budżetu wywołane spowolnieniem wymusiły zmianę modelu finansowania inwestycji infrastrukturalnych. Od tego roku to Krajowy Fundusz Drogowy pozyskuje środki na budowę nowych dróg, odciążając budżet centralny. W 2009 roku sprzedaż obligacji może przynieść w sumie nawet 7,3 mld zł. W przyszłym - nawet trzy razy więcej. Od 2010 roku podobny mechanizm miał działać w przypadku inwestycji kolejowych. Potrzeba do tego zmiany ustawy o Funduszu Kolejowym, jednym z funduszy celowych w Banku Gospodarstwa Krajowego. Może do tego jednak nie dojść.
- Taki wniosek płynie z analizy projektu budżetu. Wszystko wskazuje na to, że Fundusz Kolejowy nie przejmie na siebie roli finansowania inwestycji na polskich torach - mówi Janusz Piechociński, wiceszef sejmowej Komisji Infrastruktury.
Według Piechocińskiego zmianom niechętne jest Ministerstwo Finansów, które emitowane obligacje musi obejmować gwarancjami Skarbu Państwa. Resort unika odpowiedzi na pytania DGP. Mikołaj Karpiński, rzecznik resortu infrastruktury, twierdzi, że wprowadzenie zmian to wciąż jeszcze otwarta sprawa.
- Prowadzimy rozmowy z Ministerstwem Finansów na temat możliwości zmiany ustawy o Funduszu Kolejowym - mówi Mikołaj Karpiński.
Wydatki państwa na budowę nowych torów i dofinansowanie przewozów wyniosą w przyszłym roku ponad 2,9 mld zł. Na remonty i utrzymanie torów PKP Polskie Linie Kolejowe dostaną 850 mln zł. Kolejne 980,3 mln zł to dotacja na realizację inwestycji priorytetowych. W sumie na inwestycje kolejarze chcą wydać ponad 3 mld zł.
Po Funduszu działającym na nowych zasadach wiele obiecywał sobie Zbigniew Szafrański, szef PKP PLK.
- Fundusz Kolejowy mógłby gromadzić wszystkie środki na inwestycje. Tam kierowane byłyby pieniądze budżetowe i unijne dotacje. To umożliwiałoby zwiększenie możliwości zaciągania kredytów i pozyskiwania pieniędzy z rynku - mówi Zbigniew Szafrański.
Według prezesa taki model działania Funduszu ułatwiłby inwestycje. Dlaczego?
- Niewykorzystane środki budżetowe zwykle przepadają, a pieniądze z FK mogą przechodzić na rok kolejny - wyjaśnia prezes PKP PLK.
To umożliwia także przeznaczenie oszczędności z taniej rozstrzyganych przetargów na inne inwestycje, które początkowo nie były brane pod uwagę.
REKLAMA
REKLAMA