Branża LPG może stracić 61 mln zł
REKLAMA
Przepisy obligujące producentów i firmy handlujące gazem płynnym do utrzymywania rezerw strategicznych miały poprawić bezpieczeństwo energetyczne kraju. Tymczasem - zdaniem przedstawicieli Polskiej Organizacji Gazu Płynnego - wprowadzenie obowiązku utrzymywania tak wysokich zapasów LPG może doprowadzić do zamknięcia wielu przedsiębiorstw, a nawet do likwidacji branży.
REKLAMA
- Po prostu nie mamy możliwości wypełnienia nałożonych przez państwo obowiązków - alarmuje Andrzej Olechowski, pełnomocnik POGP.
Jak się dowiedzieliśmy, członkowie organizacji rozważają możliwość zaskarżenia ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.
- Decyzja w tej sprawie ma zapaść na najbliższym posiedzeniu prezydium POGP, 13 listopada - dodaje.
Firmom grożą gigantyczne kary
REKLAMA
Ustawa o zapasach obowiązkowych obliguje producentów i importerów gazu płynnego do tworzenia rezerw w postaci LPG lub benzyny i corocznego ich powiększania. Na koniec br. wielkość tych zapasów ma odpowiadać 7 dniom konsumpcji gazu w Polsce. Docelowo, za trzy lata, zapasy mają pokryć 30-dniowe zapotrzebowanie na to paliwo. Problem w tym, że baza magazynowa na LPG w Polsce jest zupełnie niewspółmierna do wymagań ustawowych.
- Już teraz 70-80 proc. pojemności magazynowych jest wykorzystane na zapasy obowiązkowe. Na dodatek, nawet gdyby firmy z branży wszystkie zyski przeznaczały na budowę nowych magazynów, nie mają szans spełnić wymagań - przekonuje pełnomocnik POGP.
Obecne firmy handlujące gazem płynnym mogą zmagazynować 40 tys. ton.
- Już na koniec roku zatem zabraknie miejsca na 8 tys. ton gazu - mówi Andrzej Olechowski.
Za trzy lata deficyt pojemności magazynowych w branży LPG może sięgnąć 165 tys. ton.
Niespełnienie wymogów ustawy wiązać się będzie jednak z wysoką karą. Zgodnie z przepisami może ona wynieść nawet 250 proc. wartości niedoboru zapasów obowiązkowych. Oznaczałoby to, że branża LPG w przyszłym roku będzie musiała zapłacić ponad 61 mln zł. W 2011 roku kary mogłyby sięgnąć już astronomicznej kwoty 1,27 mld zł!
Autogaz droższy nawet o 20 gr/l
Obecnie koszty związane z utrzymywaniem zapasów firmy handlujące LPG przerzucają na tankujących autogaz. Już w tej chwili w litrze paliwa jest ok. 2,5 gr opłaty za przechowywanie gazu. Gdyby firmy w pełni spełniły wymogi ustawowe, dotyczące tego roku, byłoby to 5 gr.
- W 2011 roku będzie to już 20 gr/l, co stanowi niemal 10 proc. aktualnej ceny tego paliwa - podkreśla Sylwester Śmigiel, prezes firmy Gaspol.
Jego zdaniem problem z rezerwami w gruncie rzeczy sprowadza się do tego, że polskie władze wyszły przed szereg obejmując gaz płynny obowiązkowymi zapasami. W krajach ościennych nikt nie zdecydował się na wprowadzenie takiego rozwiązania. A to dlatego, że Dyrektywa Rady nr 2006/67/WE nie przewiduje obowiązku tworzenia takich rezerw. Problemem jest także to, że obowiązek tworzenia zapasów dotyczy całego zużycia LPG w Polsce. Nie tylko gazu do celów napędowych, ale również grzewczych czy przemysłowych. Wedle opinii Biura Analiz Sejmowych obowiązek tworzenia zapasów z sektorze LPG powinien zostać ograniczony do wielkości zużycia tego paliwa przez transport samochodowy.
- To by już niewątpliwie ulżyło branży - mówi Andrzej Olechowski.
Wielkość zapasów obowiązkowych dla branży LPG
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
MICHAŁ DUSZCZYK
michal.duszczyk@infor.pl
REKLAMA
REKLAMA