Etykieta wyrobu musi być zgodna z prawdą
REKLAMA
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał ostateczną decyzję, w której nakazał przedsiębiorcy prowadzącemu działalność pod firmą Elgotech ostrzeżenie konsumentów ogłoszeniami w prasie ogólnopolskiej o zagrożeniu powodowanym przez jego produkt - elektryczne przedłużacze trzygniazdkowe. Zdaniem UOKiK normalnie używane przedłużacze zanadto się nagrzewały, co mogło prowadzić do poparzeń, porażeń prądem, a nawet pożaru. Decyzja została poparta opinią biura badawczego Stowarzyszenia Elektryków Polskich oraz potwierdzającym ją badaniem przeprowadzonym przez biegłego z Politechniki Warszawskiej. Wynikało z nich, że przedłużacze Elgotechu o przekroju 1 mmkw. wytrzymują prąd o natężeniu 10 amperów, a z informacji umieszczonych na etykiecie wynika, że są przeznaczone do prądu 16 amperów.
REKLAMA
Za mało dowodów
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie przedsiębiorca zakwestionował oba badania jako przeprowadzone prądem o zbyt dużym natężeniu. Użyto prądu o natężeniu 16 A, a zgodnie z Polską Normą powinno być najwyżej 12 A. WSA w styczniu zeszłego roku uchylił decyzję prezesa UOKiK. Stwierdził, że druga opinia nie została wydana w wyniku samodzielnego badania, lecz była jedynie sprawdzeniem poprawności pierwszej, a więc UOKiK nie zgromadził wyczerpującego materiału dowodowego.
Nieprawdziwe informacje
Na skutek kasacji prezesa UOKiK Naczelny Sąd Administracyjny w październiku uchylił wyrok. Zdaniem sądu WSA błędnie przyjął, jakoby pierwsza opinia musiała być zweryfikowana przez inną jednostkę badawczą. Wystarczy, że będzie możliwa do zweryfikowania - a opinia SEP taka była. Sprawa wróciła do WSA, który tym razem oddalił skargę. Powołał się na wytyczne NSA oraz na to, że obie opinie w sprawie przedłużaczy były jednoznaczne w swych konkluzjach. Zdaniem sądu w razie kolizji między Polską Normą a bezpieczeństwem produktu pierwszeństwo ma bezpieczeństwo, a nie metodyka badania. Nieracjonalne byłoby badanie produktu prądem o natężeniu 10 A, gdy producent na etykiecie deklaruje 16 A, a sama nieprawdziwość informacji podanych na etykiecie czyni produkt niebezpiecznym. Zgodnie zaś z art. 10 ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów wytwórca ma obowiązek wprowadzać do obrotu wyroby bezpieczne.
Sygn. akt VI SA/Wa 1902/07
JOANNA BARAŃSKA
gp@infor.pl
REKLAMA
REKLAMA