W firmie powinien być jeden związek zawodowy
REKLAMA
- Tak. Nowelizacja tej ustawy jest potrzebna. Zmiany wymaga przede wszystkim określenie reprezentatywności takich organizacji - i to nie tylko w ustawie o związkach, ale w wielu innych, m.in. w kodeksie pracy w odniesieniu do układów zbiorowych pracy. W moim przekonaniu, w każdym zakładzie pracy powinien być tylko jeden reprezentatywny związek zawodowy, a nie kilka, jak obecnie. Ułatwiłoby to znacznie kontakty z pracodawcą. Ponadto takie rozwiązanie, zgodnie z którym to załoga wskazywałaby w referendum ten reprezentatywny związek, byłoby bardziej demokratyczne. Dobrze byłoby także, gdyby takie referendum było co jakiś czas powtarzane. Wprowadziłoby pewne współzawodnictwo między związkami.
REKLAMA
• Czy zmniejszenie uprawnień związków, np. wypłacanie pensji działaczy ze składek członkowskich i przeniesienie siedzib poza firmy, spowoduje, że pracodawcy nie będą przeszkadzać w ich tworzeniu?
REKLAMA
- Można by ograniczać kolejne przywileje związków, ale nie przekładałoby się to na większą liczbę nowych organizacji związkowych. Pracodawcy bowiem w ogóle nie lubią związków, m.in. z powodu ochrony działaczy związkowych, która została już znacznie ograniczona, chociaż być może niewystarczająco. Woleliby, żeby takich organizacji w ogóle nie było, a to spora przesada.
Wyraźnie trzeba podkreślić, że niektórzy działacze powinni być zwolnieni od wykonywania pracy, a ich wynagrodzenia wypłacane przez pracodawcę. Składki związkowe byłyby na ogół niewystarczające na pokrycie tych wynagrodzeń. Z kolei wyprowadzenie siedzib poza zakłady pracy jest postulatem nie do przyjęcia, bo związki muszą być blisko swojego elektoratu.
• Pracodawcy chcieliby zwiększyć liczbę założycieli związku z 10 do 30 osób. Czy to nie utrudniłoby procedury tworzenia nowej organizacji?
- Nie wprowadzałbym takiego rozwiązania. Powinna być bowiem względna łatwość zakładania związku zawodowego. Nie należy komplikować trybu zakładania takiej organizacji, bo i tak nie jest to proste, np. w supermarketach. Lepiej zastanowić się nad pewnym ograniczeniem liczby działaczy związkowych, których stosunek pracy jest chroniony.
Poszerzyłbym natomiast prawo zrzeszania się. Takie uprawnienia powinny mieć osoby zatrudnione na podstawie umów cywilnoprawnych, zwłaszcza że takie prawo mają już agenci i chałupnicy. Tym bardziej że przepisy o układach zbiorowych dopuszczają objęcie układem zbiorowym pracy osób zatrudnionych na podstawie wszelkich umów cywilnoprawnych.
JERZY WRATNY
ekspert prawa pracy, profesor Uniwersytetu Rzeszowskiego
Rozmawiała IZABELA RAKOWSKA-BOROŃ
REKLAMA
REKLAMA