Związkowcy hamują wydawanie regulaminów wynagrodzeń
REKLAMA
REKLAMA
Kodeks pracy zobowiązuje pracodawcę, który zatrudnia więcej niż 20 osób, do wydania regulaminu wynagradzania. Jego treść musi ustalić ze związkami zawodowymi. Jeśli w zakładzie działa tylko jeden związek, wówczas nie obowiązuje go żaden termin, w którym musi oni przygotować opinię w sprawie regulaminu. Związkowcy mogą więc skutecznie blokować jego wydanie, choć kodeks pracy zobowiązuje do tego pracodawcę. PKPP Lewiatan domaga się zmiany artykułu 772 ustawy z 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy (t.j. Dz.U. z 1998 r. nr 21, poz. 94 z późn. zm.), który reguluje tryb ustalania warunków wynagrodzenia w firmie. Obecnie obowiązująca procedura znalazła się na czarnej liście barier przygotowanej przez PKPP Lewiatan i przekazanej sejmowej Komisji Przyjazne Państwo.
REKLAMA
- W kodeksie powinien znaleźć się przepis, który zobowiązywałby wszystkich związkowców do wydania opinii w sprawie regulaminu w określonym terminie, np. 30 dni - mówi Jacek Męcina, ekspert PKPP Lewiatan.
Podkreśla, że choć obecnie obowiązujące przepisy umożliwiają związkom zablokowanie prac nad regulaminem, to jednak w praktyce nie są dla nich korzystne. Jeśli bowiem pracodawca nie wyda regulaminu, wówczas sam będzie określał warunki wynagrodzenia pracowników.
- W takich sytuacjach Państwowa Inspekcja Pracy może jednak wystąpić do niego o wydanie regulaminu, bo przecież zobowiązuje go do tego kodeks pracy - mówi Andrzej Radzikowski, wiceprzewodniczący OPZZ.
REKLAMA
Potwierdza to Barbara Kaszycka, rzecznik i inspektor pracy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Kielcach. Podkreśla jednak, że przepis art. 772 zawiera lukę, bo zobowiązuje pracodawców do wydania regulaminu, choć jest to czynność niezależna wyłącznie od ich woli.
- Ta sprzeczność utrudnia pracę inspektorów i powinna być usunięta z kodeksu, choćby poprzez wprowadzenie terminu, do którego obie strony powinny przeprowadzić negocjacje w sprawie regulaminu. Potem pracodawca mógłby wydać regulamin - dodaje.
Ze względu na niejasne prawo, w sytuacji gdy wbrew prawu w zakładzie pracy nie obowiązuje regulamin, inspektorzy pracy występują obecnie do pracodawcy jedynie o jego wydanie. Nie stosują natomiast surowszych kar, np. nie nakładają mandatów.
Do pomysłu zmiany art. 772 sceptycznie nastawieni są związkowcy.
- W praktyce pracodawcy mogą nie chcieć się dogadać ze związkami, a po terminie zakończenia negocjacji sami określać warunki płacy - uważa Andrzej Radzikowski.
Jego zdaniem kodeks pracy powinien się zmienić, ale tak, aby większą rolę w stosunkach pracy odgrywała instytucja mediacji między pracodawcami a pracownikami.
ŁUKASZ GUZA
lukasz.guza@infor.pl
OPINIA
KATARZYNA DULEWICZ
radca prawny i partner kancelarii CMS Cameron McKenna
Prawo dotyczące ustalania regulaminu wynagradzania w zakładzie pracy, w którym nie obowiązuje układ zbiorowy, to przykład absurdu prawnego. W kodeksie pracy powinien znaleźć się przepis, zgodnie z którym związki zawodowe powinny być zobowiązane do wydania opinii w sprawie regulaminu wynagradzania w ciągu określonego terminu (np. 30 dni). Jeśli tego nie zrobią, wówczas pracodawca sam ustaliłby treść takiego regulaminu. Jeżeli natomiast przygotują stanowisko w terminie, pracodawca powinien być zobowiązany do uwzględnienia ich propozycji w regulaminie. W ten sposób związkowcy nie mogliby paraliżować procesu wydawania aktów prawa wewnętrznego w firmie i mieliby zagwarantowane, że ich opinia w sprawie płacy nie będzie pominięta przez pracodawcę. Z kolei szefowie nie musieliby już łamać przepisów, bo mogliby wydawać regulamin w sytuacji, gdy zobowiązuje ich do tego kodeks pracy.
REKLAMA
REKLAMA